2|I went on the road that I was told not to go

2.2K 198 61
                                    

「C H A P T E R    T W O」

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

「C H A P T E R    T W O」

Nic dziwnego nie było by w jej poranku, gdyby nie jedna dosyć jaskrawa osobowość. Jakkolwiek zaczynanie od budzenia się jest już kiczowate, to ten poranek nie był tak normalny jakby chciała.

Zwykle budząc się przez swoją mamę, w ten dzień mogła od tego odpocząć, wiedząc że chociaż przez te dwie noce starsza da jej pospać do należytej godziny. Brunetka uśmiechnęła się przez sen, przytulając swoją poduszkę do siebie, tak jak robił to jej brat. Czasami trudno było uwierzyć, że dwójka nie ma w sobie tej samej krwi, widząc jak podobne charaktery posiadają.

Wracając jednak do jeszcze wtedy nie pokrzywdzonej dziewczyny, wszystko szło za dobrze. Poranne słońce oświetlało jej skórę, dając jej tą ulgę że występuje mniejsze prawdopodobieństwo znalezienia Anabell, czy innej tego typu lalki, przed sobą.

Zimne powietrze lekko przelatywało pod grubą warstwą kocy i poduszek, gilgocząc jej skórę. Włosy mimo iż na twarzy nie przeszkadzały na tyle, by fatygowała się je strzepnąć czy upiąć. Było idealnie, a ciche stabilne oddechy tylko to potwierdzały.

"Yuri!" Głośny, może nawet bardziej od wściekłych fanek podczas koncertu, krzyk wleciał do cichego pokoju, wraz z ubraną i szczęśliwą sylwetką. Nic jednak się nie ruszyło, a śpiąca dziewczyna nadal pozostawała w bezruchu, w duchu tylko się modląc, że to coś szybko ją zostawi.

"Yuri, Yuri, Yuri, Yuri, Yuuuuri." Powoli zaczynała się poddawać, czując jak irytacja wzrasta z kolejnym razem wypowiedzenia jej imienia. Myśląc że nagła cisza oznacza sukces, próbowała wstrzymać uśmiech aż do zamknięcia drzwi. Zamiast tego ciepłe powietrze uderzyło jej ucho, powodując lekkie iskierki do przejścia po całym ciele."Ja nadal mam te zdjęcia z ostatnich wakacji, chyba nie chcesz żebym przypadkiem pokazał je pewnej osobie."

"Nie rób tego!" Krzyknęła momentalnie podnosząc się do siadu, Zestresowana widziała przed oczami tylko te nieszczęsne zdjęcia, które już dawno miały przestać istnieć. Popatrzyła przerażona na uśmiechniętego brata, widząc tylko niebezpieczny błysk w jego oku. "Nienawidzę cie."

"Oh Yuri, Yuri jak dobrze że chociaż to ze sobą dzielimy." Chłopak wyprostował się tylko po to by poczochrać młodszą po włosach, jeszcze bardziej denerwując jej i tak wkurzone wnętrze. " A teraz wstawaj, nie chce mi się czekać kolejnych dziesięciu minut aż ruszysz swój tłusty tyłek. Ubierz się wygodnie, zabieram cie gdzieś."

Zbyt zdziwiona tym, że ktoś taki jak sam Taehyung postanowił wyjść z nią gdzieś gdzie są ludzie, gdzieś gdzie będzie musiał się z nią pokazać, był na tyle szokujący że nie zwróciła uwagi na przemyconą obelgę. Siedziała w milczeniu, z włosami na wszystkie strony, patrząc teraz w pustą przestrzeń, która do niedawna była zajęte przez wysokiego nastolatka.

Położyła pierwszą stopę na zimnej posadce od razu czując, jak lodowata w rzeczywistości jest. Szybko podbiegła do szafy zabierając jedną z bluz, wkładając ją na siebie. Nienawidziła tego uczucia zaraz po wstaniu, gdzie krótkie spodenki od piżamy i lekka bluzeczka, to zawsze za mało by ochronić jej ciało przed porannym powietrzem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 24, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Personal Trainer | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz