Drugi dzień i już kłopoty...

92 2 0
                                    

Mabel obudziła się dosyć wcześnie rano. Obudziło ją słońce, które perfidnie odbijało się od lustra prosto na jej twarz. Choć próbowała zasnąć to nie umiała. Ostatecznie poddała się ciągłym próbą i przeciągnęła się w łóżku. Spojrzała na zegarek. Było przed 7.00, wstała i poszła się umyć. Gdy wróciła ubrana w fioletowy sweter z kotkiem spojrzała na jeszcze śpiącego brata. Nadal była zła o to, że oskarżał ją o chrapanie. Przecież to nie jej wina. Dobiło ją to, że teraz jeszcze wujek się z niej śmieje, ponieważ wczoraj, a może dzisiaj bo była prawie pierwsza w nocy, Dipperowi udało się powiedzieć o tym wujkowi.

Zeszła do kuchni,  zrobiła sobie kakao, usiadła na krześle i zaczęła obmyślać chytry plan, aby wszystko odwróciło się przeciwko jej bratu. Nagle wpadła na wyśmienity pomysł. Od razu zerwała się z miejsca wzięła z kuchni wielki garnek i napełniła go w 4/5 zimną wodą. Ostrożnie weszła do pokoju, aby sprawdzić czy jej brat jeszcze śpi. Gdy się upewniła, że wszystko w porządku zaczęła realizować swój plan.

Odłożyła garnek na podłogę i poszła do tak zwanej graciarni. Było tam wszystko. Gdy tam weszła zobaczyła stosy przeróżnych rzeczy. Po kilku chwilach wypatrzyła drabinę składaną. Zabrała ją i poszła do pokoju. Wiedziała, że jej brat wstaje zazwyczaj około 8.30 a 9.00, więc gdy zobaczyła iż jest 8.20 zrozumiała, że musi się spieszyć. Weszła po cichutku do pokoju, rozłożyła drabinę przy drzwiach, wzięła garnek i weszła na górę. Gdy wstawiała go na górę drzwi serce waliło jej jak młotem, ponieważ wiedziała, że jeden zły ruch i wszystko pójdzie na marne. Po wielu staraniach ustawiła garnek na drzwiach i zaczęła schodzić z drabiny. Nagle usłyszała głos wujka Stanka:

- Dziecko, co ty znów robisz tak wcześnie na tej drabinie?!(zapytał zaskoczony).

Mabel aż podskoczyła. Spojrzała się na Dippera, czy się przypadkiem nie obudził, ale on tylko zachrapał. Kiedy upewniła się, że jej brat śpi powiedziała wujkowi:

- Robię żart swojemu bratu. Czy możesz być trochę ciszej?(powiedziała proszącym tonem).

- Chmm, każdy odpowiedzialny rodzic powinien kategorycznie zabronić robienia takich rzeczy gdyż są niebezpieczne.(mówiąc to zobaczył garnek z wodą na drzwiach i się uśmiechną). Jak dobrze, że jestem waszym wujkiem.(I poszedł do łazienki).

Mabel odłożyła drabinę i poszła usiąść do kuchni, aby czekać na reakcję brata. Gdy siedziała to trochę zaczęło się jej robić przykro, gdy myślała nad tym co się zaraz stanie, więc pomyślała, że zrobi naleśniki, aby go trochę pocieszyć.

Wszyscy już wstali, a Dipper jeszcze spał. Kiedy Mabel zaczęła już podejrzewać, że Dipper ją nakrył to wszyscy usłyszeli głośny trzask i brzdęk, a następnie głośny krzyk. Wszyscy pobiegli natychmiast na górę i zobaczyli Dippera całego przemoczonego, zziębniętego i wściekłego. Wszyscy natychmiast wybuchli śmiechem gdy widzieli trzęsącego się Dippera. Dipper cały się zaczerwienił powiedział:

- Takie to śmieszne?!

- Tak!!! (odpowiedział wujek Stanek który się prawie tarzał ze śmiechu).

- Wiecie co? Mam dość! Idę się przebrać i umyć, a że nie wiem co mam mówić to po prostu oddalę się krzycząc!!!

I odszedł. Wujek Stanek nadal pękał ze śmiechu, a Ford poszedł do pokoju. Mabel zrobiło się smutno, że tak potraktowała swojego brata.

Dipper umył się i przebrał. Był zły na Mabel, wiedział, że wczoraj, a może właściwie dzisiaj Dipper ją obraził, ale ona trochę teraz przesadziła. Wyszedł z łazienki i zobaczył Mabel stała uśmiechając się czule do niego z talerzem pełnym naleśników.

- I co przyszłaś tu aby znowu się ze mnie naśmiewać? (zapytał zirytowany).

- Akurat nie. Słuchaj brat przepraszam cię za tą zimną wodę. Chciałam zrobić ci taki żart z powodu tego, że ciągle wczoraj się ze mnie naśmiewałeś, ale chyba trochę przesadziłam, więc przepraszam... Na pocieszenie zrobiłam ci naleśniki.

Wodogrzmoty Małe PowrótOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz