Co może znajdować się w tej paczce? Z jakiego powodu mam otworzyć ją w samotności? Czy odkryję kim jestem?
Tak wiele pytań krążyło w pulsującej bólem czaszce drobnej dziewczyny.
W jednej chwili martwiła się co dalej zrobi ze swoim życiem skoro jest już pełnoletnia i musi opuścić sierociniec a w następnej dostaje tajemniczą paczkę.
Zewsząd dochodziły ją odgłosy zabawy z okazji rozpoczęcia Nowego Roku, dla niej był to także dzień urodzin. Przyszła na świat 18 lat temu.
Kierowana instynktem udała się w jedyny miejsce w którym czuła się bezpieczna, o ironio był to stary opuszczony dom.
Co jakiś czas jednak ktoś dbał o ogród, wiosną i latem trawa była skoszona a jesienią liście zgrabione.
Jak za każdym razem gdy tu bywała przysiadła na bujanej huśtawce która stała na werandzie. Położyła zawiniątko na kolanach, włączyła lampkę która tam stała i delikatnie zaczęła rozwijać srebrny papier.
W środku znajdowała się złożona na 4 części kartka.
Droga córeczko
Z powodu podjętych przez nas decyzji nie mogliśmy cię wychowywać i aby cię ochronić musieliśmy cię oddać.
Nie była to łatwa decyzja, wręcz przeciwnie pękały nam serca na samą myśl,że będziesz dorastała bez nas, wychowywana przez obcych ludzi.
Trzymałam cię w ramionach tylko przez kilka godzin, byliśmy z ojcem przy tobie jak długo mogliśmy.
Musieliśmy cię oddać, żeby nie spotkał Cię los gorszy od naszego. Twoje życie było zagrożone.
Kiedy tylko dowiedzieliśmy się, że jestem z tobą w ciąży podjęliśmy decyzję, postanowiliśmy ochronić cię za wszelką cenę.
Ceną za twoją wolność było zostawienie cię przez nas na świecie samej.
Kochaliśmy cię ponad życie zanim pojawiłaś się na świecie.
Proszę nie miej nam tego za złe córeczko, żyj pełnią życia.
Paczkę dostarczyła Ci osoba której możesz zaufać, kiedy będziesz potrzebować pomocy zjawi się przy tobie, będzie twoją ostoją.
Bardzo Cię kochamy
Mama i TataNie widziałam jak na to wszystko zareagować, czułam złość, żal, smutek, radość, miłość jaką rodzice chcieli mi przekazać przez ten krótki list. W paczce był jeszcze jeden mały pakunek, łzy smutku i radości płynęły po policzkach zarumienionych od mrozu jaki panował na dworze oraz wszystkich emocji.
Małe pudełeczko zawierało kartkę z adresem oraz klucz. Dziewczyna długo wpatrywała się w w kartkę i klucz który mógł rozwiązać chodź jeden problem z wielu który narodził się wraz z osiągnięciem przez nią pełnoletności.Klucz który dziewczyna trzymała otwierał drzwi po jej lewej stronie, adres pod którym się właśnie znajdowała, zagadka czyj jest ten dom po części się rozwiązała. Było już bardzo późno kiedy usłyszała kroki za swoimi plecami, obróciła się i jedyne co zobaczyła to poruszające się gałęzie drzew, było zbyt ciemno żeby zobaczyć coś więcej.
Zmęczona całym dniem i wieczorem postanowiła wrócić do sierocińca przespać resztę nocy i wrócić tu jutro razem z całym swoim niewielkim dobytkiem który miała. Musiała dowiedzieć się więcej, może w domu znajdzie jakieś wskazówki kim jest, a może nawet spotka tajemniczą osobę której może zaufać.
Droga do sierocińca zajęła jej na piechotę prawie 40 minut, weszła po cichu do pokoju który dzieliła razem z 3 innymi dziewczynami. Szybko i po cichu przebrała się w ciuchy do spania i zasnęła z uśmiechem na ustach wiedząc, że nie musi martwić się gdzie pójdzie mieszkać dziś po południu.
CZYTASZ
Wiem, że już nie zadzwonisz
RandomSylwestrowej nocy narodziłam się ponownie. Biorę z życia czego tylko zapragne. Jestem kim chcę i nie poddaję się nikomu.