1

260 10 7
                                    

- Brinley, ścisz do cholery tą muzykę ile razy mam ci powtarzać żebyś nie puszczała muzyki na cały dom - krzyknęła zdenerwowana mama

- no ok, ok - odkrzyknełam jej i ściszyłam muzykę

Zeszłam do kuchni gdzie siedziała moja matka i usiadłam przy wyspie kuchennej.

- Chodź kochanie - ta kochanie... Najpierw się mną nie interesujesz a potem z kochaniem wyjeżdżasz - muszę ci coś powiedzieć

- no co? - zapytałam lekko znudzona po czym wzięłam brzoskwinię i zaczęłam ją jeść.

- przeprowadzamy się - oznajmiła moja rodzicielka z udawanym smutkiem w głosie.

- em... gdzie i kiedy? - zapytałam zaskoczona decyzją o nagłej zmianie miejsca naszego pobytu

- jutro o 12 mamy samolot do Los Angeles - powiedziała wracając do czytania książki - idź się pakować, do 20 masz czas na porzegnanie się z przyjaciółmi

Taa tylko szkoda ze ich nie mam... Dobra trudno.   Czas zacząć nowe życie! weszłam do pokoju, wyciągnęłam z niej moją niebieską walizkę i zaczełam się pakować. Gdy skończyłam postanowiłam zadzwonić do Vanessy. To moja internetowa przyjaciółka która mieszka właśnie w Los Angeles!

Po kilku sygnałach odebrała.

- hej Van jak tam? - zapytałam blondynkę

-O hej! Super, dzisiaj na 19 jestem umówiona z Mattem i totalnie nie mogę się doczekać! - powiedziała z entuzjazmem Vaness.

-To fajnie! U mnie całkiem ok. Matka.dzisiaj powiedziała mi że wyprowadzamy się do LA czyli będziemy mogły się w końcu zobaczyć

- weź nie żartuj

- nie żartuje

- aaaa laska ale magaaa!!!!! - krzyknęła Vanessa na co odsunęłam telefon od ucha

- Jezu nie krzyczy tak bo mi uszy pękną - zaśmiałam się - jutro o 12 mam samolot wiec po jutrze będę mogła się spotkać. Tylko teraz pytanie gdzie będę mieszkała

- Ugh już nie mogę się doczekać aż przylecisz 

- ja też...

I tak przegadałyśmy kilka godzin. Praktycznie codziennie gadamy. Z Vanessą znam się od  trzech lat. Poznałyśmy się na moviestar planet gdy w letnie popołudnie nudziłam się zarabiając SC.

Zanim się nie obejrzałam było już po północy. Postanowiłam że pójdę spać bo i tak nie mam co robić.

***

Rano obudziła mnie mama. Sięgnęłam po telefon i sprawdziłam godzinę. Była ósma rano... O tej godzinie powinnam jeszcze spać! Wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki wiedząc że i tak już nie zasnę. Stanęłam przed lustrem i zaczełam się sobie przyglądać...

Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Syknęłam pod nosem na skutek gorącej wody stykającej się z moją skórą. Po wyjściu spod prysznica otuliłam się w puchaty ręcznik i umyłam zęby. Weszłam w samym ręczniku do pokoju i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam koszulkę na ramiączkach w kolorze pudrowego różu i białe dżinsowe, krótkie spodenki.

Po ubraniu się weszłam do kuchni, zabrałam brzoskwinię, założyłam na nogi trampki i wyszłam z domu. Włożyłam słuchawki do uszu i skierowałam się do parku nucąc przy tym moją ulubioną piosenkę. Gdy doszłam do celu usiadłam na ławce i pogrążyłam się w myślach. Jak będzie w nowym miejscu? Czy ludzie mnie zaakceptują? Te pytania ciągle chodziły mi po drodze. Gdy spojrzałam na zegarek była godzina 9.00. Mam jeszcze trochę czasu. Stwierdziłam że potrzebuje jakiejś zmiany. Wstałam z ławki o ruszyłam do studia tatułażu.

Zamieszkać Z Wrogiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz