-10-

130 5 0
                                    

są w Galerii
Łukasz chciał złapać marka za rękę

Marek: ej ale nie w Galerii

Łukasz: no dobrze gdzie chcesz iść

Marek: odechciało mi się już chodź do parku

Łukasz: to chodź

wyszli z Galerii i poszli do parku- marek złapał Łukasza za rękę
Łukasz się uśmiechnął do marka

Łukasz: a w czym to przeszkadza że w galerii nie a w parku idziemy za rękę

Marek: chodź na ławkę

Łukasz usiadł na ławkę a marek na niego okrakiem i zaczeli się całować przez jakieś 10 minut

Marek: łukiś nie możemy sie tu całować a co jeżeli moja mama przyjdzie albo jakiś fan

Łukasz: nikt nie przyjdzie- pocałował marka

Marek: a może chodź do domu- ucieka wzrokiem

Łukasz: a co tak uciekasz wzrokiem co chcesz zrobić w domu

Marek: nic chodź już-próbował wstać ale Łukasz go trzymał- no wypuść mnie

Łukasz: wypuszcze jak powiesz

Marek: przytulił się- ale ja nie chcę powiedzieć

Łukasz: to będziemy ty siedzieć

Marek: mi to nie przeszkadza bo moge sie przytulać do ciebie

Łukasz: dobra to śpisz sam dziś

Marek: no ej

Łukasz: to powiedz

marek: no dobra chodzi o to że ja bym chciał to z tobą

Łukasz: no co

Marek: to o czym gadaliśmy przed pójściem spać

Łukasz: to idź sobie kup lubrykant bo na sucho będziesz ryczał

Marek: no nie idź ty

Łukasz: ja poczekam przed sklepem

Marek: to ja już nie chcę- próbował wstać ale łulasz mu nie pozwolil

Łukasz: pójdziesz kupić?

Marek: nie

Łukasz: to nie wypuszcze ciebie

Marek: no proszę- miał już oczy jakby miał płakać

Łukasz: na filmach taki kozak a po za ciągle ryczysz- pocałował marka

Marek: fajnie masz

Łukasz: dobra nie płacz skarbie ja pójdę

Marek: nie musisz

Łukasz: idziesz ze mną czy do samochodu

Marek: dobra pójdę z toba- poszli do sklepu trzymając sie za rękę

są przy kasie a Łukasz widzi że jest zawstydzony
po 5 minutach wyszli ze sklepu

Łukasz: a ty co taki zawstydzony

Marek: nie prawda

Łukasz: widzę przecież

weszli do samochodu i pojechali do domu

kxk to życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz