teoria świata

28 1 0
                                    

Dzień 05.06.2017 r.

Obudziłem się o godzinie 8.30,moje powieki
standardowo opadały ze zmeczenia. Wstalem,pierwsze o czym pomyślałem to o Natanie i jego oczach,nie moge doczekać się by znowu w nie spojrzeć.To już dzisiaj o 14,nie wiem jak do tego czasu wytrzymam,no nic. Postanowiłem się ubrać,musze się jakoś wystroić.Wybrałem jeansowa kurtke,t-shrit ze znakiem zespołu Pink Floyd,do tego czarne rurki z dziurami. Myśle że dzisiaj zrobie wyjatek i ubiore vansy,zazwyczaj widnieją na moich nogach buty zwane creepersami,musze jakos ukrywac swoje marne 165 cm wzrostu haha - pomyślałem. Jakoś nie mam ochoty na jedzenie,zjem później.Wziąłem plecak i ruszłem na dolnią cześć domu.Nikogo w nim nie zastałem,jakoś mnie to nie zdziwiło.
Teraz tylko czekać na 14,dla przyśpieszenia czasu właczyłem serial "Good girls".

14.10

Biegłem co sił w nogach,nie chce się bardziej  spoźnić.Od razy zobaczyłem Natana,jego 185 cm nie da się nie zobaczyć - pomyślałem rozśmieszony.Chłopak z poczatku mnie nie widział,podbiegłem do niego od tyłu,obiołem go z radości.Z poczatku lekko sie wystraszył lecz gdy odwrócił się i zobaczył kto go obejmuje uśmiechnoł się troskliwie. Po chwili oderwałem się od niego i doszło do mnie to co zrobiłem.
-Jejku wybacz,troche mnie poniosło.Do tego przepraszam za spóźnienie. - powiedziałem zakłopotany.
- Wole czekać na takiego kogoś jak ty,niż by ta osoba czekała na mnie. - orzekł dumnie.
Lekko sie zaruzmieniłem.Poszliśmy wybrać film.
- Lubisz filmy fantasy? - spytał mnie
- Nie za bardzo. - odpowiedziałem
- To dobrze się składa,ja też jakoś nie zbyt przepadam. Wsumie gdybyś lubił filmy fantasy to zgodził bym się na wszystko byle by tobą - powiedział lekko zarumieniony.
- W takim razie może jakiś film akcji?
- Tak myśle że to dobry pomysł,ja kupię bilety- oznajmił.
Próbowałem zaprzeczyć temu lecz chłopak nie ustepował. Koniec końcu kupił bilety,ja w tym czasie poszedłem załatwić jedzenie. Wręczył mi bilet na którym tytuł brzmiał "love knows no limits".
- To napewno film akcji? Tytuł podpowiada jakiś romans. - zapytałem.
On tylko lekko się uśmiechnoł. Zajeliśmy swoje miejsca. Gdy wychodziliśmy z sali kinowej spytałem Natana o to czyżby napewno wyladowaliśmy na filmie akcji.
- Jest opcja że lekko pomyliłem filmy-odpowiedział uśmiechniety.
- Zrobiłeś to specjalnie?!?Nasze ręce i tak nie dotkneły się siegając po popcorn,jak we wszystkim przypadkach ogladania takich filmów - krzyknołem,udawałem że się obraziłem,tak naprawde ten film był zdecydowanie lepszy od akcji,ale jakoś nie chciałem tego ujawniać.
- No to może teraz się splotą - szepnoł.
Po czym chwycił moją dloń,jego ręka była dużo większa od mojej,jest to spowodowane moim wzrostem jak i zaniżoną wagą,lubie trzymać go za rękę,czuje się wtedy bezpiecznie.
- Ej ten plack wygląda na cieżki,pozwól że go poniose - powiedział stanowczo,po czym wzioł go na placy. Próbowałem protestować ale jedyne co mi się udało to przewrócenie samego siebie. Pomógł mi wstać i pocałował w czółko,byłem totalnie zaruzmieniony.
-Wygladasz jak truskaweczka z tymi rumieńcami,lubie truskawki. Jadłeś coś już dzisiaj? - spytał.
-Tylko popcorn przed chwilą.-odpowiedziałem cicho- ale nie jestem głodny.
-O nie nie pozwole by taki ładny chłopak jak ty się głodził.- odpowiedział stanowczym tonem.
Plecak chwycił do ręki a mnie delikatnie ułożył na swe plecy,nawet nie próbowałem się wyrwać,wiedziałem że to na marne,pozatym było mi tak dobrze. Po drodze do kawiarni zobaczyliśmy kwiaciarnie,spytał mnie jakie są moje ulubione kwiaty,odpowiedziałem że słoneczniki. Odstawił mnie na ziemie każąc poczekać przed sklepem a sam wszedł do kwiaciarni. Wychodząc trzymał duży bukiet róż,oznajmił że słoneczniki się skończyły więc po kawiarni pójdziemy na łąke je pozbierać. Wręczył mi róże,podejrzewam że moja twarz wygladała strasznie czerwono. Podziekowałem a on chwycił mnie za ręke,tak szliśmy do kawiarni.

Godzine później

W kawiarni było bardzo fajnie,dużo żartowaliśmy. Obaj zjedzliśmy rogaliki i sok pomarańczowy.Potem poszliśmy na obiecaną łakę,zrywaliśmy słoneczniki,turlaliśmy się po trawie.Raz potknołem się,spadłem na niego,szybko mnie odrócił i wpioł mi we włosy kwiat,wstał,podał mi ręke do łatwiejszego powrotu na nogi. Gdy nadszedł czas powrotu do domu zaproponował że mnie odprowadzi. W drodze powrotnej dużo rozmawialiśmy, dowiedziałem się że ma 19 lat i po wakacjach wędruje na studia artystyczne,zaproponował nawet że kiedyś mnie namaluje,powiedział że wtedy napewno jego praca wygra. Ja też opowiedziałem mu troche o sobie,nie zdziwiło go to że jestem o dwa lata młodszy i chodze do 2 klasy liceum.Gdy doszliśmy do domu przytulił mnie na pożegnanie.Poczym odszedł w swoją strone,szczerze mówiąc liczyłem na jakiś pocałunek ma koniec dnia,ale cóż.Miałem już nacisnąć klamke od domu gdy uslyszałem że zaczeło mocno padać,doszło wtedy do mnie że to ja powinenem zrobić następny krok.Rzuciłem plecak na ziemie i pobiegłem najszybciej jak umiałem w strone Nataniela.Gdy go zobaczyłem chwyciłem za jego kołnierz kurtki i przyciagnołem go do siebie po czym złaczyłem nasze usta w jedność.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 25, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

pusta kartkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz