| 8 |

19.4K 411 75
                                    

| | Zayn | | 

Wczoraj wieczorem było mi na prawdę ciężko zasnąć, po tym jak Anne weszła do pokoju w samej bieliźnie. Mała prowokantka. Ewidentnie zabawiła się moim przyrodzeniem. Wstałem dziś wcześniej szykując moją małą zemstę. Odrzuciłem lekko kołdrę z Anne i wziąłem ją na ręce wychodząc z pokoju jak i z budynku

— Zayn, co jest? - zapytała niemrawo 

— to moja słodka zemsta - szepnąłem nachylając się do jej ucha. Dziewczyna gwałtownie otworzyła oczy i zaczęła się rozglądać. Po chwili jej wzrok utkwił w basenie do którego zamierzałem ją wrzucić. Anne momentalnie uwiesiła się na mojej szyj ciągnąc za końcówki moich włosów.

Mmm...

— ja nie umiem pływać! postaw mnie - jęknęła 

Mógłbym tych jęków słuchać na okrągło  

Dziewczyna zjechała swoimi nogami na moje biodra uwieszając się na mnie jak małpka.

Syknąłem

 Gdy jej kobiecość otarła się o mojego penisa

Przez to że się na mnie uwiesiła nie mogłem ją rzucić do wody tak jak planowałem, więc postanowiłem wejść z nią do wody w takiej pozycji w jakiej jesteśmy. Jedynie położyłem swoje dłonie na jej pośladkach. 

Idealnych pośladkach

— nie pozwalaj sobie - warknęła

— co takiego? - zapytałem ironicznie popuszczając ją przez co o mało nie wpadła do wody. Dziewczyna przylgnęła do mnie jeszcze bardziej, a ja z powrotem położyłem swoje dłonie na jej pośladkach 

— idiota - powiedziała. 

Wszedłem do wody jeszcze głębiej 

— nie dosięgnę - powiedziała oburzona próbując dosięgnąć stopami dna po czym z powrotem się na mnie uwiesiła 

    ~~~

| | Anne | |

Po wysuszeniu całego ciała zeszłam do barku zjeść śniadanie. 

Wkurwiłam się 

Owszem przeszło mi, ale chce żeby jeszcze trochę postarał, o to żebym się do niego w ogóle zaczęła odzywać. 

Zamówiłam sobie znów sałatkę, tym razem z kurczakiem. 

I zdałam sobie sprawę że dzięki Zaynowi zapomniałam o tym co się dzieje w moim domu, o tym że mam blizny, o tym że jestem tak bardzo zniszczona. 

     ~~~

— mała wstawaj - obudził mnie przyjemna dla uszu chrypka 

Wciąż się do niego nie odzywałam. 

Przytaknęłam jedynie głową, i podniosłam się do pozycji siedzącej zabierając ze sobą ubrania i kosmetyki do łazienki. 

Uszykowana weszłam do pokoju gdzie Zayn męczył się z zapięciem guzików od koszuli

— pomożesz? - zapytał patrząc na swoją rozpiętą koszule 

Westchnęłam i zapięłam mu guziki unosząc lekko kąciki ust. Gdy miałam już odejść Zayn złapał mnie za nadgarstek zamykając w żelaznym uścisku

— mała nie gniewaj się - powiedział

— wiesz co jeszcze jest małe? - zapytałam zirytowana ale ukrywając mój uśmiech

Chłopak po chwili uwolnił mnie

— zbieraj się bo nie zdążymy - powiedziałam chwytając torbę

     ~~~

— pamiętajcie że nikt nie ma prawa was dotykać jeśli tego nie chcecie, a jeśli jednak ktoś wam tak robi, lub znacie kogoś komu się taka krzywda dzieje proszę zgłosić się do nas po tych zajęciach

    ~~~

Siedziałam przy stole segregując papiery na temat szkoły, pisząc sprawozdanie z pierwszego spotkania o edukacji seksualnej. Po chwili drzwi uchyliły się lekko a w nich stanęła ciemnowłosa dziewczynka

— dzień dobry - powiedziała cichutko

Spojrzałam na Zayna po czym przeniosłam swój wzrok na dziewczynkę do której podeszłam

— wszystko okej? - zapytałam obawiając się tego co usłyszę. Dziewczynka wtuliła się w moją talie 

— tatuś mnie dotyka - powiedziała dziewczynka i rozpłakała się. 

Zayn słysząc to, od razu poszedł do gabinetu dyrektora tej placówki. Wezwali ojca dziewczynki, policję oraz ośrodek pomocy społecznej. 

     ~~~

Przeniosłam dziewczynkę na kolana Zayna a sama podeszłam do ojca Cloe który wchodził właśnie do pomieszczenia.

— jak można molestować własną córkę!? - wydarłam się na faceta na co dostałam soczyste uderzenie w policzek

— nie będziesz mi mówić co mam robić smarkulo - powiedział i podszedł do Zayna próbując zabrać swoją córkę. Na szczęście policja wbiegła w porę zakłuwając mężczyznę, natomiast dziecko zabrali do ośrodka.

    ~~~

Przeglądałam się właśnie w lustrze patrząc na delikatnego siniaka 

— mocno boli? - zapytał Zayn przytulając się do moich pleców 

— trochę - powiedziałam i dotknęłam policzka ręką na co syknęłam

Westchnęłam patrząc na nasze odbicie w lustrze

Przyjemnie 

Ciepło

Bezpiecznie

Odwróciłam się w stronę Zayna i zarzuciłam mu ramiona na szyję, tuląc się. 

Reszta tego tygodnia minęła spokojnie


Dziękuje za przeczytanie


💬


💬


Praktykant | Z.Malik ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz