Mnie chyba coś zaraz trafi. Naprawdę, mam już dość. Dlaczego ta książka mi to robi?! Wstałem z łóżka, które było nawet wygodne i wyjrzałem za okno. Dość wysoka wieża... Ale to tylko niewielka część zamku. W kącie walały się puszki z farbą i pędzle, a cały pokój był zamalowany nawet ładnymi rysunkami. Zauważyłem też drzwi, które prawdopodobnie były wyjściem z wieży. Szedłem korytarzem, rozglądając się. Było zdecydowanie zbyt spokojnie. Skręciłem do kuchni, w której zauważyłem Jungkooka.
-Dzień dobry, Seokjin! -powiedział, uśmiechając się w ten swój sposób -Jak tam się spało?
-Nawet dobrze. Co tam robisz? -spytałem, pokazując na drewnianą miskę, którą trzymał
-Ah, to! Mówiłeś, że skończyła ci się czerwona farba, więc ją dla ciebie zrobiłem z truskawek, które rosły w ogródku. Tylko nie mam pojęcia, gdzie ty będziesz malować! Nie masz już miejsca w pokoju!
-Miłe z twojej strony!
-A, i jeszcze jedno! Pan Min za niedługo przyjeżdża!
-Okej... -kim w ogóle jest "Pan Min"? Podszedłem do Jeon'a, by odebrać moją nową farbę, i jakimś dziwnym trafem podłoga pode mną załamała się. No ej, aż taki ciężki nie jestem! Wygramoliłem kończynę z dziury. To był jakiś korytarz
-...idziemy tam, hyung? -zaproponawał chłopak
-Chyba oszalałeś! -krzyknąłem - niech ci będzie, idziemy!
Przeszliśmy do pomieszczenia, który musiał być czymś w rodzaju magazynu. Moją uwagę przykuła wielka, błyszcząca i pewnie też bardzo miękka szczotka. Gdy tylko chwyciłem ją do ręki, ta zamieniła się w pędzel!
-Jak to zrobiłeś?! -zapytał Kook
-Nie mam bladego pojęcia, ale lepiej wracajmy... -oczywiście wziąłem pędzel ze sobą, kto by tak nie zrobił? Wybiegłem na korytarz, trzymając w rękach tacę z herbatą, którą wcisnął mi Jungkook. Dostrzegłem na nim Yoongiego.
-Pan Min powinien-- O... Dzień dobry, panie Min. -młodszy wystrzelił jak torpeda z kuchni. A więc Yoongi ma na nazwisko Min. Chłopak dźgnął mnie łokciem i kiwnął głową, nakazując podać Minowi herbatę -Jak było w mieście?
***
-Znowu malowałeś? -zapytał, gdy tylko Jeon opuścił pomieszczenie, i otarł fioletową plamę na moim policzku, której wcześniej nie zauważyłem
-T-tak... -najwidoczniej. Chłopak westchnął ciężko, i po dłuższej chwili zawachania wyjął z mojej kieszeni pędzlo-szczotkę
-Nie maluj tym, proszę. -Powiedział, patrząc mi w oczy. O co mu chodzi?
-Dlaczego?
-Znalazłeś to w piwnicy, prawda? -przytaknąłem -Powiedzmy, że wiem więcej niż inni, którzy się tu znajdują. To dla twojego dobra.
***
Uparta osoba, jaką jestem ja, zacząłem rozglądać się po pokoju, w poszukiwaniu jakiegoś miejsca na nowy rysunek. Geniusz, jakim również jestem, podpowiedział mi "szafa". Odsunąłem więc szafę, patrząc na nie do końca czystą ścianę. Chwyciłem za farbę z truskawek i pędzel, po czym na ścianie już znajdowała się czerwona kreska, która zaczęła dziwnie świecić. Chcąc ją dotknąć, moje palce przeleciały przez ścianę, akurat w czerwonym miejscu. Czy ja właśnie stworzyłem portal?! Postanowiłem to sprawdzić powiększając kolorową plamę. Usłyszałem na korytarzu kroki, więc szybko dałem nura w moje dzieło, przenosząc się w inne miejsce...
CZYTASZ
wonderland |namjin|
Fantasi〖namjin✧taegi✧slowburn〗 Seokjin jest osobą, której do szczęścia wystarczy tylko dobra lektura i kawa. Jego życie odmienia się, gdy znajduje cudzą księgę w bibliotece. Nie miał pojęcia, że może stać się ofiarą klątwy, a puste kartki książki zostają...