Rozdział 4

588 40 20
                                    

Naprawdę szkoda, że wyjeżdżasz. - powiedziała Ino smutnym głosem.

Spokojnie, to tylko misja. - westchnąłem - Nie bądź upierdliwa.

-Ale co ze ślubem? - krzyczała.

-Właśnie, co? - dodał Chouji.

-Macie moje słowo, że się tym zajmę. Muszę porozmawiać z Temari. Do zobaczenia za niedługo. - powiedziałem odchodząc.

____________________________

-Dlaczego nas tutaj zwołałeś Kakashi sensei? - zapytała zdezorientowana Sakura.

-Wiem, że wszyscy wiecie o ślubie Shikamaru. Pragnę was poinformować o tym, że odbędzie się on w Sunie.

-Co?! - wszyscy krzyknęli z niedowierzaniem.

-Dlaczego Suna? - wrzasnęła Ino - Z Choujim obiecaliśmy zorganizować ślub tutaj!

-Zapomniałaś chyba o tym, że Temari jest ninja z Wioski Piasku w dodatku to siostra Kazekage. - skomentował Kakashi.

-Hm...Nadal nie rozumiem, dattebayo. - powiedział Naruto krzyżując ręce - Dlaczego to musi być tam?

-Idioto! W Sunie panują inne zasady niż u nas. Shikamaru musi się do nich dostosować. Ty mogłeś bez problemu poślubić Hinatę. - uśmiechnął się na te słowa.

-A więc, dlaczego nas wezwałeś? - wtrącił Sai.

-Aby pomóc w przygotowaniach. Bracia Temari chcą aby Konoha dostarczyła kilku niezbędnych rzeczy. Zrozumiano?

-Tak jest! - odparli chórem.

_____________________________


-Kazekage sama. - powiedział jeden z asystentów.

-Błagam, tylko nie w mój wolny dzień. - przeklął siedząc na kanapie - Co się stało.?

-Przybył Shikamaru Nara. - powiedział mężczyzna.

-Przyprowadź go.

-Witam - przywitał się mijając w drzwiach asystenta Gaary.

-Shikamaru! Kopę lat! - krzyknął wbiegający do pokoju Kankuro.

-Miażdżysz mi kości. - powiedziałem gdy Kankuro mocno mnie objął.

-Naprawdę? Nie zauważyłem. - odpowiedział.

-Shikamaru, mogłam się ciebie spodziewać. - odezwał się kobiecy głos.

-Temari!

-Gaara, co on tutaj robi? - zapytała zirytowana.

-Temari, tak się nie wita narzeczonego. - dogryzł jej Kankuro.

-Zostanie tutaj do końca ślubu. - powiedział - Będzie łatwiej podejmować decyzje w tej sprawie.

-Czekaj, jak to tutaj? - zapytałem zaskoczony.

-Polityka Suny. - powiedziała Temari a ja mimowolnie przełknąłem ślinę.


-Pokaż mu jego pokój, Kankuro. - zakomendował Gaara.

-Z przyjemnością. Chodź Nara. - odrzekł Kankuro


Temari obserwowała jak wychodzą z pokoju a po chwili zwróciła się do Gaary.

-Można wiedzieć co robisz?

-Wydaje rozkazy. - odpowiedział jakby nic się nie stało.

-Traktujesz go jak gówno i wiem, że zdajesz sobie z tego sprawę.

-Ja przynajmniej należycie go powitałem.

-Nie zachowuj się jak dziecko! - dąsała się.

-Ja przynajmniej się nie nadymam. - blondynka przełknęła ślinę i wyszła.


Wszedłem do mojego nowego pokoju.

-Powiedz Shikamaru - zagadnął Kankuro - ile dzieci planujecie sobie zrobić?

-Co?! Nie jestem jeszcze nawet jej mężem. - powiedziałem nerwowo.

-Rumienisz się i jesteś zdenerwowany...- przekomarzał się młodszy brat Temari.

-To nie twój interes.

-Więc o tym myślałeś? - mina użytkownika marionetek zmieniła się diametralnie wyrażając szok.

-Nie jestem zboczeńcem. Za ro ty tak!

-Nieprawda!

-Ohh...Po prostu wyjdź z mojego pokoju! - odpowiedziałem wzdychając.

Gdy Kankuro opuścił pokój westchnąłem cicho.

-To będzie naprawdę upierdliwe.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 11, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wedding Problems - Shikatema - TŁUMACZENIE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz