#34

18 1 2
                                    

Victoria Prov
Wstałam bardzo wcześnie ogarniam się

idąc na dół zachaczam o łazienkę i zdążam z wymiotować już z dwa razy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

idąc na dół zachaczam o łazienkę i zdążam z wymiotować już z dwa razy. Dlaczego? Sama nie wiem. Boje sie że we mnie może rozwijać sie mała istotka. Pisze z Igorem powiem tak mam z nim mega kontakt jest moim przyjacielem i zawsze mogę na niego liczyć ale teraz to przegią. Mam jeszcze większego cykora przez to

 Mam jeszcze większego cykora przez to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

V: dziękuje Igor! - krzyczę aby po chwili w moim pokoju pojawiła się wystraszona Emma E: a Ci co ? - krzyczy z szokiem wypisanym na twarzy V: nic - mówię i bez silnie upadam na łóżko E: ehhh no powiedz - mówi i siada obok mnie - wiesz że zawsze Ci...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

V: dziękuje Igor! - krzyczę aby po chwili w moim pokoju pojawiła się wystraszona Emma
E: a Ci co ? - krzyczy z szokiem wypisanym na twarzy
V: nic - mówię i bez silnie upadam na łóżko
E: ehhh no powiedz - mówi i siada obok mnie - wiesz że zawsze Ci pomoge ? - pyta i się uśmiecha
V: wiem. Wiem o tym Emma - mówię - mam prośbę mówię patrząc w podłogę - pójdź że mną do ginekologa
E: okej ale coś się dzieje czy jak ? - pyta a ja nie rozumiem o co może jej chodzić - nie żeby coś ale Wika odmawiając alkohol to nie moja Wika - mówi poważnie po czym zaczyna się śmiać a ja popadam w lekką panikę - no co jest ? - pyta z przejęciem
V: proszę cie nie mów nikomu - mówię poważnie na co ta kiwa głową - możesz być ciocią Emm - mówię poważnie. Jej mina w tym momencie jest bezcenna
E: O ja... nie wiem co powiedzieć serio,po raz pierwszy w calutkim życiu tak mam - mówi i mróży oczy - czyje to ? - pyta i pokazuje na mój brzuch - Leondre ? - pyta po raz kolejny
V: no raczej - mówię i się uśmiecham
E: kiedy chcesz tam iść ? - pyta i się usmiecha
V: nie wiem najpierw muszę się zarejestrować - odpowiadam - jak będę wiedziała to dam ci znać oke ? - pytam
E: spoko - odpowiada

6 godzin później
Po zajestrowaniu się dowiaduje się że do lekarza mam na 11:15 Emma już wie. Bardzo się boje. Boje się że jeśli Leo się o tym dowie zostawi mnie. Nie przeżyje tego. On jest moją jedyną miłością. Ciekawi mnie reakcja reszty ( Tyllie, Zayn,Charlie i moja mama). Mama by się cieszyła od dawna się pytała czy kiedykolwiek doczeka się zostania babcią. Za to Charlie na pewnie wykastrował Leo i dostali byśmy pewnie lekcje na temat co to są prezerwatywy (nie skomentuje tego). Aktualnie leże sobie w swoim ukochanym łóżeczku,oglądam film i przeglądam social media. W pewnym momencie napotykam się na zdjęcie Leo. Z moich oczu zaczynają cieć łzy. Tak bardzo za nim tęsknie. To chore. Chce go mieć przy sobie już zawsze

Po kilku godzinach oglądania zasypiam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po kilku godzinach oglądania zasypiam.

# następnego dnia
Wstaje rano i zaczynam się ogarniać

Po godzinie schodze na dół gdzie przy stole w salonie siedzą już wszyscy w sensie ( Charlie,Emma,Zayn,Matillda,Liam ) Witam się z nimi krótkim hej, a za odpowiedz dostaje to samo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po godzinie schodze na dół gdzie przy stole w salonie siedzą już wszyscy w sensie ( Charlie,Emma,Zayn,Matillda,Liam )
Witam się z nimi krótkim hej, a za odpowiedz dostaje to samo. Ktoś (stawiam na Tillie ) na śniadanie zrobił jajecznice i kawę ( moją ulubioną) na zapacz tego odrzuca mnie dlatego odsuwam to od siebie i pidchodze do szafki barowej z której biorę jabłko,sok pomarańczowy oraz szklankę. Wracam do stołu i spożywam to co ze sobą zabrałam
Ch: nie zjesz śniadania ? - pyta ze zdziwieniem
V: no przecież jem - mówię i zatapiam zęby w jabłku
Li: to nie jest śniadanie - mówi Liam
V: jest - mówię i sącze swój sok ze szklanki
Li: właśnie nie Torii - mówi poważnie
V: a weź spiepszaj i daj mi święty spokój kin ty niby dla mnie jesteś żeby mi mówić jak żyć ?! - krzycze
Li: dobra już daj sobie spokój - mówi i próbuje mnie uspokoić. Dopijam swój sok i patrzę na zegarek po czym zerkam na Emm i kiwam jej zrozumiale głową. Wstaje od stołu co robi też ona razem kierujemy się do przed pokoju aby ubrać buty. Wychodzimy z domu. Wsziadamy do jej auta i kierujemy się w stronę miasta. W pół godziny jesteśmy na miejscu. Siedzimy na krzesełkach w poczekalni a ja widząc pełno kobiet z wielkimi brzuchami zaczynam stresować sie jeszcze bardziej. Emma widząc to zaczyna mnie uspokajać.
E: Ej spokojnie będzie dobrze chcesz wody ? - pyta na co ja kiwam głową na tak a ona znika za drzwiami windy. Z pokoju numer 143 słyszę swoje nazwisko momentalnie się wzdrygam. Kieruje się w stronę drzwi od niego. Witam się z miła pielęgniarką po czym ta zaczyna wygłaszać swój monolog.
P: a więc co się dzieje ? - pyta i miło się uśmiecha
V: podejrzewam że jestem w ciąży - mówię i nerwowo wykręcam palce u lewej ręki
P: mhm zapraszam na badanie - mówi i się uśmiecha. Pani pielęgniarką prosi abym położyła się na czymś co przypomina łóżko,kiedy to robię ta podwija moją bluzkę,smaruje mój brzuch dziwnym kremem po chwili jeździ po nim jakimś urządzeniem. Patrzy w monitor który stoi koło tego jakby łóżka i się uśmiecha
P: Twoje podejrzenia były słuszne jesteś w ciąży Victoria - mówi uśmiechnięta a ja zaczynam się śmiać
V: no nie źle prawie pani uwierzyłam a teraz poważnie co mi jest ? - mówię
P: ale ja nie żartuje - mówi - popatrz - pokazuje palcem na monitor - tam rozwija się twój dzidziuś
V: jak chuj - mówię nie do wierzając - o żesz kurwa - to dla mnie szok. Odbieram od niej zdjęcie mojego USG i wychodze z gabinetu żegnając się. Na krześle siedzi Emma widząc mnie wstaje i podchodzi bliżej
E: i co ? i co ? - pyta szczęśliwa
V: Emm jak ci to powiedzieć no to ten będziesz Ciocią - mówię i po chwili patrzę w podłogę
E: pierdolisz - mówi nie dowirzając i widać po niej że jest w niezłym szoku
V: oj uwierz mi że nie - mówię i wręczam jej do rąk zdjęcie USG ta patrzy na nie chwile a po momencie patrzy na mnie
E: o chuj ty nie żartujesz ! - krzyczy a ja kręce tylko głową na tak. Boje się. Bardzo sie boje. Co jeśli nie dam rady? Co jeśli Leo się o tym dowie i mnie zostawi ? Co jeśli...? Tyle pytań brak odpowiedzi. Po powrocie do domu kieruje się do swojego królestwa. Rzucam się na łóżko i patrzę w sufit. Nawet nie wiem kiedy zasypiam. Mam dość jak na jeden dzień. Za dużo wrażeń dla mnie.

Wspólne Wakacje / LD ZM ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz