三つ

10 1 1
                                    

!Treści 18+!

Wziąłem sobie dwa tygodnie wolnego. Postanowiłem że chcę odpocząć od pracy, więc zarezerwowałem domek nad oceanem. Praktycznie tego samego dnia z Luką i Miko wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Na miejsce dotarliśmy szybko. Weszliśmy do domku, rozłożyliśmy rzeczy i poszliśmy na kolację. Wybraliśmy się do restauracji, która miała piękny widok na ocean. Zamówiliśmy jakieś polecane fanie i jedliśmy. Luka jak zwykle był wszystkim zachwycony. Już praktycznie całkowicie zapomniałem że ten jest androidem. Po zjedzeniu kolacji poszliśmy do domku po miko i spacerowaliśmy sobie po plaży. Opowiadałem Luce jakąś historyjkę związaną ze swoim bratem. W pewnym momencie zobaczyłem że luka nie idzie obok mnie. Spojrzałem za siebie. Luka stał zapatrzony na zachodzące słońce ,które mieszało się na horyzoncie z wodą. Czerwono pomarańczowo różowe odcienie odbijały się w jego oczach i pięknie wyglądały na jego prawie białej ,porcelanowej skórze. Podszedłem do niego i też patrzyłem się na słońce. Poczułem że Luka złapał mnie za dłoń, spojrzałem na niego a on cały czas nie odrywał wzroku od zachodzącego słońca. Delikatnie złapałem go za podbródek i odwróciłem jego twarz w swoją stronę i delikatnie go pocałowałem. Luka na mnie spojrzał.

- Zamyśliłem się. Przepraszam.- powiedział nadal trochę jakby zdezorientowany.

- Nie musisz przepraszać.- uśmiechnąłem się lekko- Podoba ci się tutaj?

- Tak. Jest tutaj bardzo pięknie.- powiedział lekko się rumieniąc.

Znowu delikatnie musnąłem jego usta. Luka odwzajemnił kładąc dłonie na moich ramionach i pogłębiając pocałunek. Odsunąłem się lekko od niego i spojrzałem mu w oczy, on się słodko uśmiechnął. Złapałem go za rękę i dalej spacerowaliśmy. Po jakimś czasie wróciliśmy. Miko wyczerpany spacerem ,napił się trochę zjadł i położył się na swoim posłaniu po czym praktycznie od razu zasnął.

Leo pacnął się na łóżko i westchnął.

-Co? Też się zmęczyłeś?- zapytałem siadając obok niego.

- Trochę. -powiedział mając zamknięte oczy.

Pochyliłem sie i go namiętnie pocałowałem. Luka odwzajemnił wplątując dłoń w moje włosy. Powoli włożyłem rękę pod jego koszulkę i przejechałem dłonią po jego brzuchu przechodząc na klatę. Ten cicho mruknął i rozłączył nasze usta. Zacząłem całować go po szyki i delikatnie masowałem jego klatę a on cicho mruczał i lekko się wiercił. przeniosłem dłoń na jego krocze na co Luka aż cały zadrżał.

- Nie!- odepchnął mnie na bok ,kładąc mnie i siadając na mnie- To ja powinienem sprawiać ci przyjemność.

Patrzyłem się na niego zdziwiony, ale sie uśmiechnąłem.

- Dobrze.- zdjąłem koszulkę po czym rozłożyłem się pod nim wygodnie, dając ręce za głowę.

Luka był zarumieniony. Zaczął niepewnie całować mnie po szyi i schodził z pocałunkami coraz niżej. Gdy całował mnie po brzuchu to moje mięśnie się lekko spięły. Luka się zatrzymał i się podniósł. Zaczął ściągać z siebie powoli ubrania, tak jakby chciał się ze mną droczyć. Gdy był już zupełnie nagi to zaczął rozpinać moje spodnie, po czym je ściągnął ,razem z bokserkami. Byłem już podniecony co było wyraźnie widać. Luka sie wygodnie ułożył pomiędzy moimi nogami i zaczął delikatnie lizać mojego członka. Cicho westchnąłem z przyjemności. Chłopak cały czas sie ze mną droczył i zamiast wziętość go do ust ,ten cały czas go lizał i sie bawił.

- Luka.- cicho westchnąłem.

Ten sie zaśmiał po czym podniósł i przeszedł na mnie, że na mnie leżał i patrzył mi się w oczy. Pocałowałem go namiętnie i złapałem rękami za pośladki. Trochę ho przesunąłem niżej tak żeby mój członek mógł dotknąć jego tyłeczka. Zacząłem lekko ruszać biodrami i sie o niego ocierać. Czułem na sobie ciepło Luki i jak szybko mu bije serce. Luka zaczął cicho wzdychać i pojękiwać. Podniosłem sie do siadu.

- Już nie wytrzymam.- powiedziałem do jego ucha.

Wszedłem w niego wciskając się na siłę. Luka jęknął i sie do mnie przytulił. Wszedłem w niego cały.

- J-jeśli się ruszysz ...to dojdę ah!- powiedział trzęsącym się głosem ,ale zignorowałem to co powiedział i od razu zacząłem sie w nim szybko ruszać.

Luka uroczo pojękiwał a ja ruszałem się raz szybciej ,raz wolniej. Rzeczywiście ten szybko doszedł ,ale nie zwróciłem na to uwagi. Odwróciłem go tak żeby był tyłem do mnie i dalej sie ruszałem przytulając się do jego pleców i całując go po karku.

- Cały się trzęsiesz. Czy to boli?- zapytałem lekko dysząc w jego kark.

-N-nie... Po prostu...Ah ...- nie dał rady dokończyć i jęknął dochodząc kolejny raz.

- Szybki jesteś.- powiedziałem lekko rozbawiony.

Popchnąłem go do przodu żeby sie położył. Trzymałem go za biodra i dalej sie ruszałem a on jęczał w pościel. Po paru szybkich ruchach doszedłem w nim jęcząc z przyjemności i na niego opadłem. Obydwoje dyszeliśmy z przyjemności. Podniosłem sie żeby Luka mógł odwrócić sie  moją stronę po czym go pocałowałem go namiętnie.

- Kocham cię.- wyszeptał Luka patrząc mi w oczy.

- Ja ciebie też.- uśmiechnąłem się.

Naprawdę go pokochałem. Pomimo to że z tyłu głowy cały czas miałem to że on jest androidem ,który jest stworzony do kochania, to i tak miałem do niego wielkie uczucia, które z dnia na dzień robiły się coraz silniejsze.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 12, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

I need you.Where stories live. Discover now