Jimin bał się, że po nieudanym podejściu do seksu z Hoseokiem, ich przyjaźń całkowicie się rozpadnie, jednak kiedy przez kolejne dni starszy zachowywał się zupełnie, jakby nic nie miało miejsca, mógł odetchnąć z ulgą. Czuł się winny i mimo że nie mówił tego głośno, cholernie żałował, że stchórzył. Już nawet nie dlatego, że tak bardzo chciał mieć to za sobą, ale...
Dłonie Junga były takie miękkie i gładkie, kiedy błądziły po jego klatce piersiowej. Dotyk na pośladkach wydawał się taki właściwy i sprawił, że Park musiał wstrzymać oddech. A jego usta... smakowały lepiej, niż mógł sobie wyobrażać.
Cholernie zazdrościł przyszłemu chłopakowi swojego przyjaciela. Trafi na ideał.
W końcu nadeszły święta, dla obu nastolatków były chwilą wytchnienia i czasem na przemyślenie wszystkiego, co siedziało w ich głowach. Jednak wraz z ich zakończeniem, coraz bardziej zbliżała się impreza sylwestrowa Jeongguka. Na którą Hoseok również był zaproszony.
Jimin nieco obawiał się, co jego przyjaciel może planować. Powiedział mu o ich nieudanej próbie, co prawda w okrojonej wersji, ale jednak, a oczy Jeona automatycznie zaczęły błyszczeć. Nie wiedział, co to oznaczało, ale zaczynał się bać.
A tymczasem Hoseok myślał, myślał i nie wymyślił nic. Raczej wątpił w to, żeby rudowłosy chciał spróbować kiedykolwiek ponownie i mimo że to doskonale rozumiał, to jednak... Te słodkie usta i rozkoszny jęk, który dotarł tamtego wieczora do jego uszu, błądziły po jego głowie od tamtego czasu. Pragnął doświadczyć tego na nowo.
Jednak życie nie było sklepem z życzeniami, a Jimin w dalszym ciągu jego imię i nazwisko posiadał przypisane do kategorii "przyjaciele".
W taki właśnie sposób minęły im te wszystkie dni między wigilią, a trzydziestym pierwszym grudnia. Na niedomówieniach, pragnieniach skrytych w głębi serca i myślach, co by było gdyby jednak doszło między nimi do czegoś więcej.
Ostatni dzień roku był dość ciepły. Nie na tyle, żeby chodzić po dworze z rozpiętą kurtką, ale temperatury utrzymywały się powyżej zera, co już było sukcesem. Od samego rana Jimin chodził po domu zestresowany, to nie wiedząc, w co się ubrać, to jak ułożyć włosy, żeby zaraz uderzać się otwartą dłonią w czoło, zastanawiając, dlaczego w ogóle aż tak zależy mu na tym, żeby wyglądać jak najlepiej.
Jego podświadomość doskonale wiedziała dlaczego, ale nie chciał przyjąć do siebie tej wiadomości.
Siedząc na desce od ubikacji z zabranym z kosmetyczki mamy kremem BB i eyelinerem w dłoni, stresował się prawie tak samo, jak tamtego pamiętnego wieczoru. Nie mówił tego głośno, ale chciał wyglądać najlepiej, jak tylko się dało. Dla Hoseoka.
Dlatego zaraz stanął zmotywowany przed wielkim lustrem i zaczął powoli nakładać krem na swoje policzki, przykrywając nim wszelkie zaczerwienia i niedoskonałości. Potem delikatnie podkreślił górną powiekę, nadając jej ładniejszego kształtu. Nigdy nie wiedział, jak powinien się malować, żeby makijaż podkreślał jego urodę, zamiast ją zakrywać, a lekcje, które dawał mu Jeongguk, mało dawały, jednak teraz czuł, że wyglądał dobrze. I miał nadzieję, że Jung też zwróci na to uwagę.
Umówił się z Hoseokiem na dwudziestą pod ich blokiem, bo jednak było już ciemno i Jimin bałby się iść samemu, a poza tym mieszkali obok siebie i starszy miał samochód, którym mógł ich zawieźć. Co prawda to automatycznie stawiało wielki czerwony znak nad słowem alkohol, ale mężczyzna zdawał się nawet o tym nie myśleć. W końcu nie jechał tam tylko dlatego, żeby się upić, ale żeby dobrze bawić się z Parkiem i pilnować, żeby nic mu się nie stało.
Rudowłosy przygotował to, co ubierze na imprezę, już dzień wcześniej, dlatego zostało jedynie nałożyć to na siebie, poprawić włosy i był gotowy do wyjścia. A im było do niego bliżej, tym bardziej niespokojny był. Sam nie wiedział dlaczego, ale miał dziwne przeczucie, że coś się stanie.
CZYTASZ
evolved ❧ pjm · jhs
Fanfiction❛Could you sleep with me hyung?❜ Jimin złożył Hoseokowi niecodzienną propozycję, a ten nie był w stanie mu odmówić. gatunek: smut, fluff, three shot paring główny: hopemin, top!hoseok paring poboczny: taekook opowiadanie dedykowane @lovmejulie