Prośba.
Nie zgłaszajcie do recenzji i nie recenzujcie.
Nie ma po co.Świetlikowa Łapa cały w skowronkach prowadził Nocną Łapę do wyjścia z obozu. Nie zwracał uwagi na sprzeczających się Przybrudzonego Nosa i Roziskrzoną Skórę ani na Jaskółczą Łapę, który przycupnął nieopodal wraz ze swoim ojcem. Wypełniała go radość. Radość tak wielka, że musiał się powstrzymywać przed podskakiwaniem. W końcu niecodziennie twój obiekt westchnień godzi się na wspólny spacer, prawda? Nocna Łapa bardzo mu się podobała – była mała, zdolna i niezaprzeczalnie śliczna. Nie można było jej także odmówić inteligencji. W zasadzie nie miała praktycznie żadnych wad, a przynajmniej tak Świetlikowej Łapie się wydawało. Zresztą był pewien, że gdyby jakieś miała, z pewnością by je zaakceptował. Obejrzał się jeszcze raz na swoją towarzyszkę. Nocna Łapa energicznie za nim maszerowała a na jej pięknym pyszczku widniał łagodny uśmiech, na którego widok biało-złotemu kocurowi robiło się cieplej na sercu. Czasami sobie myślał, że kotka była jego słońcem.
– Właściwie to tak myślałem, że moglibyśmy pójść nad staw – rzekł, gdy już wyszli z obozu. – Ale potem zmieniłem zdanie. Co myślisz o tym pustym pniu przy granicy z Klanem Deszczu? Całkiem przyjemnie się tam leży, wiesz?
– Byłyśmy tam z Białą Łapą może dwa razy – rzekła Nocna Łapa, smutniejąc nieco na wspomnienie siostry. – Niezbyt się jej spodobało, dlatego potem chodziłyśmy nad staw.
Świetlikowa Łapa wyczuł zmianę w głosie towarzyszki, dlatego zaryzykował przytulenie się bokiem do jej boku, mając nadzieję, że nie jest to zbyt spoufałe. Zerknął na nią z troską.
– Hej, Nocna Łapo, nie myśl o tym – powiedział. – Białej Łapie na pewno jest dobrze z jej przyjacielem, poza tym to był jej wybór, sama tak mówiła.
– Chciała odejść już dwa albo trzy księżyce wcześniej, jak poznała Puchatka. Wiem, że jest jej dobrze, bo poznałam go. Był bardzo miły i było widać, że mu zależało na Białej Łapie, dlatego się nie martwię. Po prostu za nią tęsknię. – Westchnęła.
– W zasadzie to też bym tęsknił za Zimną Łapą i Ciepłą Łapą gdyby nagle zniknęli, więc cię rozumiem. Może po prostu potrzebujesz trochę czasu, Nocna Łapo. Ale proszę, nie bądź smutna. – Trącił ją nosem w policzek, wywołując jej nieśmiały uśmiech. – Jeśli chcesz, możemy pójść do miejsca dwunożnych i jej poszukać. Może trafimy gdzieś na jej zapach, jak myślisz?
– Myślę, że to cudowny pomysł, ale zbyt ryzykowny.
– To mnie nie zniechęca! – zapewnił kocur.
– Nie chcę, żebyś ryzykował tylko dlatego, że ja chciałabym się z nią spotkać. Dziś Przybrudzony Nos wpadł na podobny pomysł i Roziskrzona Skóra robił mu niezłe kazanie, nie mów, że ich nie słyszałeś.
Świetlikowa Łapa zmieszał się nieco i odwrócił wzrok. Oczywiście, że widział, że koty agresywnie ze sobą dyskutują, ale nie obchodziło go to, kiedy szedł po Nocną Łapę. Jego reakcja nieco rozbawiła kotkę, zachichotała cicho. To zaś sprawiło, że na pyszczek kocura wrócił właściwy dla niego uśmiech.
Przyspieszył nieco kroku, upewniając się, że Nocna Łapa na pewno nie musi się nazbyt wysilać, by iść obok niego. Na szczęście nie musiała. Kocurowi wydawało się, że gdyby tylko miała taką ochotę, mogłaby go jeszcze prześcignąć. Myśl ta spodobała mu się tak bardzo, że bez zastanowienia trącił kotkę łapą, z uśmiechem wołając "Złap mnie!", po czym zaczął uciekać. Nocna Łapa na początku zatrzymała się z wyrazem zdziwienia na pyszczku, ale zaraz zaczęła gonić swego rówieśnika. Biało-złoty z ulgą zauważył, że kotka nie ma nic przeciwko tej zabawie. Przyspieszył, gdy ta zaczęła go doganiać i schował się w pobliskich krzakach. Ta jednak przez cały czas go widziała i zaśmiała się głośno, gdy Świetlikowa Łapa pędem wyskoczył ze swojej kryjówki, zdając sobie sprawę z głupiego błędu. Po chwili jednak Nocna Łapa potknęła się, na chwilę tracąc go z oczu. Zatrzymała się w zamyśleniu, pewna, że na pewno wykorzystał tą chwilę, by się gdzieś ukryć. Zaczęła iść szybkim krokiem w stronę, w którą wcześniej kocur biegł i węszyła, mając nadzieję, że złapie jego trop. Okazało się to jednak trudne, zważając na to, że zapachy klanowiczy zlewały się w jeden. Pokręciła głową i powróciła do rozglądania się.

CZYTASZ
Jesteś moim słońcem
FanfictionONESHOT Kompatybilny z starą wersją Niezapominajki, trzymany tylko jako, powiedzmy, rodzaj ciekawostki. Warto się zapoznać z nową wersją Niezapo choćby po to, żeby poznać postacie. Świetlikowa Łapa zawsze traktował innych uczniów po koleżeńsku i ni...