dzień 1 część 2

15 3 1
                                    

Ten głos mogłam rozpoznać wszędzie.... to była Róża jedna z najbardziej wrednych suczy jaką widział ten świat 

-Konstancja podejdź tu na chwilkę 

rzuciła do mnie podejrzanie miłym głosem

-nie dzięki i pozwolisz że pójdę pod salę 

-ale Konstancja ja chciałam cię przeprosić za wszystkie te krzywdy 

mówiła z udawaną skruchą to było tak żałosne posunięcie nie sądziłam że będzie mi kłamać w żywe oczy tego było już za wiele i wybuchłam 

-i myślisz że się na to nabiorę? śmiechu warte jesteś żałosną landryną która jedyne co to potrafi tylko gnębić innych! 

-a...ale Konstan...

-NIE ! mam was dość 

odeszłam pełna złości, jeszcze nigdy nie byłam aż tak zdenerwowana myślałam że rozniosę tą budę , w końcu doszłam do sali gimnastycznej (albo jak ja to mówię gimbastycznej haha ale autorka jest zabawna co nie? ..... nie )weszłam do szatni a z szatni weszłam do toalet zamknęłam się i zaczęłam ryczeć jak bóbr. po jakiejś minucie lub dwóch usłyszałam znajomy głos mojej przyjaciółki... która zmarła jak miałam 6 lat ona była w tym samym wieku zmarła na gruźlice 

-Konstancja proszę nie płacz bo też zacznę płakać!

myślałam że mam już przesłyszenia czy jakieś halucynacje uniosłam głowę i zobaczyłam małą dziewczynkę która wyglądała dokładnie jak ona 

-Hej przyjaciółko ! ale się zmieniłaś  

rzuciła do mnie krótko

-Emila to... to naprawdę ty ?

-oczywiście a kto głuptasie ! 

-nie to nie może być prawda! przecież ty nie żyjesz

-nie mów tak ja tu jestem zawsze byłam 

dziewczynka uśmiechnęła się do mnie ciepło po czym dodała

-no Konstancja teraz wstawaj i nie poddawaj się pomogę ci znieść tą nie miłą dziewczynę wstawaj przebieraj się zaraz dzwonek 

-dziękuję Emila zawsze potrafiłaś mi pomóc uwierzyć w siebie !

Emila zachichotała po czym się rozpłynęła, ja od razu wytarłam łzy i podniosłam się z podłogi pełna nowej energii wyszłam z łazienki. po przebraniu stawiłam się w szeregu 

-dobrze czy wszyscy są? 

zapytał nauczyciel od W-F a my zgodnym chórem dopowiedzieliśmy 

-TAK !

-a więc zaczynamy od rozgrzewki a potem powiem co dziś będziemy robić 

tak więc wszyscy zaczęli standardową rozgrzewkę a po niej nauczyciel powiedział najgorszą rzecz jaką może usłyszeć wyrzutek 

-GRA ZESPOŁOWA 

jak to usłyszałam czułam jak serce mi staje oczywiście po przydzieleniu do drużyn i gdy zaczęliśmy grę wszystkie nie powodzenia były moją winą , reszta zajęć zleciała dziwnie szybko gdy tylko wróciłam do domu powaliłam się na wyro i zaczęłam rozmyślać jakim cudem dadałam z duchem .... ta noc nie była spokojna 


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------iiiiii jak się wam podoba? fajne czy nie ? mam nadzieję że tak a i przypominam wydarzenia z tej książki nie miały miejsca w realu 

żegnam was i do następnego rozdziału 

Nie pasującaWhere stories live. Discover now