PROLOG

931 38 6
                                    

Dystrykt 1 // 71 Igrzyska Głodowe

Aelin Ivory:

Aelin wybiegła z sali ćwiczeń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Aelin wybiegła z sali ćwiczeń. To było jedno z tych miejsc które ją uspokajało. Co prawda nie miała za dużo dobrych wspomnień z tej sali, jak na przykład dłużące się godzinami treningi, obdarta skóra z rąk, skręcona stopa, poobijane mięśnie i wiele innych nieprzyjemnych wrażeń. 

Ale w sali ćwiczeń miała oczywiście jak ćwiczyć. W tym czynności które ją uspokajały. Tarcze wielkości głowy były poustawiane na odległości kilometra kwadratowego, z podłożem leśnym i przeszkodami na całej jego długości. To było jedyne miejsce w Capitolu poza parkami gdzie była naturalna roślinność.

Aelin przetoczyła się pod uwalonym drzewem i jednym sprawnym ruchem ręki wyrzuciła nóż w ostatni cel. Zwinnie wstała z ziemi i zaczęła zbierać noże poowbijane w tarcze. To właśnie rzucanie nożami ją uspokajało, lub bardziej poważenie wyuczonego ruchu, wręcz odruchowo zdawało się ją uspokajać. Dziewczyna wyciągnęła ostatni noż z tarczy i wtedy zdała sobie sprawę z godziny która była, a cały stres z tym związany powrócił.

Aelin wybiegła zdyszana z sali. Na szczęcie miała nie daleko do domu. Tylko że w domu czekała na nią jej okrutna rodzina.

***

-Jak zawsze dziewczęta pierwsze- usłyszała głos prezenterki. Ostatnia godzina była dla niej mglista. Wszystko się działo w przyśpieszonym tempie, i już był czas wybrania tegorocznych trybutów. Wszystkie dziewczyny podekscytowane oczekiwały, i liczyły na to, że to one będą wylosowane.

Coś normalnego w dystrykcie 1 gdzie młodzież trenowała na igrzyska od wczesnych lat życia.

Aelin tak jak inni chodziła do specjalnej szkoły tak jak życzył sobie jej ojciec. Bo oczywiście kandydatura w dystrykcie pierwszym i drugim nie była obowiązkowa.

Jej rodzina miała obsesję na punkcie sławy z tym związanym. Nawet nie musiała wygrać żeby jej rodzice byli zadowoleni, ich nie obchodziło czy przeżyje, tylko zależało im na sławie jej nazwiska jako jeden z trybutów.

Jej ojciec nie tylko posłał ją do morderczej szkoły która przygotowywała na walkę w igrzyskach, ale po zajęciach sam ją uczył. A jego treningi różniły się od tych szkolnych.

Jedyne o czym teraz myślała to te karteczki od których może zależeć jej przyszłość. Zrobiło jej się niedobrze jak prezenterka wyciągnęła czystą niewinną karteczkę.

„Tylko nie ja, tylko nie ja błagam" jeszcze tylko dwa lata i ominęłyby ją igrzyska.

Jej myśli przerwał szczebioczący do mikrofonu głosik prezenterki.

- Więc, ekhem ekhem... Tegorcznym reprezenterem dziewcząt z dystryktu pierwszego jest.. um..AELIN IVORY!-

Tłum zaczął szeptać i wszystkie dziewczyny odwróciły się w jej stronę i popatrzyły się na nią mrocznym i nienawistnym spojrzeniem, że zadrżała.

I dopiero wtedy zdała sobie sprawę z wyroku, i z tego co ją czeka.

„Umrę" -pomyślała.

Zuzanna Orlowicz

Igrzyska Śmierci- PRZETRWANIE ZMIENIA LUDZI Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz