Chiyo zamykała właśnie kawiarnię, gdy jej telefon zaczął niespodziewanie wibrować. Wzięła klucz w zęby, by móc odebrać przychodzące połączenie. Blondynka przejechała palcem po ekranie z lewej do prawej strony.
- Mochi, mochi? - spytała dziewczyna wyjmując klucz z ust.
- Yo, Chiyo-chan! Tu Nikki! - usłyszała radosny głos dobrze znanej jej osoby.
- Yo, Nikki. Miło cię słyszeć, kochana - odpowiedziała jej niebieskooka.
Panna Saotome jedną ręką rozłożyła biały parasol nie chcąc zmoknąć przez ulewę jaka miała miejsce wtedy w Osace. Szła przez zmoczone ulice swojego miasta, była okropnie znużona po pracy.
Tak wyglądało jej życie. Studia, praca i w tym wszystkim niemalże całkowity brak czasu na jakikolwiek odpoczynek. Do tego jej pensja nie była specjalnie wielka, ale w zupełności wystarczała na opłacanie rachunków i jedzenie oraz ciuchy. O tyle szczęścia miała młoda Saotome, że dzięki Bogu miała stypendium na studia i nie musiała się martwić o opłacenie studiów.
Były jednak chwile, które dawały Chiyo trochę należego relaksu i radości. Było to wtedy kiedy kończyła pracę w kawiarni i zawsze wtedy otrzymywała połączenie od Nikki Masuri. Te rozmowy naprawdę koiły obydwie dziewczyny. Często ich pogawędki trwały po kilka godzin. Zawsze te kilka godzin cieszyło blondwłosą jak nic innego.
Kiedy po długim marszu doszła do swojego budynku wpisała kod otwierający drzwi. Jechała windą na to nieszczęsne dwudzieste piętro. Wreszcie otworzyła drzwi do swojego mieszkania.
To co zobaczyła w środku, było nie do opisania...
- AOI! - wrzasnęła kończąc rozmowę z jej przyjaciółką, Nikki. - TY SIERŚCIUCHU!
Niebieskooka dziewczyna wzięła kotkę na ręce, odciągając ją od niszczenia nieszczęsnej poduszki. Aoi w odpowiedzi tylko syknęła.
Zadufany w sobie kot...- pomyślała studentka i zaczęła sprzątać ten straszny bałagan.
Nawet po pracy nie mogła odpocząć, ponieważ pupil jak na złość cały czas coś psocił. Saotome zaczęła powoli odnosić dość mocne wrażenie, iż jej 'kochane' zwierzątko również rzuca jej kłody pod nogi. A tych kłód pod nogi i bez tego było mnóstwo.
Po dłuższej chwili skończyła odkurzać po pierzu, które było rozrzucone po całym salonie, który na szczęście był niewielki. Zmęczona opadła na kanapę i już myślała, że odpocznie. Jednak Chiyo jak zwykle nie miała prawa do odpoczynku i przypomniała sobie, że niedługo musi oddać referat w którym musi jeszcze naprawdę mnóstwo rzeczy zrobić, jeszcze więcej dopracować, a jej głowę zagracały myśli o tym jak dużo poprawek musiała jeszcze wprowadzić.
Z jękiem niezadowolenia na ustach podniosła się z kanapy i skierowała sie w stronę swojego pokoju, aby dokończyć swoją pracę.
Dlaczego zdecydowałam się na japonistykę? Skończyłam już AWF i jeszcze mi mało...
CZYTASZ
Zbyt nieśmiała aby ci to powiedzieć
RomanceChiyo była młodą dziewczyną na studiach, która pracowała dorywczo w małej kawiarence, aby się utrzymać. Od dobrych kilku lat miała przyjaciółkę, którą ceniła sobie bardziej niż kogokolwiek innego. Młodą dziewczynę zalewa fala niepewności co do siebi...