Na początku była ich piątka, teraz został sam.
Wszystko zaczęło się, kiedy główny bohater był jeszcze małym chłopcem, wtedy z bratem zawsze uwielbiał bawić się w niewielkim lesie, który znajdował się za sklepem ich rodziców. Nie raz tam się gubiło i znajdywało różnorodne przedmioty, wygłupiało, spędzało dnie i tworzyło wspomnienia. Ich szczególnym miejscem, które sobie chłopcy upodobali, był staw, który znajdował się w głębinach drzew, otoczony kwiatami oraz roślinami. Dla chłopców miejsce to wydawało się ociekać magiczną energią, cokolwiek miało to znaczyć. Spędzali nad owym zbiornikiem wody każdą wolną chwilę, chlapali się wodą, pobudzali swoją wyobraźnię, udając morskie stworzenia, czy też odpoczywali, mocząc nogi na brzegu wody.
Jak co dzień po wieczornym posiłku, chłopcy udali się do owego lasu, by tam wspólnie się pobawić, zabawę, którą dzisiejszego dnia sobie upodobali była gra w chowanego. Chłopcy świetnie się bawili i tak mijała godzina ich beztroskiej zabawy, kiedy to uznali, że niedługo będzie pora na powrót do domu. Pomimo późnej pory chłopcy nie byli zmęczeni, jednakże starszy z braci Leon zwrócił uwagę na niebo, które przybrało ciemnoszarej barwy, zaś z chmur można było wyczytać nadejście burzy. Oboje uznali, że zagrają ostatnią rundę i będą się zbierać do domu.
Podczas ich ostatniej rozgrywki, Ben wybrał za swoją kryjówkę stare drzewo zarośnięte mchem. Mogło to się wydać dość słabym pomysłem, jednakże mimo wszystko chłopiec ukrył się za pniem podczas ostatniej sekundy, co nie umknęło uwadze starszego chłopca. Leon zbliżył się powoli do drzewa i z zamiarem wystraszenia Bena, wyskoczył, krzycząc i wydając przerażające dźwięki, jednocześnie robiąc głupie miny. Ku jego zdziwieniu, chłopca tam nie było. A ślad, jaki jedynie pozostał to jego niebieska bransoletka z zaczepionym ciemnym kamieniem, którego kiedyś wspólnie znaleźli nad brzegiem jeziora. Leon spanikował, rozglądał się jeszcze parę razy po okolicy, krzycząc imię brata z nadzieją, że ten wyjdzie ze swojej kryjówki, bądź starszy zauważy coś, co pomoże mu odnaleźć Bena.
Leon szukał swojego brata już paręnaście minut, w ten czas zdarzyło się srogo rozpadać, a także burza nie była dla chłopaka miłosierna. Gdy ten zaczynał tracić nadzieje, usłyszał glos, który dobrze znał, głos ten należał do rodziców braci, przyszli oni po chłopców, gdyż martwili się ich nieobecnością podczas takiego zjawiska pogodowego. Starszy syn tłumaczył rodzicielom całe zajście, nie pomijając szczegółów, wyjaśnił, iż przez ostatnie chwile szukał Bena bezskutecznie i jedyne co udało mu się znaleźć to ów własnoręczna biżuteria. Kiedy Leon opowiadał im o wszystkim, jego ojciec zaraz po tym jak usłyszał o zniknięciu młodszego syna, nie mogąc dalej tego słuchać, zaczął na własną rękę przeszukiwać teren. Kobieta, matka chłopców, słuchała do końca z niedowierzaniem malującym jej się na twarzy, zaś z jej oczu ciekł potok łez.
Po pewnym czasie dorośli zdecydowali się wezwać pomoc z nadzieją, iż służby specjalne odnajdą ich dziecko. Poszukiwania policji zakończyły się fiaskiem, gdy w ciągu paru dni nie znaleźli ni śladu po chłopcu, jednakże nie poprzestali i kontynuowali wyjaśnienie tej sprawy. Las został odgrodzony, by nie doszło do podobnych sytuacji. Po roku poszukiwania Ben Howill, zostały wstrzymane z powodu braku śladów mogących wspomóc śledztwo.
Czas powoli mijał, rodzice nadal nie pozbierali się po stracie jednego z dzieci. Leon, który jako ostatni widział brata, obwiniał się o jego zaginięcie przez lata oraz zanurzył się w samotności i ciszy, które towarzyszyły mu przez kolejne lata dorastania.
CZYTASZ
Podziemia
FantasyHistoria opowiada o losach młodego chłopaka Leona, po tym, jak odkrył przejście do podziemnej krainy. Spotyka on tam wiele stworzeń i przydarzają mu się niezwykłe sytuacji, które zmieniają jego życie na zawsze. Nasz bohater musi stawić czoła swojej...