7. Jesteś moją brodą.

13.3K 934 82
                                    

Siedząc przy stole i słuchając brzdękania sztućców o talerze wyciągnęłam telefon z kieszeni i ukrywając go pod obrusem szybko nastukałam wiadomość do Lauren. Dzwoniła do mnie już kilkaset razy, a i ja czułam potrzebę zrzucenia tego wszystkiego z serca. Oczywiście mogłam pogadać o tym z Liamem, albo chociażby z Harrym, ale okazji ku temu nie było, tym bardziej, że dzięki mojemu super zapłonowi, nie siedziałam ani przy jednym, ani przy drugim podczas obiadu. Zresztą Lau to jednak Lau.

Ja: Lau?

Lau: O proszę ktoś tu jednak żyje! ://///

Ja: Może trochę współczucia?

Lau: Dajesz.

Ja: Zabierz mnie stąd!

Lau: No już zawijam kiece i lece. :|

Ja: Super wiedziałam, że mam w Tobie nieskończone wsparcie! Będę czekała na podjeździe z moimi wszystkimi walizami.

Lau: Od czego ma się przyjaciół :*

Ja: Super. :*

Lau: Esktra. :*

Lau: Dobra o co chodzi jęczydupo? :|

Ja: UWAGA SPUSZCZAM BOMBE. Moja ukochana kuzynka zdecydowała że będę jej druhną. Na jej weselu. Które ma odbyć się za dwa tygodnie. ZA DWA TYGODNIE! Podsumowując: a) będę musiała siedzieć tu jeszcze przez 14 DNI, i b) przez najbliższe 14 dni będę robiła za pachoła Carli.

Lau: WOW. Carla jak zwykle spisała się na medal!

Ja: No wiem. Ona powinna napisać książkę o współczesnych torturach, na przykładzie Loli Payne.

Lau: Bestseller murowany! Pulitzer zresztą też! A jak będzie ekranizacja to chcę żeby zagrała mnie Amber Heard!!!

Ja: Wszystko fajnie, ale... Amber będzie grała mnie! A teraz skup się! Wytęż swoją blond mózgowinę! Jak mogę się z tego wywinąć?

Lau: Powiedź, że szatan Ci nie pozwala.

Ja: Genialne.

Lau: Ja w ogóle nie ogarniam o co chodzi tej osobie. Przecież wy się nienawidzicie. Zresztą czy ona nie ma żadnych przyjaciółek?! No halo, Ty miałaś być tylko i wyłącznie moją druhną, na ślubie moim i Leonardo DiCaprio! Dlatego BITCH BACK OFF!

Ja: Miłość mocno <3.

Lau: Wiadomo! Dobra Lols, więc plan jest taki, rób wszystko, żeby wybić jej to z głowy. Bądź jej największym koszmarem i pokaż jej jak wielki błąd popełnia. Jeśli wszystko pójdzie dobrze wrócisz do domu do wtorku! :)

Ja: Wyjdz za mnie?

Lau: Leo> Ty. 

Ja: </3

Szczerząc się głupio wsunęłam telefon z powrotem do kieszeni. Nawet apetyt mi wrócił, oczywiście ślinka cieknęla mi tylko i wyłącznie na widok słodkości, dlatego zamiast czegoś porządnego zgarnęłam na swój talerz chyba trzy kawałki ciasta. A niech no ktoś spróbuje mi coś powiedzieć. Dzięki Bogu wszyscy byli teraz tak skupieni na mojej kuzynce, która świeciła jasno jak diament, że na mnie nawet nie zwracali uwagi. Swoją drogą gdzie był ten jej cudowny narzeczony, którym tak bardzo wszyscy się zachwycali. Podobno miałam go poznać pojutrze podczas rodzinnego paintballa, ale szczerze mówiąc zaczynałam wierzyć w to, że Carla go sobie wymyśliła.

Faking it! || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz