Zajęcia lekcyjne dobiegały końca. Brunetka pchała się między wrzeszczącymi uczniami, aby dojść do automatu po kawę. Była zmęczona całym dniem a z racji posiadania części ludzkich potrzeb, musiała wzmocnić się jakimś energetyzującym napojem.
Właśnie czekała w kolejce do automatu, czując że zaraz zemdleje ze zmęczenia. Nie wiedziała po czym tak padała z nóg.
Może to atmosfera ziemska?
Może cząstka człowieczeństwa?Zawalona pytaniami własnych myśli Solar, już miała ruszyć po kupno napoju, lecz przed nią stała jakaś niezdara i odwracając się energicznie, oblała brunetkę ciepłą, czarną kawą.
- Aish! Gorące! - krzyknęła Solar, wachlując przy okazji poparzone kawą miejsce - patrz jak chodzisz!
- O boże przepraszam bardzo! - dziewczyna chciała pomóc poszkodowanej ale bezskutecznie - naprawdę nie chciałam!
- Zejdź mi z oczu! - ostrzegła nastolatkę a ta ze smutną miną i resztką czarnej kawy odeszła - pojebani ludzie - wymruczała pod nosem tym razem do siebie.
Biorąc parujące picie, które po chwili lekko upiła, idąc korytarzem rozmyślała nad planem przejęcia kryształu jak i pozbycie się grupy wszechmocnych nastolatków. Byli za silni jak na jedną bezradną Solar, która nawet nie posiadała skrzydeł jak większość bogów z sektoru planetarnego. Pozostał jedynie plan na wyciągnięcie od naiwnego Jungkooka szyfr oraz hasło co było proste bo miała chłopaka w garści.
Kierowała się ku wyjściu ze szkoły. Wiatr rozwiał jej ciemne włosy, przyjemny chłód objął jej ciało a ta poczuła błogi stan. Tego jej było trzeba po całym dniu w ludzkiej szkole.
Było jej ciężko dostosować się do atmosfery panującej na planecie a tym bardziej do kontaktu z ludźmi oraz samodzielnego funkcjonowania.
Może i nie była głupia ale rozpuszczona do granic możliwości.
Chętnie by rozszarpała tych ludzi na strzępy, gdyby nie to, że po dobrych uczynkach mogą wyrosnąć skrzydła - jeśli się na nie zasługuje.Jej rodzina - oprócz tak samo wrednej matki - wierzyła że dziewczę ma choć ziarnko uczuć.
Ale mylili się i to bardzo.- Hejka kuzynka, co tam? - znienacka zawitał ją Hoseok na co ta się wzdrygnęła. Nie była jeszcze przyzwyczajona do niespodziewanych przywitań chłopaka a wiedziała że jeszcze nie raz takie niespodzianki nastąpią.
- Kretynie! Nie strasz mnie! - nakrzyczała na niego a ten jak gdyby nigdy nic, wzruszył ramionami i skierował się ze swoim zaraźliwym śmiechem w stronę domu - co za palant - powiedziała ciszej Solar tym razem do siebie.
- Ja tylko grzecznie spytałem jak tam u ciebie - drażnił ją czerwonowłosy a z jego twarzy nie schodził promienny uśmiech, którego nastolatka miała powoli dość.
- Masz to? - zapytała totalnie ignorując pytanie chłopaka.
- Nie odpowiada się na pytanie pytaniem moja droga - Solar westchnęła na te słowa i wywróciła teatralnie oczami.
- U mnie wszystko dobrze. A teraz gadaj! - Hoseok uśmiechnął się cwaniacko, poprawił swoje czerwone włosy i zaczął grzebać w kieszeniach w poszukiwaniu telefonu.
- Dla kuzyneczki wszystko - podał jej urządzenie a ta uważnie zaczęła czytać wiadomości.
- Legalnie? - spytała dla pewności. Dla niej kuzyn był nieobliczalny więc mogła się spodziewać wszystkiego.
- Całkowicie legalnie.
Brunetka uśmiechnęła się półgębkiem na to że wie więcej o wszechmocnych nastolatkach niż mogło by się im wydawać.
《《《《《《《《《《🌞~🌙》》》》》》》》》》
- Widział ktoś stronę 230? - spytała Jennie, biorąc do ręki kolejną stronę. W wyszukiwaniu kolejnych informacji o pokonaniu królestwa dnia, wkradł się błąd. Nie było pewnej strony gdzie mieścił się zapis walki finałowej, bardzo pomocnej w przejęciu kontroli nad królestwem.
CZYTASZ
SolarMoon [ZAWIESZONE]
Fantasy❞Do pewnego liceum przychodzi nowa uczennica skrywająca niebezpieczną tajemnice. Syn boga księżyca nieumyślne wyjawia jeden z największych sekretów królestwa nocy i naraża świat na niebezpieczeństwo. Czy Pan Moon zdoła odkochać się w swoim wrogu i...