VIII

28 2 0
                                    

Nazwałbym to trenem - trenem miłości
Lecz wychwalać jej nie będę ani do nieba wynosić
Bo do nieba mnie wyniosła ale i z puszystej chmurki na ziemię zepchnęła
Ostrzem słowa dźgnęła
Uśmiech zabrawszy, łzy przywoławszy dumna z siebie z boku patrzyła
Czerń w sercu zostawiła

To nie jest sztukaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz