Dzień 2

11 3 0
                                    

Z mojego świętego snu wybudziło mnie DARCIE MORDY a nie przepraszam ćwierkanie ptaków i nie miałam już wyboru by nie pójść do tej zasranej budy, wstałam i ruszyłam do kuchni, była już 6:30 więc moich rodziców nie było w domu byłam sama... wzięłam moje jedyne i nie powtarzalne płatki które żrę co dziennie i tak rozpoczęłam dzień pełen przykrych wydarzeń pięknie. wykonałam codzienną rutynę i poszłam na przystanek, już prawie byłam na miejscu aż sobie przypomniałam dziś wycieczka .... ruszyłam do domu biegiem naruto przepakowałam się iiii wiedziałam że i tak nie zdążę na autobus więc wsiadłam na rower i tak dotarłam pod moją zacną budę  co prawda wycieczki wręcz uwielbiam lecz z moją klasą stają się udręką w siadłam do autokaru oczywiście sama i tylko usiadłam na miejscu i już słyszałam te wszystkie komentarze typu : jak ona się ubrała, xD jej włosy wyglądają jak jakieś siano, OMG wygląda jak wieśniara IMO po prostu mogła się spóźnić na autobus 

Ten komentarz mnie zaskoczył nie był obraźliwy ani jakiś za nadto sarkastyczny był.. obojętny nikt nigdy do mnie nie powiedział czegoś co by mnie nie obrażało , Po tej odpowiedzi cały autokar wypełnił się śmiechem tych imbecylów 

-Tera to żeś do walił Darek na prawdę ! 

-O co ci chodzi Róża? przecież tak mogło się stać  

-Oj Darek przecież widać po niej że nie mogła się tylko spóźnić 

-Pewnie przyjmowała chłopaków 

powiedział któryś z tych ciot 

-Czy ty właśnie chciałeś zasugerować że jestem puszczalską szmatą ? 

z tego napięcia wstałam zacisnęłam pięść podeszłam do tego buraka i mu przyfasoliłam z całej pety a ten tylko się rozryczał , nagle wszyscy ucichli i patrzyli się na mnie ze strachem a ja piorunowałam ich wzrokiem jak ostatnich śmieci. czułam jak złość mnie wypełnia dopiero po chwili dotarło do mnie co zrobiłam wyprostowałam się i rzuciłam z pogardą 

- Coś jeszcze ? no słucham ... co teraz wam słów zabrakło ? języki wam wyparowały? No odezwijcie się ! 

To ostatnie zdanie wykrzyczałam z lekką demonicznością w głosie 

-A pies z wami śmiecie ! 

wypowiedziałam wysiadając z autokaru 

-Konstancja powinnaś już być w autokarze 

powiedziała do mnie jedna z nauczycielek stojących jeszcze przed szkołą i rozliczająca się z kierowcą 

-Wiem ale się bardzo źle poczułam 

-Mam zadzwonić po twoich rodziców by cię odebrali ? 

-Nie nie dziękuję ale już zadzwoniłam 

-Dobrze 

-Do widzenia 

-Do widzenia 

Nauczycielka weszła do autokaru a ten ruszył przez chwilę podążałam za nim wzrokiem a potem odeszłam , 

-heh zawsze byłam genialną aktorką 

mruknęłam pod nosem po czym powoli kierując się w stronę mojego domu 

-Konstancja !

Usłyszałam wołanie za sobą wręcz z prędkością światła się odwróciłam jedyne kogo widziałam to zdyszanego Darka 

-WTF? Darek co ty tu ?

-aaa postanowiłem się zerwać z tobą :>

-Jakim cudem nauczycielka cię puściła ?

-w taki sam co i ciebie 

-i serio ci uwierzyła ? 

-tia mówiła że to pewnie jakiś wirus 

-xD 

Przez cały czas myślałam że Darek też mnie nienawidzi jak cała klasa a tu proszę zerwał się ze mną ... podejrzane postanowiłam mu jednak jeszcze nie ufać zbytnio 

-a tak w ogóle to tam w autokarze to byłaś niesamowita po raz pierwszy widziałem dziewczynę która tak po prostu komuś przykrochmaliła 

-ja nie jestem jak inne dziewczyny 

-zauważyłem 

-... masz jakiś plan co będziemy robić przez cały ten czas ? 

-myślałem że ty masz 

-nie ja nigdy nie mam planu 

-to wiesz co chodźmy na lody !

-nie mam hajsu 

-ale ja mam 

-no spoko 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Po raz pierwszy się tak rozpisałam xD TO NAJ DŁUŻSZY ROZDZIAŁ W MOIM ŻYCIU !!!

i jak myślicie Konstancja x Darek is real ? xD 

Przypominam niniejsze zdarzenia nie są na prawdę !

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 05, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nie pasującaWhere stories live. Discover now