Dziewczyna długo rozglądała się po pokoju w którym teraz leżała. Nie wyglądał jak pokój tortur, ta myśl na chwilę przyniosła jej ulgę, niesłusznie. Zwykłe pomieszczenie pomalowane na biało, wyposażone w czarną komodę, szafę i duże łóżko na którym leżała. Knebel wbijający się w jej usta sprawiał ból, podobnie jak sznurek zawiązany na nadgarstkach. Do pokoju wszedł mężczyzna którego pamiętała z poprzedniej nocy, a przynajmniej jego zimną dłoń na swoich ustach. Zdjął jej knebel i podał butelkę wody.
— Proszę Cie, kimkolwiek jesteś wypuść mnie — błagała stojącego dokładnie na przeciwko niej chłopaka, który uśmiechał się widząc trud jaki sprawia jej mówienie, po tym jak pozbył się knebla z jej buzi.
— Nie obchodzi mnie to co masz do powiedzenia. Od teraz nikogo już nie będzie to obchodziło. — Głos mężczyzny był tak monotonny i spokojny że wręcz przerażający.
— Popełniłam błąd, jeżeli myślisz że ktoś zapłaci za mnie okup to ... — Franz nie dał dokończyć dziewczynie, przerwał kiedy jej głos z drżącego zaczął zmieniać się w szloch.
— Okup? Jeżeli myślisz że cokolwiek zmieni twoje położenie to bardzo się mylisz. Od dzisiaj nie jesteś już osobą, tylko moją prywatną zabawką która będzie spełniała wszystkie moje potrzeby.
— Przepraszam, naprawdę. — Dziewczyna łkała, a słowa które wychodziły z jej ust zdawały się być raczej bezsensownym aktem desperacji i błaganiem o wolność.
— Może wcale nie będzie ciężko zmienić Cie w obiekt do zaspokajania moich potrzeb, hmm?, "Przepraszam, Panie" - mam nadzieje że będziesz pamiętała na przyszłość. — Franz chwycił jej twarz w swoją dłoń, duże zalane łzami oczy znowu się w niego wpatrywały.
— Przepraszam, Panie — dodała dziewczyna, patrząc na postać blondyna która rozmazywała się jej przez łzy, może to i lepiej, nie chciała widzieć jego twarzy. Ten uśmiechnął się i wyszedł.
Franz zrobił sobie Espresso po czym spojrzał na telefon. Zupełnie jakby spodziewał się że ktoś do niego napisze, to było jednak mało prawdopodobne jeśli brać pod uwagę sposób, w jaki wyglądały jego relacje z ludźmi. Przez całe życie zdobył może dwóch kolegów, chociaż przez 28 lat miał styczność z wieloma osobami. Kiedyś mu to przeszkadzało, szczególnie przez okres szkoły i studiów, kiedy to był uznawany za niezbyt przystojnego dziwaka, który zawsze trzymał się z boku i nie umiał utrzymać nawet krótkiej rozmowy. Z czasem przestało mieć to znaczenie, od czasu wyprowadzki od rodziców nie mieszkał w żadnym miejscu dłużej niż rok. Tym razem przeczucie go jednak nie myliło, na ekranie pojawiła się wiadomość od Lucasa:
"Wyślij mi zdjęcie dziewczyny, zakładając że wszystko poszło jak powinno"
Zaznajomił się z mieszkaniem które teraz przyszło mu zajmować i po kilku godzinach znowu pojawił się w pokoju gdzie spała Paulina.
— Musisz się umyć i przebrać. — Postawił na podłodze miskę z wodą, po czym otworzył drzwi na oścież. W pokoju było duszno i ciemno, co zapewne było zasługą braku jakiegokolwiek okna. Dziewczyna wydawała się nieobecna, zobojętniała. Czyżby poddała się tak prędko?
— Rozbieraj sie - ponaglił Franz, nie czekając dłużej na jej reakcje.
— Nie mogę skorzystać z prysznica? - zapytała cicho, znając już odpowiedź.
— Nie. Jeżeli nie rozbierzesz się w przeciągu najbliżej minuty i nie zaczniesz zwracać się do mnie z szacunkiem, to wcale nie będziesz miała możliwości się umyć. - Wyraźnie ostrzegł dziewczyne i zbliżył się w jej kierunku.
Ta zaczęła zdejmować ubranie. Kiedy dosięgła majtek jej ręka na chwile się zatrzymała . Spuściła wzrok na podłogę, tak, jakby to sprawiało że ona także zostanie poza zasięgiem wzroku młodego mężczyzny.
— Na co czekasz? — ponaglił z niecierpliwością. Dziewczyna zsunęła majtki na ziemie a następnie przysłoniła swoją twarz włosami. Franz zaśmiał się w duchu, odczuwając satysfakcje ze wstydu dziewczyny.
— Weź włosy w rękę — Franz obserwował jak Paulina chwyta długie, jasnobrązowe włosy w dłoń — Grzeczna dziewczynka. — zaczął się jej dokładnie przyglądać. Była ładna, chociaż do piękności trochę jej brakowało. Pomijając to nie pasowała do typu w którym on sam gustował. Wolał niskie, filigranowe blondynki o ciemnych oczach.
— Możesz zaczynać - powiedział Franz wciąż się jej przyglądając. Dziewczyna wzięła do ręki mydło, wysmarowała nim ciało po czym je spłukała. Zapach malinowego mydła wypełnił pokój.
— Masz się umyć, to znaczy że chce zobaczyć twoją rękę między nogami. — Paulina celowo pominęła to miejsce, zapewne nie była w stanie znieść kolejnego upodlenia.
— Ja nie chce..proszę, przynajmniej się odwróć — głos miała niespokojny, znowu zaczął się łamać.Franz powoli tracił cierpliwość. Zamoczył rękę w wodzie po czym chlusnął nią na ciało zdezorientowanej Pauliny.
— Już zapomniałaś jak masz się do mnie zwracać? Lepiej dla Ciebie żebyś natychmiast przeprosiła i zaczęła się porządnie myć, inaczej sam Ci w tym pomogę — Wiedział że po tych słowach dziewczyna zrobi to co kazał.
— Przepraszam...Panie. — Dziewczyna uklękła, po czym usiadła na podłodze i rozłożyła nogi. Franz tylko poruszył głową upewniając ją że właśnie o to mu chodziło. Jej ręka powędrowała między nogi, gdzie powoli i niepewnie zaczęła dotykać swojej kobiecości. Franz skupił się jednak na jej twarzy, zaciśniętych powiekach, łzach spływających na policzki. Wcale nie chodziło o to aby oglądać ją nago, ale o ty by ją jak najszybciej złamać i pozbawić wstydu. Jak na razie wystarczy — pomyślał.
Kiedy dziewczyna skończyła wyszedł poszukać czegoś do jedzenia, i koszulki którą wcześniej dla niej przygotował. Ta pod jego obecność nie ruszyła się nawet z miejsca, była zbyt roztrzęsiona i sparaliżowana aby cokolwiek zrobić. Szybko założyła koszulkę i pozostała na ziemi, zgięte kolana objęła ramionami i oparła o nie skierowaną do dołu twarz. Franz zrobił jej zdjęcie na które czekał Lucas. Postawił przed nią gotową kanapkę z marketu i skierował się do wyjścia.
— Jeszcze jedno. Od dzisiaj będę do Ciebie mówił Abi. — Powiedział wychodząc. To idealne imie dla posłusznej suczki. Abi podniosła głowę i spojrzała na niego, nie odpowiadając. Franz postanowił zostawić ją dzisiaj w spokoju.
CZYTASZ
Więzy mroku
Romance[BDSM] Lucas, szef Franza wyznacza mu zadanie aby udowodnił swoją lojalność. Ma on uprowadzić młodą Paulinę, a następnie zrobić z niej posłuszną zabawkę. Wszystko to w ramach zemsty na jej ojcu - Bastianie. Franz bez zawahania wykonuje rozkaz Lucasa...