Prologue

1.7K 50 6
                                    


                                  ❖

Życie nigdy nie było proste, nikt nigdy nie mówił że będzie łatwo. Jako dziecko każdy z nas chciał zostać strażakiem, księżniczką czy superbohaterem. W podstawówce myśleliśmy o trochę poważniejszych sprawach jak nauka lub zawieranie przyjaźni. Lecz kiedy człowiek dorasta, ma studia, dorabia grosze jego głowę zapełniają zupełnie inne rzeczy.- „Jaki płyn do mycia naczyń kupić?" albo „Muszę zrobić dziś pranie.".

Właśnie do tej ostatniej grupy należała Lily Downey, córka bardzo znanego aktora Roberta Downeya Juniora, była studentką, dorabiającą sobie pracując w kawiarni. Pewnie spytacie „Dlaczego pracowała skoro miała bogatego ojca?”- Dziewczyna nigdy nie brała pieniędzy od nikogo, sama chciała dojść do tego, co sobie postanowiła. Nie miała również prawdziwych, wiernych ani nawet fałszywych przyjaciół a wszystkim, których interesowało jej nazwisko wmawiała że „Downey” to zwykła zbieżność. Wszyscy, dla dziewczyny byli znajomymi z uczelni. Nie miała też żadnego talentu, nie umiała śpiewać, rysować ani tańczyć. Nigdy jednak jej to nie interesowało, owszem zazdrościła wszystkim sławnym ludziom, którzy osiągnęli coś w życiu, których rozpoznaje się na ulicy. Sama miała kilku idoli, ich plakaty wisiały nad jej łóżkiem, każdego dnia tamtędy przechodziła, jak i każdego dnia obiecywała sobie że zmieni coś w swoim życiu. Te obietnice dłużyły się już od ponad pół roku, a młoda Lily nie potrafiła się do tego zabrać.
Dziewczyna mieszkała z ojcem, matki nigdy nie poznała, była więc wiecznie skazana tylko i wyłącznie na siebie i ojca. Chłopaka miała tylko raz w życiu, dokładniej w przedszkolu, sama już nie pamięta jego imienia.

Podsumowując była prawie taka jak wszyscy, zwykła dziewczyna z Nowego Yorku.

Jednak to iż nie miała chłopaka nie świadczyło o tym, że była brzydka czy mniej atrakcyjna, Lily była wyjątkowo piękną szatynką o zielonych oczach, jeśli chodzi o sylwetkę co tu dużo mówić nie była zadziwiająca, jednak była chuda. Młoda Downey miała kompleksy, szczerze mówiąc tylko nieliczna część populacji ich nie ma, nie podobał się jej rozmiar jej ud jak i brzucha, kolor oczu mógłby być brązowy jak u taty, a włosy zawsze chciała mieć koloru blond.
Wszyscy dookoła wiecznie powtarzali jej że jest piękna, żeby nic w sobie nie zmieniała, jednak ona wiedziała lepiej. Jeśli chodzi o jej styl ubioru- był zwyczajny, podążała za modą i starała się w tym temacie nie wyróżniać z tłumu.

Można poruszyć również jej relacje z otaczającym ją światem. Lily była introwertyczką, co za tym idzie nie często bywała na jakichkolwiek imprezach, z jednej strony przytłaczał ją wielki Nowy York, pomiędzy którym codziennie wymijała tysiące ludzi, jednak z drugiej to miejsce miało swój urok, jakąś magię, dla której dziewczyna jeszcze się nie wyprowadziła.

                                   ❖

Shut up Holland!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz