Wystarczył jeden krok, a odrazu zostaliśmy porwani w ramiona rudowłosej starszej kobiety. Muszę przyznać, że dawno nas tutaj nie było.
- Molly daj im odetchnąć, przecież zaraz się uduszą. - roześmiany mężczyzna wkroczył do salonu witając się z dziećmi, po chwili podchodząc do nas. Wyglądał na zmęczonego, chodziaż wcale mu się nie dziwię zważywszy na to, ile ostatnio było pracy w ministerstwie.
- Miło, że nas odwiedziliście. Chodźcie do kuchni, mama już przygotowała dla nas obiad. - jak powiedział tak zrobiliśmy, a następnie zasiedliśmy całą rodziną do stołu. Posiłek minął w przyjemniej atmosferze. Chłopcy opowiadali o tegorocznych przygodach w szkole, natomiast ja wraz z Ginny wciągnęliśmy się w rozmowę z Arturem na temat mugolskich samolotów. Przerwał nam jednak przerażony krzyk Lily, na dźwięk którego wszyscy zerwaliśmy się z miejsc i pobiegliśmy na zewnątrz z różdżkami w gotowości. Widok, jaki tam zastaliśmy o mało nie doprowadził nas do łez. Dziewczynka siedziała na trawie pośród masy lalek, cała ubrudzona czerwoną farbą z lwim ogonkiem, zapewne kolejny specyfik bliźniaków. James razem z Albusem chichrali się za naszymi plecami. Trzpnąłem ich lekko po głowie spodziwając się, iż jest to ich sprawka i ruszyłem w stronę Lily, która była w lekkim szoku. Z córką na rękach wróciłem do Nory, sadzając ją na kanapie nie mogłem się jednak powstrzymać przed zrobieniem zdjęcia. Wyglądała tak uroczo w tym wydaniu. Po uwiecznieniu tego momentu odczarowałem Lily, żeby nie musiała znosić docinków ze strony braci, których oczywiście upomniałem, aby tego nie robili, bo inaczej czeka ich zakaz wyjść do końca wakacji. Dzięki temu spotkaniu, mogłem przestać myśleć nad problemami związanymi z Dursley'ami. Teraz cieszyłem się każdą chwilą spędzoną wspólnie z rodziną.
- Molly, możemy porozmawiać? Zajmę ci tylko chwilę.
- Oczywiście kochaneczku. Co się stało? - nie wiedziałem jak zacząć ten temat. Zdaję sobie sprawę, z tego, że Weasley'owie zostali już w czasach szkolnych poinformowani przez zakon o relacjach łączących mnie z moją "rodziną", jednak nadal ciężko mi się o tym rozmawiało.
Opowiedziałem rudowłosej rozmowę, którą przeprowadziłem niedawno z ciotką Petunią i o umówionym przez nas spotkaniu na sobotę.
- Harry pamiętaj, nie ważne co się na nim stanie, my zawsze jesteśmy z tobą. A co do Severusa, to powinieneś porozmawiać z Minerwą, ona powinna coś na ten temat wiedzieć.
- Dziękuję Molly, tak zrobię. Teraz może wracajmy już do reszty. - uścisnąłem mocno kobietę, kierując się z nią w stronę reszty domowników.
Ten dzień minął nam spokojnie, wybraliśmy się razem na ulicę Pokątną by zrobić zakupy, a następnie do lodziarni.
Wracając zauważyłem w tłumie postawnego mężczyznę z krótkimi brązowymi włosami. Jednak moja uwagę przykuła jego twarz, wydawała mi się znajoma, lecz nie mogłem jej skojarzyć z żadną znaną mi osobą. Być może to tylko zwidy, stwierdziłem i starałem się już nie myśleć o tajemniczym brunecie.
Na wieczór wróciliśmy do domu, uprzednio żegnając się z Molly oraz Arturem, obiecując, że zajrzymy do nich w niedzielę za tydzień. Będąc już na miejscu wysłaliśmy dzieci do łóżek, samemu udając się do sypialni. Ja wraz z Ginny byliśmy wykonczeni tym dniem. Nie dane było mi się jednak wyspać, ponieważ w nocy nawiedzały mnie koszmary związane ze śmiercią Severusa Snape'a.
Znajdowałem się znów we Wrzeszczącej Chacie, byłem zmuszony przeżywać wszystko ponownie. Kolejny raz nie potrafiłem go uratować, zostawiłem na pewna śmierć. Przecież napewno mogłem coś zrobić! Jednakże patrząc na tę twarz doznałem szoku. To właśnie jego widziałem na Pokątnej. Obudziłem się z krzykiem, nie do końca docierało do mnie to, czego się właśnie dowiedziałem. Ginny wciąż słodko spała obok mnie, nie chcąc jej budzić wyszedłem do kuchni, żeby się napić i wszystko przemyśleć. Będąc już na schodach, zauważyłem palące się światło w pomieszczeniu, przygotowałem więc różdżkę i wszedłem do środka.
CZYTASZ
Harry - 19 lat pozniej
Short StoryTo moje pierwsze opowiadanie, więc błagam miejcie litość. Oczywiście wszelkie uwagi mile widziane. Harry jest już dorosły. Ma trójkę dzieci oraz kochającą żonę. Co się stanie jeśli po 19 latach spotka ponownie Dursley'ów.