Paweł i Amelia chodzili do jednej szkoły, Amelia była w 2 klasie technikum, Paweł był w 3 klasie liceum. Paweł - Dobrze zbudowany chłopak. Podobał się każdej dziewczynie w szkole. Wysoki, brunet, piwne oczy.
Amelia - Skromna, cicha dziewczyna. Gnębiona w szkole przez swój wygląd. Niska dziewczyna o długich blond włosach i niebieskich oczach.
Pewnego dnia Amelia wpadła na Pawła, potykając się na schodach. Rozsypały się jej wszystkie rzeczy, Chłopak pomógł jej posprzątać. Wykorzystał sytuacje, aby dotknąć jej dłoni, spojrzał jej w oczy. Poczekał do następnej przerwy, podszedł do niej, porozmawiał z nią. Ona bała się z nim rozmawiać. Podobał się jej i to bardzo, lecz przy nim zapominała jak się oddycha. Kiedy mówił do niej patrzyła na niego z zachwytem. Zapytał się jej czy pójdą się przejść wieczorem. Ona zapatrzona w niego nie odpowiedziała mu. Zadzwonił dzwonek. Poszli na lekcje, przez resztę dnia nie mogli się skupić na lekcjach. (Wiedział gdzie mieszka, mieszkał niedaleko) Po lekcjach przyszedł pod jej dom. Czekał na nią 10, 20, 30 minut jednak ona nie przychodziła. Podszedł pod drzwi, gdy chciał zadzwonić dzwonkiem, nagle wybiegła zapłakana... Znów na niego wpadła...Chciał ją przytulić lecz ona uciekła... Przez uchylone drzwi było słychać awanturującego się ojca. Wbiegł do jej domu, zobaczył jej ojca jak bił swoją żonę. Natychmiast stanął w jej obronie. Z racji tego że ojciec był pijany, wystarczyły tylko trzy ciosy. Chłopak miał jdynie rozciętą wargę. Matka od razu zadzwoniła na policję. 10 minut później się zjawiła. Amelia weszła do domu gdy wyprowadzali jej Ojca. Zobaczyła Pawła i jej matkę, jak to opatrywała. Dziewczyna znów się rozpakała i przytuliła się do niego. Godzinę później chłopak zaproponował jej wspólny spacer. Matka nie miała nic przeciwko, więc ubrali się i poszli na spacer.
