2

154 8 11
                                    

ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZONY WIĘC MOGĄ POJAWIĆ SIĘ BŁĘDY :/

-Kurwa! - krzyknęłam podnosząc się z podłogi.

Czemu ta szafka stoi na samym środku korytarza?! Przewróciłam oczami i spojrzałam na zegarek. Jest 8.00 czyli na pewno się spóźnię. Pierwszy dzień w nowej szkole. A podobno pierwsze wrażenie jest najważniejsze...

Zbiegłam po schodach, chwyciłam torebkę i pobiegłam do garażu. Ubrałam butu i wsiadłam na motor ruszając do szkoły. Na dziedzińcu byłam już po zaledwie 4 minutach. Zaparkowałam na wolnym miejscu, zeszłam z mojej maszyny i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych. Po ich przekroczeniu od razu skierowałam się do sekretariatu po plan lekcji i kod do szafki.

- dzień dobry, ja przyszłam po plan lekcji i kod do szafki - uśmiechnęłam się to starszej pani siedzącej za biurkiem.

-dobrze. Do której klasy masz chodzić? - zapytała miłym głosem grzebiąc w papierach.

-1d-odpowiedziałam szybko patrząc na zegar wiszący na ścianie

- Brinley tak?

-tak

-proszę. Szafka numer 145 - powiedziała podając kartkę z planem lekcji - kod do szafki to "0000" żeby go zmienić musisz przytrzymać przycisk na środku wpisać cztery zera znowu przytrzymać i wpisać kod na który chcesz zmienić. Twoja wychowawczyni to pani Elisabeth Klime

-dziękuje, do widzenia - powiedziałam wychodząc z sekretariatu.

Według planu teraz mam lekcje w sali nr 50. Tylko gdzie teraz jest ta sala... Idąc korytarzem do sekretariatu mijałam sale 47 wiec gdzieś tam powinna być również sala w której aktualnie odbywała się lekcja historii z naszą wychowawczynią. Jak ja nienawidzę historii... Spojrzałam na zegarek na której widniała godzina 8.10.

Gdy po kolejnych dziesięciu minutach szukania tej głupiej sali w końcu ją znalazłam miałam już całkiem zepsuty humor. Weszłam do klasy i kulturalnie przeprosiłam za spóźnienie tłumacząc, że jestem nowa.

-dobrze a wiec stań na środku i opowiedz coś o sobie - powiedziała ruda baba zza biórka.

- No wiec nazywam się Brinley i będziecie się ze mną męczyć przez najbliższe trzy lata. -powiedziałam i skierowałam się do ostatniej ławki.

-masz chłopaka?! - krzyknął jakich chłopak z ławki przy drzwiach

-nie twój interes - powiedziałam

Gdy usiadłam już na miejscu drzwi gwałtownie się otworzyły. Do klasy wszedł jakiś chłopak. Miał blond włosy. Był na pewno o głowę wyższy ode mnie.

-siema Klime - powiedział rozbawiony

-dlaczego znowu się spóźniłeś-powiedział ignorując jego poprzednie "przywitanie"

-no bo kurwa jakiś chuj zajął moje miejsce parkingowe i musiałem szukać nowego. Swoją drogą zajebisty motor ma ta osóbka - powiedział lekko wkurzony. Zaśmiałam się cicho ponieważ na parkingu był tylko jeden motor. Mój motor.

-dobra siadaj na miejsce - odpowiedziała zrezygnowana

Chłopak rozejrzał się po klasie aż w końcu ruszył w moją stronę.

-ja tu siedzę więc wypad - powiedział podchodząc do mojej ławki.

-spierdalaj - powiedziałam i odwróciłam się w stronę tablicy.

-skarbie rusz swoją dupę i się przesiądź - powiedział już lekko zirytowany

-nieee... Wygodnie tu - powiedziałam z uśmiechem i rozsiadłam się wygodniej na krześle.

Zamieszkać Z Wrogiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz