3

137 7 6
                                    

Rano obudził mnie ten przeklęty budzik. Zeszłam na dół do kuchni gdzie zastałam mamę. Bez słowa podeszłam do lodówki i wyjęłam składniki na gofry. Wzięłam gofrownicę i podeszłam do blatu na którym zaczęłam robić gofry. Po skończeniu gofrów, zabrałam się za jedzenie.

- Jak w nowej szkole? - zapytała mama siadając naprzeciw mnie

- jest spoko - odpowiedziałam wycierając brudne od bitej śmietany usta.

- poznałaś już kogoś fajnego? - zapytała wlepiając wzrok w gazetę

- nie. Idę się przejść - powiedziałam wychodząc z kuchni

Weszłam do pokoju kierując się w stronę szafy. Wyjęłam zwykły biały top i czarne dżinsy z dziurami. Z tym wszystkim weszłam do łazienki w której się umyłam i ubrałam na siebie cały zestaw. Po wyjściu z łazienki wzięłam telefon i skierowałam się w stronę garażu.

Ubrałam buty i skórzaną kurtkę sięgając na półkę po kask, którego jak się okazało nie ma.

Jebać.

Wsiadłam na motor i wyjechałam z garażu. Pojechałam do najbliższej galerii by kupić nowy telefon, bo przez wczorajszą sytuacje w szkole cały ekran jest zbity. Weszłam do galerii i od razu podeszłam do tablicy aby wyszukać sklep do którego chciałam się udać.

Po wyszukaniu odpowiedniego sklepu z elektroniką ruszyłam w stronę ruchomych schodów.
Zaczęłam szukać odpowiedniego telefonu wśród różnych modeli. Zdecydowałam że zostanę przy tym modelu który miałam wcześniej.

Po wyjściu ze sklepu ruszyłam w stronę McDonalda. Zamówiłam frytki, usiadłam przy stoliku i zaczełam jeść. Po skończonym posiłku wstałam z krzesła i poszłam do wyjścia z galerii. Wsiadłam na motor i ruszyłam w stronę domu. Gdy już dojechałam na miejsce wjechałam do garażu i poszłam do mojego pokoju.

Wzięłam laptopa i włączyłam serial. Nie wiem ile czasu minęło odkąd zaczęłam oglądać. Gdy zrobiłam się głodna zeszłam do kuchni, z zamiarem ugotowania obiadu, gdzie zastałam moją mamę ubierającą swoją kurtkę.

-hej. Gdzie idziesz? - zapytałam mamę która w pośpiechu męczyła się z zamkiem od kurtki.

- spotkać się z koleżanką. Ugotowałabyś proszę obiad? Nie będę miała czasu to zrobić gdy wrócę wiec pomyślałam...

-tak jasne. Właśnie miałam to robić - przerwałam jej.

-Dobra dzięki. Ja już idę. Pa! - powiedziała wybiegając z domu. Podeszłam do drzwi i zakluczyłam je.

Poszłam do kuchni i sięgnęłam do szafki po wszystkie składniki potrzebne na spaghetti. Po kilkunastu minutach obiad był już gotowy.
Po skończonym posiłku poszłam do pokoju.
Postanowiłam odrobić lekcje. W połowie robienia zadania z polskiego zoriętowałam się że ktoś jest w moim pokoju. Odwróciłam się w stronę łóżka.

- Co ty tutaj do cholery robisz?! - prawie krzyknęłam widząc Luka siedzącego na moim łóżku.

- Hej Ariana ciebie tez miło widzieć. Jak narazie to siedzę - powiedział kpiąco Luke

- wypierdalaj z tąd! - krzyknęłam

- skarbie nie denerwuj się tak - powiedział rozbawiony i położył się na łóżku.

Wyszłam z pokoju kierując się do kuchni. Mam plan. Wzięłam konewkę, napełniłam ją wodą i ruszyłam z powrotem do mojego pokoju. Cicho otworzyłam drzwi. Luke siedział na łóżku tyłem do mnie i gapił się w ekran komórki.

Idealnie

Podeszłam do niego cicho i całą zawartość wylałam na jego głowę.

- Co do cholery?! - krzyknął zrywając się z łóżka

Zamieszkać Z Wrogiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz