1. Co ja mam robić, Tikki/Plagg?

61 3 0
                                    

Marinette wpadła do domu z uśmiechem na twarzy. Cała była w skowronkach i rumieńcach. Zrozumiała jaką dziewczynę na myśli miał Adrien.

— Marinette?

Tikki przez cały czas wołała dziewczyne ale ona nie zwracała na nią uwagi. Leżała na łóżku z otwartą buzią wciąż myśląc o chłopaku.

— Marinette, słyszysz mnie? Marinette?! — krzyknęła a grantowłosa pokręciła głową iocknęła się jakby z transu lub snu.

— Tak, Tikki?

Kwami poleciała do przyjaciółki.

— Czy zdajesz sobie sprawę że Adrien nie zakochał się w tobie jako Marinette tylko jako w Biedronce?

— Noi co z tego grunt że mnie kocha — wymamrotała prawie niesłyszalnym tonem.

Nawet Tikki nie usłyszała co powiedziała. Po chwili dziewczyna się oczęsła i zaczęła normalnie myśleć.

— No tak, jest źle bardzo źle... A jeśli Adrien nie będzie chciał mnie takiej niezdarnej, ledwo chodzącej dziewczyny, która wywala się na prostej drodze. Jako Biedronka jestem inna a on się zawiedzie!

— Nie dramatyzuj! Lepiej pomyśl o tym że on nie zna twojej tożsamości — tłumaczyła.

— Racja, co mam teraz robić, Tikki?

Dziewczyna usiadła na łóżku. Głowę ukryła w dłoniach. Kwami usłyszało dźwięk - łkanie. Podleciało do przyjaciółki i przytuliło się do jej ciała. Granatowowłosa odwzajemniła czyn.

——————————————————

Adrien wskoczył przez okno do swojego pokoju. Gdy wskoczył jego strój zniknął a przed nim pojawił się Plagg. Chłopak cały był zarumieniony. Nie słuchał mamrotań kwami. Tylko od razu rzucił się na łóżku leżąc w pozycji aniołka.

— Co się stało? Nic mi nie mowiłeś gdy się z powrotem zmieniłeś w Czarnego kota a jesteś jakiś dziwny.

Adrien wstał z łóżka i usiadł na fotelu przy biurku.

— Gdy się zmieniłem a ty jadłeś ser doszło do cudownej sytuacji...

— Niech zgadne spotkałeś Biedronke jak byłeś Adrienem? — wymamrotał.

— Nie. Pocałowałem ją a ona odazajemniła pocałunek! — krzyknął.

— Nie krzycz bo jeszcze ktoś usłyszy.

Kilka minut później Nathalie sprawdzała czy nic mu się nie stało oczywiście na polecenie ojca chłopaka. Adrien nie myślał o złym ojcu tylko wciąż o swojej ukochanej.

— Adrien? Adrien, czy ty mnie wogule słyszysz? Gdzie jesteś? Na ziemi czy na Neptunie a może w innym układzie słonecznym? — zrzędziło kwami.

— Coś mówiłeś, Plagg? — zapytał kpiąco Adrien, choć nie chciał tym tonem.

— Chłopaku czy zdajesz sobie sprawę że ona pokochała cię tak jak inne dziewczyny...

— Czyli jak? Jako modela?

— Tak!

Chłopak usiadł ponownie na łóżku i zrobił myślącą minę.

— O tym nie pomyślałem. Ona nie kocha mnie za takiego jakim jestem tylko jako tą drugą wersję — kończąc zdanie zrobił gest cudzysłowie.

— No!

Adrien chwycił ręcznik i bez słowa poszedł w kierunku łazienki. Plagg natomiast fruwał po pokoju w poszukiwaniu sera. Walnął ręką w głowę. "Zapomniałem! Przecież ja mam całą półkę camemberta". Pofrunął w stronę biurka.

Bez kłamstw... | Miraculum ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz