Początek

39 3 0
                                    

Gdy zaczęliśmy spadać nie znaliśmy przyczyny awarii. Przynajmniej nie pływacy. Zabrałem szybko sprzęt z szafki i udałem się do kapsuły o pięknym numerze 05. Wskoczyłem do środka i usiadłem na jednym z dwóch krzeseł. Czekałem na Kevina. Gdy tylko wychylił się że statku część rur i innych metalowych części spadło na niego.
Widziałem tylko jak jeden z prętów przebija go na wylot.
Krew i część wnętrzności wpadła do kapsuły.
Rozpoczął się proces ewakuacji, kapsuła została wypuszczona... Przedwcześnie
Instalacja trzymająca kapsułę runęła w dół a ja z kapsułą podążałem za nią.
Lot był krótki, a przynajmniej dla mnie.
Jakaś klapka odpadła i po krótkim odbijaniu się po ścianach kapsuły uderzała mnie w głowę po czym straciłem przytomność.
Obudziłem się gdy kapsuła stała w płomieniach. Chciałem uwolnić się z siedzenia ale coś się zacięło.
Szybkie uderzenie wystarczyło aby mechanizm zadziałał.
Byłem wolny ale nie oznaczało to że nie byłem w niebezpieczeństwie.
Szybko chwyciłem gaśnicę i ugasiłem pożar.
Rozejrzałem się po kapsule...

Pod KontroląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz