💋1💋

129 13 6
                                    

PERSPEKTYWA KLAUDII
Kiedy rano wstałam wzięłam swoje rzeczy i poszłam do łazienki. Dzień wyjazdu, na który czekałam od 3  miesięcy. Weszłam do wanny. Wrzuciłam bombę do kąpieli i dolałam różnych odprężającychj olejków. Nalałam sobie gorącej wody i skryłam się pod warstwą pachnącej mango piany. Leżałam tam z pół godziny. Wstałam z wanny i wytarłam całe ciało mięciutkim ręcznikiem z pepco. No i potem przyszła pora na inne czynności takie jak mycie zębów czy peeling. Po porannej toalecie zeszłam na dół i zjadłam śniadanie, które wcześniej przygotowała mi mama. Kanapki z awokado, pomidorem i kiełkami. Zrobiłam też sobie kawę. Walizki stały w przedpokoju. Ledwo zamieściłam swoje rzeczy do dwóch dużych walizek. Jednak jechałyśmy na miesiąc. Oliwka rozmawiała ze swoją babcią, która mieszkała w Szczecinie. Zgodziła się przyjąć nas na ten miesiąc. O 9:30 przyjechała po mnie Oliwka ze swoim bratem, który musiał jechać do pracy. Daniel zabrał moje bagaże i włożył do bagażnika. Torbę podręczną, czyli w tym przypadku czarną torebkę z Reserved zarzuciłam sobie na ramię. Ubrałam jeszcze czarną kurtkę z Adidasa, bo była to jesień. Wsiadłam do czarnego BMW Daniela i ruszyliśmy.
-Dobra dziewczyny podwioze was do pociągu i potem już sobie dacie radę. Oliwka wiesz jak korzystać z tej apki o Uberach? -
-Yhy...-Powiedziała Oliwka, która akurat pisała z koleżanką.
-Jaką aplikację? - spytałam
-Pokaż to ci zainstaluje- powiedziała Oliwka
-Będziemy Uberami jeździć? - spytałam zdziwiona
-Noo tak, taniej wyjdzie! -
Oliwka pokazała mi jak korzystać z tej aplikacji. Wsiadłyśmy do pociągu. Byłyśmy same w przedziale. Włączyłam muzykę z JBL-a. Leciała taka playlista z mojego telefonu. Oliwka nie wie, że jestem ogromną fanką Kamerzysty i ogólnie wszyscy w szkole mają beke z fanów Kruszwila i Kamerzysty. Nagle włączyła się piosenka Kamerzysty ,, Pięć promili''.
-Klaudia czego ty kurwa słuchasz?! Hahahaha-spytała zaskoczona
-Niczego...-Zawstydziłam się. Wyłączyłam muzykę, zamilkłam i siedziałam tak do końca podróży. Kiedy wysiadłyśmy poszłyśmy do babci Oliwki. Podała nam obiad. Zjadłam deser i poszłam na górę oglądać tv. Oliwka została na dole. Po godzinie zdziwiłam się, że jeszcze tu nie przyszła i zeszłam na dół.
-Przepraszam, nie wie Pani gdzie poszła Oliwka? - Spytałam widząc, że jej nie ma
-Mówiła, że gdzieś jedzie. Ale gdzie to już nie wiem. - odpowiedziała
-To ja też jadę. -
-Dobrze Kochanie. Tylko nie wracaj za późno! -
Zarzuciłam na siebie tą kurtkę z Adidasa i wyszłam przed dom. Myślałam gdzie jechać i zdecydowałam się, że zadzwonię po Ubera.
PERSPEKTYWA WAWRZYNIAKA
Od jakiegoś czasu zarabiam pieniądze jeżdżąc Uberem. Nie miałem tego dnia zbyt wielu klientów. Dostałem informację, że mam jechać pod jakiś dom w centrum.
PERSPEKTYWA KLAUDII
Przeglądam sobie kierowców i patrzę, a tam Łukasz Wawrzyniak. Szybko wybrałam go i czekałam jeszcze chwilkę. Przyjechał. O kurwa ale się podjarałam. Podkochuje się w nim, ale jest 10 lat starszy.
-Dzień dobry Pani. - Powiedział uśmiechając się szeroko
-Dzień dobry. -
-To gdzie jedziemy? -
-No nie wiem... - Powiedziałam na co on ze śmiechem odpowiedział
-No możemy do mnie. -
-Nie o to chodzi. Moja koleżanka pojechała i nie wiem gdzie jest. -
-Proponuję restaurację na ulicy ######. Jeśli ma tyle lat co Pani to pewnie tam jest. Często tam przychodzą. -
Myślę sobie,, Przecież to jest kurwa luksusowa restauracja co on pierdoli". Pewnie myśli, że mam z 20 lat.
-No to możemy tam jechać. -
Pomyślałam, że w pobliżu jest taki park i może tam jest. W międzyczasie puścił swoje piosenki.
-Pana piosenki? -
Spojrzał na mnie po czym dodał:
-Łukasz jestem i to są moje piosenki. -
-Klaudia. -
Kiedy byliśmy już na miejscu Łukasz dodał tylko:
-Jak będziesz potrzebować Ubera to dzwoń do mnie. -
-Spoko, do zobaczenia. -
-No cześć. -
Wyszłam trzaskając drzwiami. Kiedy tylko odjechał od razu poszłam w stronę parku.
-Kurwa nie ma jej-Powiedziałam zdenerwowana sama do siebie
Znowu zadzwoniłam do Łukasza, który przyjechał po mnie w 2 minuty.
-Już?! - krzyknął zdziwiony
-No nie ma jej! -
-Spokojnie, nie wkurwiaj się tak. - Powiedział uspokajającym głosem
-Ehhh... - westchnęłam
Przez całą drogę się do niego nie odzywałam. Wychodząc zahaczyłam torebką o podłokietnik.
-Spokojnie Klaudia. - odhaczył mi torebkę -
Trzasnęłam drzwiami. Wkurwiona poszłam do domu. Zastałam tam Oliwke i wydarłam się na nią :
-Gdzie ty byłaś?! Kurwa jeżdżę przez pół miasta Uberem i cię szukam jak głupia! -
-O co ci chodzi? Byłam się tylko z koleżankami spotkać! -
-No to się chyba informuje idiotko gdzie idziesz! -
-Jak ci się coś nie podoba to spierdalaj! -
-Dobra, nie ma sprawy! -
-Dziewczynki spokój! - Uspokajała nas babcia Oliwki
Wzięłam swoje bagaże i wyszłam trzaskając drzwiami. Wynajęłam sobie jakiś hotel. Bynajmniej wynajęła mi go babcia Oliwki za moje pieniądze, bo nie mam 18 lat. To wszystko, dlatego, że pokłóciłam się z moją bff jak dziecko. No trudno. Nie sądziłam, że jest taka dziecinna i focha się o coś takiego. Jeśli chodzi o pieniądze, które wzięłam do Szczecina to spokojnie wystarczyłyby mi na jakieś 3 miesiące. Miałyśmy w planach zwiedzać Szczecin. Zjadłam musli z jogurtem. Poleżałam chwilkę na hotelowym łóżku pisząc z Julią.
JULIA~Hejoo jak tam w Szczecinie?
KLAUDIA~Siemka, chujowo...
JULIA ~Co się stało?
KLAUDIA~Ehh... Oliwka jest jakaś dziecinna. Szkoda mówić...
JULIA~Cr?
KLAUDIA~Leżę, zaraz idę zwiedzać Szczecin.
JULIA~A to ja nie przeszkadzam paa💕💕
KLAUDIA ~Narka 💋
Zauważyłam piękny bukiet róż wsadzony w szklany wazon. Wzięłam jedną. Włożyłam ją sobie do torebki. Ubrałam czarne vansy. Przebrałam koszulkę na taką ze sklepu Kruszwila. Miałam ubrać ją do spania, ale skoro Oliwka wie, że jestem jego fanką... Wyszłam pochodzić sobie po mieście. Poszłam sobie do żabki kupić energetyka. Otworzyłam go i wychodząc ze sklepu buchnęłam w Kamerzyste, którego nie zauważyłam.
-Kurwa mać! - krzyknął po tym jak przypadkiem go oblałam
-Ojj, sorki hahah. -
-Widzę fanka Lorda Kruszwila?- Powiedział patrząc na moją koszulkę
-Taaak, sorry, ale śpieszy mi się trochę. - Powiedziałam patrząc w chodnik.
-No trudno kiedy indziej pogadamy pa. -
Nie odpowiedziałam, tylko poszłam szybkim krokiem pod galerie. Wcale mi się nie śpieszyło, ale poczułam jak się zarumieniłam. Nie chciałam, żeby to widział.
PERSPEKTYWA ŁUKASZA
Poszłem do Żabki po jakieś chipsy. Znowu spotkałem tą dziewczynę, którą ostatnio podwiozłem. Oblała mnie energetykiem, ale nie ważne. Mógłbym ją gdzieś zaprosić, ale ma maksymalnie 20 lat. Troche za młoda. Chyba nie chciała by takiego starego. Śpieszyło jej się gdzieś. Nawet mi nie odpowiedziała, kiedy jej powiedziałem,, pa". Może chociaż się zaprzyjaźnimy. Jak będzie chciała...

Rozdziały w tej książce będą miały po ok. 1000 wyrazów. Tutaj nawet nie jest jeden dzień. Starałam się rozpisać, ale wiadomo jak to jest... Dzięki za przeczytanie. Mimo wszystko mam jakieś wrażenie, że nikt tego nie będzie czytał... Wstawię to teraz. Mam jeszcze do połowy napisany rozdział, więc go dopisze i dam sobie narazie spokój.
Paulina ❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 29, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kierowca Ubera ~ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz