Czerwone oczy ze znudzeniem, oraz zmęczeniem, pusto patrzyły w tablicę. Od ostatniego miesiąca robił tak bardzo często, powód był bardzo prosty. Po jego głowie chodziła jedna osoba, która niezwykle go irytowała. Tą osobą mianowicie był Kaminari Denki. Niezwykle irytujący dla Katsukiego. Choć powód irytacji mógłby zdziwić nie jedną osobę. Z jego zamyśleń wyrwał go nikt inny jak Pikachu, który bez skrępowania rzucił sie na jego plecy z głośnym śmiechem.
- Co ty sobie robisz Pikachu?! - Krzyknął zdenerwowany Katsuki.- Wybacz Kacchan, ale byłeś taki smutny - odparł żółtowłosy. I odsunął się od Bakugou, a raczej został zrzucony przez czerwonookiego, który po prostu kipiał ze złości. Wstał wściekły a w jego dłoniach pojawiły się wybuchy. Sero oraz Kirishima od razu zareagowali. Taśmociąg trzymał Denkiego, a Shitty-Hair Katsukiego.
- Nie nazwaj mnie tak nigdy więcej ty Woltozjebie! - Uniósł się Bakugou. Dobrze że był trzymany przez swojego przyjaciela który postanowił zabrać głos.
- Katsuki! Uspokój się, to nasz przyjaciel co ty mu chcesz zrobić? - Ale blondyn nic nie powiedział. Wyrwał się z uścisku chłopaka i wyszedł z klasy. Tak po prostu. Czerwonowołosy od razu pobiegł za nim, zostawiając zszokowanych Sero i Denkiego w klasie.- Blasty! Gdzie ty leziesz!? - Zawołał rekinozęby za swoim przyjacielem. Ten jednak nie słuchał go. Po prostu pruł przed siebie. Zatrzymał się dopiero przy jednym z okien, gdzie nikogo nie było. Otworzył je na szerokość i wyjrzał. Potrzebował chwilę aby się uspokoić. Kirishima stanął obok niego i spojrzał na jego profil.
- Co się dzieje Katsuki? - Zapytał zmartwiony. Naprawdę martwił się o swojego przyjaciela. Od miesiąca wydawał się bardziej zamyślony niż normalnie, oraz bardziej agresywny w stosunku do Kaminariego. No ale blondyn zamiast odpowiedzieć wpatrywał się w różowe kwiaty wiśni. Westchnął, kwitły a oznaczało to że jego urodziny zbliżały się coraz szybciej. Spojrzał w czerwone oczy przyjaciela.
- Kaminari mnie irytuje.
- Nie powiedziałeś mi coś czego nie wiem - niższy chłopak wywrócił oczami.
- Ale irytuje mnie w inny sposób kurwa... Ugh! Irytuje mnie że cały czas jest przy mnie a nie mogę robić tego co chciałbym. Irytuje mnie to że nie mogę patrzeć mu w oczy tak jak chce, że nie mogę złapać jego ręki, wtulić się w niego ani kurwa że nie mogę pocałować tych jego ust które prawie w ogóle się nie zamykają. Irytuje mnie to że do chuja! On jest hetero! - Warknął Bakugou i na znak jak bardzo jest zirytowany uderzył dłońmi o parapet. Nie widział tego jak oczy Eijirou radośnie świecą.
- Katsuki! Ty się zakochałeś!
- Co?! Nie ma opcji!!
- Suki, jest opcja bo właśnie się zakochałeś. Na dodatek, w naszym przyjacielu. Więc... Nie jest źle, znasz go, a on ciebie. Teraz wystarczy że mu to powiesz! I mhphm- - nie udało się mu dokończyć tego co chciał powiedzieć, gdyż jego usta zostały zakryte przez dłoń blondyna.
- Nie rozumiesz ostatniego zdania? On jest kuźwa hetero! Nie mam u niego szans! - Odparł blondyn. Odsunął się od przyjaciela i zamknął okno.
- Katsuki, skąd masz taką pewność? - Blondyn coś tylko mruknął pod nosem - Właśnie. Weź go poproś, abyście na długiej przerwie pogadali. Wtedy wszyscy są na stołówce i możecie iść za szkołę. Jest dużo drzew, nikt was nie zobaczy. Raz kozie śmierć. Hej? Gdzie jest ten groźny Bakugou Katsuki który niczego się nie boi? Weź się w garść Bro i idź mu to powiedz.
Blondyn już nawet wolał się nie wypowidać. Kirishima miał rację, nie będzie bawił się w zakochaną nastolatkę która boi się to powiedzieć. Razem z przyjacielem wrócił do klasy. Od razu podszedł do Denkiego który był skupiony na rozmowie z Miną i Sero. Dziabnął go palcem w policzek aby zwrócić na siebie uwagę.
CZYTASZ
spring || kamibaku || One-shot
FanficKiedy Bakugou nie umie w uczucia, a Kaminari to idiota. Krótki shot który nie dał spać mi całą noc. Oraz special bo obiecałam.