twenty-one

16.5K 945 913
                                    

chapter

twenty-one ♡🐇♡

Stałem przed lustrem, poprawiając swoje włosy i układając je na żel

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stałem przed lustrem, poprawiając swoje włosy i układając je na żel. Wyglądałem naprawdę dobrze w granatowym garniturze, chociaż zwykle wolałem wygodniejsze ubrania.

„Jungkook, możesz pojechać razem z Taehyungiem?", zapytała moja macocha, prezentując się mi w długiej białej sukni z koronką na rękawach.

„Nie ma problemu.", odpowiedziałem, wyjątkowo starając się być miły, jako, że był to ich wielki dzień.

Wczoraj nasz dom był pełen kłótni, a dzisiaj wszyscy chodzili z uśmiechami na twarzy jak profesjonalni aktorzy. Mój ojciec wściekł się, widząc, że Taehyung wcale nie wyleciał za granicę, a jego matka go broniła. Wygląda na to, że nie znała wcześniej prawdziwych zamiarów mojego ojca. Zaczęła grozić mu odwołaniem ślubu, ale wszyscy zdawali sobie sprawę, że jest już za późno. Wszyscy goście byli zaproszeni, a sala i jedzenie opłacone. Cieszyło mnie jedynie, że w całą ich sprzeczkę nie mieszali mnie ani Taehyung'a. Zwłaszcza on, zasługiwał teraz na przerwę od kłótni.

Nagle zaatakował mnie od tyłu wspomniany wyżej chłopak. Przytulił mnie mocno, a mnie rozczulił nasz widok w lustrze.

„P-pomożesz mi to zawiązać hyung?", zapytał mnie Taehyung, patrząc na swój krawat. Zaśmiałem się, widząc jak bardzo go poplątał i pomogłem mu zrobić to w prawidłowy sposób, przez cały czas patrząc mu w oczy.

„Pięknie wyglądasz.", nachyliłem się w jego stronę, szepcząc mu do ucha. Nie kłamałem, widok Taehyung'a w białym garniturze naprawdę mi się spodobał.

Chłopak zarumienił się mocno, wciąż nie przyzwyczajony do otrzymywania komplementów.

Po chwili oboje byliśmy gotowi do wyjścia, więc poprowadziłem go za rękę do mojego samochodu.

„S-stresuje się hyung.", przyznał chłopak, kiedy wyjeżdżałem z podjazdu. „T-Tam będzie tyle ludzi..."

„Nie martw się.", uśmiechnąłem się do niego pokrzepiająco. „Nie odstąpię cię na krok. Wyglądasz zbyt dobrze, jeszcze ktoś by mi cię ukradł."

Blondyn uśmiechnął się nieśmiało, a ja złapałem za jego udo, czując, że nie potrafię trzymać rąk przy sobie. Obrazy z zeszłego dnia były zbyt żywe, ciągle miałem w głowie
myśl jęczącego pode mną Taehyung'a.

Ścisnąłem mocniej jego udo, na co zapiszczał cicho. Swój wzrok skupiałem jednak na drodze, nie chcąc zrobić wypadku. Wiedziałem, że on też myśli o naszym pierwszym razie. Na to wskazywały jego zaczerwienione policzki i zamglone spojrzenie.

My Innocent Stepbrother | Taekook ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz