Zostać czy uciec?
Nie myśląc dłużej, Levi pobiegł w stronę wyjścia tak szybko, że gdy zdziwiony król zdążył wydusić z siebie słowo, ten był już za drzwiami.
Pobiegł wzdłuż korytarza i otworzył przypadkowe drzwi.
Los trafił, że przed jego oczami ukazały się kręte, długie schody, prowadzące najpewniej do jakichś podziemi czy piwnicy. Nie widząc lepszego wyjścia z sytuacji, Levi nie oglądając się za siebie, pobiegł w głąb otchłani. Im dalej się znajdował, tym większy mrok spowijał jego ciało, a otaczający go odór wilgoci i pleśni stawał się intensywniejszy z każdym krokiem. Na domiar złego, wokół robiło się coraz bardziej duszno.
Nieopatrznie poślizgnął się na jednym ze schodków i wpadł wprost w kałużę wody, zdzierając sobie przy tym kolana.
-Cholera! - krzyknął, momentalnie zasłaniając usta, zdawszy sobie sprawę z rozchodzącego się echa.
Wstając, obrócił się twarzą do kamiennej ściany i oparł o nią czoło.
-Ty gnojku! - pomyślał, napierając głową o chłodny kamień. - Jak mogłeś tak łatwo stchórzyć! - mówił mimowolnie, zaciskając zęby i pięści.
Po jego i tak mokrych już od potu i skraplającej się pary wodnej policzkach, zaczęły spływać łzy.
Nie lubił tego. Ba, on tego nienawidził!
Choć w rzeczywistości wrażliwy, Levi nie cierpiał okazywać tego, co nazywał "słabością" przed całym światem. Nosił więc tą część samego siebie, ukrytą głęboko w sercu i strzegł niczym największego sekretu.
Nie przejmując się ranami, mężczyzna ponownie padł na ziemię i uderzając jakby bezwładnie pięścią w ścianę, próbował przekonać się by wrócić, jednocześnie przeklinając swoje imię.
Nagle poczuł się wyjątkowo słabo. Rozluźnił dłoń i nerwowo obmacywał obmurowanie. Nim kompletnie stracił zmysły, odepchnął się delikatnie od ściany i upadł, tracąc przytomność.***
Nareszcie (po tak dłigim czasie!) udało mi się cokolwiek napisać. Mam nadzieję, że w końcu jakoś to ruszy xd. Jednocześnie przepraszam za tyle miesiący zwłoki.
CZYTASZ
Królewski Kochanek | eruri
FanfictionLevi Ackerman, pragnąc wyrwać się z odwiecznej niewoli własnego losu, planuje pewną intrygę. Czy wszystko pójdzie po jego myśli i nie przepłaci swojej decyzji życiem? **** Większość postaci przedstawionych w opowiadaniu nie należy do mnie, a do Ha...