~3~

241 24 6
                                    

-Ile razy mam powtarzać?! Wynoś się szmato!-wykrzyczał ponownie Kruszel
-Ryj! Kruszel, ledwo skończyłeś 18 lat i już z ciebie wielki dorosły, który może robić wszystko bo ma pieniądze i może się nachlać w cholerę? Jeśli tak myślisz to się mylisz a teraz idź do swojej sypialni i jak wytrzeźwiejesz to porozmawiamy.-powiedział stanowczo Łukasz. Ale on jest słodki jak się denerwuje...chwila, Andrea opanuj się! Znasz go ledwo jedne dzień! Z moich myśli wyrwał mnie głośny huk. Wybiegłam z pokoju a widok, który ujrzałam był straszny, a mianowicie Łukasz leżał nieprzytmony obok kałuży krwi. Zaczęłam szukać Kruszwila, zabiję go poprostu zabiję! Uciekł z domu...zajebiście. Dobra dzwonię na 112. Gdy już zadzwoniłam przytuliłam się do nieprzytomnego Łukiego. Zaczęły płynąć mi łzy po policzkach, przypomniało mi się jak wyszłam z nudów z domu i w McDonaldzie zauważyłam Kamerzystę i Lorda...a teraz Łukasz może nie przeżyć. Nagle zjawiło się pogotowie, na szczęście trafiłam na tak miłych ratowników, że pozwolili mi jechać z nimi.

Skip time ---->

Weszłam do sali gdzie leżał Łukasz. Złapałam jego rękę i nagle poczułam delikatne przesuwanie jego palców po mojej ręce.
-Andrea? To ty?-spytał nieprzytomnie Łukasz
-Tak, jak się czujesz?
-Lepiej, co się stało w ogóle?
-Nie wiem, ale pewnie to sprawka Marka jestem tego pewna
-Być może...ale nie osądzajmy pochopnie. Może sam upadłem albo cokolwiek innego?
-Dobra, przyniosłam ci jedzenie i ubrania, gdzie je dać?
-Daj do tej szafki-odpowiedział i wskazał na szafkę- ty już leć bo widzę że zmęczona jesteś, najlepiej będzie jak wrócisz do mojego domu.
-Okej, jak się dowiesz co ci jest to dzwoń od razu
-Dobrze teraz idź-powiedział i przytulił mnie na pożegnanie ja oddałam uścisk i wyszłam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 04, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gdzie jesteś książę?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz