Daniel pov's
-Słuchajcie .......
-Tak coś się stało?
-Robiliśmy wszystko co w naszej mocy. Niestety nie udało nam się uratować Roksany ani jej mamy.
-Czyli ona nie żyje?
-TakWybiegłem z korytarza i pobiegłem w stronę toalety. Chciałbym się zabić. Nie wiem po co ja teraz będę żył jak nie ma mojej księżniczki, z którą chciałem spędzić całe moje życie i by była matką moich dzieci.
Postanowiłem napisać do jej przyjaciółek o tym wszystkim. Były wstrząśnięte tym zjawiskiem. Zaraz powinny być. Zacząłem jeszcze bardziej płakać na myśl, że nigdy już z nią nie porozmawiam, ani nie usłyszę jej głosu.
Ktoś zaczął pukać do drzwi.
-Czego?
-Daniel chodź jeśli chcesz się pożegnać z Roxie.Cały czas w to nie dowierzałem. Czułem, że będzie gorzej jak tam pójdę, ale chcę. Lekarze pozwolili mi jako pierwszemu tam wejść. Założyłem specjalny fartuch i pobiegłem do łóżka Roxie. Nie wierzyłem, że to już koniec.
Była cała blada i i zimna. Miała zamknięte oczy, których nigdy już nie otworzy.
Złapałem za jej rękę, która jako jedyna z całego ciała była jeszcze ciepła. Łzy z oczu automatycznie mi spłynęły.
-Roksanko pamiętaj tam na górze, że zawsze cię kochałem i będę kochał. Obiecuję, że spotkamy się tam i będziemy znowu razem. Nigdy nie znajdę innej dziewczyny.
Pocałowałem ją w czółko i zrobiłem zdjęcie by mieć jeszcze więcej.
Siedziałem u niej jeszcze godzinę, ale lekarze kazali mi już wyjść.
Powiedziałem rodzicom, że zaraz do nich dołączę. Chciałem zapomnieć o tym wszystkim. Chciałem się upić.
Na krawężniku znalazłem butelkę wódki i bez zastanowienia po nią sięgnąłem.
Wypiłem całą butelkę, ale to i tak nie pomogło. Ten ból był za silny.
Jej przyjaciółki pewnie jeszcze się z nią żegnają. Ja postanowiłem wrócić do rodziców i położyć się spać. Może wtedy zapomnę o tym wszystkim.
Gdy już do nich doszedłem od razu wyczuli ode mnie alkohol.
-Daniel jesteś pijany - powiedziała oburzona moja mama
-Chcę po prostu o tym zapomnieć.
-Słuchaj dla nas to też jest ciężkie, ale alkohol to nie jest rozwiązanie.
-Idę spać
-Dobrze. Pamiętaj, że jutro jest pożegnanie i pogrzeb.
-Jutro?
-Tak im szybciej tym będzie lżej.
-No może dla was.I poszedłem spać.
Obudziłem się rano i cały czas miałem doła i do tego jeszcze kaca.
Pogrzeb jest na 10:00, a pożegnanie na 9:00.
Muszę się przyszykować. To ostatni raz kiedy widzę Roxie.Idziemy właśnie na pożegnanie. Jej trumna jest taka śliczna. Na pewno będzie jej w niej dobrze.
Jesteśmy już w tej sali. Ta muzyka jest taka dołująca. Chciałbym być tam razem z nią.
Wszyscy zgromadzeni ludzie tutaj płakali.
Po pożegnaniu poszedłem jeszcze do Roxie i założyłem jej pierścionek na rękę.
-Roxie proszę pamiętaj o mnie.
Na pogrzebie jeszcze gorzej płakałem. To już jest koniec. Już nigdy nie zobaczę jej twarzyczki. Chyba, że na zdjęciach ......
€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€
Hejka jak wam się podobał rozdział? Płakaliście? Udało wam się tu coś znaleźć 😏 Dajcie znać w komachPo chwili nastała dziura.
-Daniel wstawaj! Czemu płaczesz przez sen?
-Co jaki sen? Czyli Roxie nie umarła?
-Co nikt nie umarł. Wszyscy żyją. Wstawaj, bo się spóźnisz do szkoły.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Jeśli tutaj dotarłeś/aś napisz w komie 🖕. Tylko dla wtajemniczonych.
CZYTASZ
Love Story ♥️ Czyli historia DAXIE♥️👩❤️💋👨
Teen FictionTa książka opowiada o Daxie czyli Roksanie Węgiel i Danielu Yastremskim. Opowiadanie to tylko fikcja, ale niektóre wydarzenia są oparte na faktach.