„𝒟𝓁𝒶𝒸𝓏𝑒𝑔𝑜 𝓃𝒾𝑒𝓀𝓉𝑜́𝓇𝑒 𝒜𝓃𝒾𝑜ł𝓎 𝓊𝓅𝒶𝒹𝒶𝒿ą? "

172 16 30
                                    


     SHOT - ok. 2400 słów. 

„Je t'aime"* -  Kocham Cię ❤️

Druga i ostatnia część, moje Aniołki. 
Nie jest tak dobra jak poprzednia i dodałam element trochę fantastyczny ale, mam nadzieję że, mi to wybaczycie i wam się spodoba ❤️ ❤️


Smutno spoglądał na brunetkę, która okryta była białą pościelą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Smutno spoglądał na brunetkę, która okryta była białą pościelą. Jej ciało przypięte było kabelkami do urządzenia. Wyglądała jakby spała, właściwie tak było, ale nie do końca. Spała, bo straciła dużo krwi i właśnie dlatego od kilku dni była w śpiączce. Dłoń chłopaka obejmowała jej dłoń, co chwilę ją głaszcząc. Była ciepła. Nie mógł uwierzyć, że kiedyś nawet nie lubił dziewczyny. Wydawała mu się, zwykłą rozpuszczoną księżniczką, która ma bogatego tatusia i mamusię. Dopiero z czasem zobaczył, że dziewczyna mimo podobieństwa do rodziców, pragnie szczęścia i miłości. On również tego chciał. Z spod jego powiek wypłynęła już kolejna łza. Tak bardzo chciał ją znów przytulić, tak jak wtedy, gdy dowiedział się, o jej problemach. Wtedy też sobie obiecał, że to się już nie powtórzy, a jednak słowa nie dotrzymał. Zostawił ją w chwili, gdy najbardziej go potrzebowała, bo wydawało mu się, że kocha blondynkę. Nie. On jej wcale nie kochał, ale nie umiał jej spojrzeć w twarz i jej tego powiedzieć, dlatego od dnia przedstawienia unikał jej.

Zagłębiony w swoich myślach, nie zauważył, gdy do środka weszła średniego wzrostu blondynka.

„To nie Twoja wina, Jugg"

Wyszeptała, kładąc dłoń na jego ramieniu. Chłopak automatycznie się spiął, po czym energicznie wstał i spojrzał na nią wrogo.

„Gdybyś nie kazała mi wybierać, wszystko potoczyło by się inaczej..."

Choć w jego myślach płynęło wiele różnych myśli, ostatecznie wybrał tą jedną.

„Ja...Nie sądziłam, że tak się to potoczy"

Krzyknęła smutno, a jej oczy pokryły się łzami. Blondynka upadła bezsilnie na podłogę, łapiąc się za swoje blond kosmyki. Ją także bolało serce. Także czuła się winna, bo przecież mogła temu zapobiec. Przecież mogła na spokojnie z nimi porozmawiać, ale nie, wolała zrobić, to po swojemu, nawet nie dając im się wytłumaczyć. Od dawna czuła się źle z tego powodu, a słowa jej chłopaka dobiły ją jeszcze mocniej.

„Gdybym mogła, cofnęła bym czas. Vi jest i zawsze była moją przyjaciółką, a ja nie umiałam potraktować jej tak jak, na to zasługiwała."

Brunet poruszony słowami blondynki podszedł do niej i ją przytulił. Mimo wszystko, wciąż była dla niego ważna i  również jrj6 nie chciał stracić.

„Wiem, ale wiem też, że ja nie mogę Cię kochać, gdy kocham inną. "

Błękitnooka nic na to nie odpowiedziała,  tylko szlochała w jego dżinsową kurtkę. Ten ostatni raz chciała poczuć się bezpiecznie, w jego ramionach, nie mówiąc nic. Chciała by chłopak jej wybaczył, ale nie potrafiła tego przyznać. Mimo to błękitnooki wiedział, czego dziewczyna od niego oczekuję, dlatego powiedział ciche słowa.

ℋopless ● ᵛᵉʳᵒᶰᶤᶜᵃ ᴸᵒᵈᵍᵉOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz