ciało hoseoka leżało bez życia na białej pościeli. chłopak nie spał, choć wszystkim, którzy wchodzili do jego pokoju mogło się tak wydawać. jung cierpiał, lecz jego oczy pozostawały suche. zbyt wiele łez wylały, kiedy nie mógł dostać się do taehyunga.
nikogo nie wpuszczał do domu, choć jedna osoba weszła tam bez pozwolenia. tae usiadł na łóżku chłopaka i przeczesał dłonią jego miękkie, brązowe włosy. kochał je wąchać i bawić się nimi, gdy tylko miał na to okazję. potem chłopak przeniósł palce na rozgrzane policzki junga i pogłaskał je czule. uwielbiał je całować, a jeszcze bardziej ściskać, czując ich miękkość. był on również wielkim zwolennikiem dołeczków, które były widoczne, gdy tylko chłopak się uśmiechał.
taehyung nie chciał się żegnać, mimo że rzeczywistość tego od niego oczekiwała. chłopak tracił siły w nogach, a jego ciało robiło się coraz bledsze. znikał i nic nie mógł na to poradzić.
kochał swoich przyjaciół, rodzinę i hobiego, ale nie miał pojęcia jak uchronić ich przed smutkiem. wierzył, że wszystko będzie dobrze i jeszcze kiedyś się spotkają. że jeszcze raz pokłóci się z braćmi o bałagan w pokoju, że wpadnie z wizytą do sklepu muzycznego yoongiego, aby bezkarnie pograć na pianinie, że wraz z jiminem i jungkookiem uda się pierwszym, lepszym pociągiem na drugi koniec kraju, aby potem wrócić do domu z podkulonym ogonem, przepraszając za swoją nieodpowiedzialność. że jeszcze raz obejmie ramionami szczupłe ciało hobiego i po serii wzajemnych komplementów ucałować jego czoło.
chciał tego wszystkiego, ale wiedział, że to co zostało mu dane dobiega końca.
miał się tylko pożegnać.
CZYTASZ
意気 without me || taehyung ✓
Fanfictionk.th. 意気 - dusza Nie wiemy jak wielką wartość ma dla nas ktoś, dopóki tej osoby nie stracimy. Jak ważne są kłótnie z rodzeństwem, szalone wypady z przyjaciółmi, samotne wycieczki i pocałunki ze swoją drugą połówką. Kim Taehyung nie miał pojęcia co...