One Glass

1K 123 92
                                    

Zaczynało się robić coraz chłodniej, jednak nie przeszkadzało to szczęśliwemu Jungkookowi, który wczesnym rankiem przemierzał przedmieścia niewielkiego miasta w Japonii. Cały zespół zyskał w tym czasie wakacje. Każdy porozjeżdżał się w różne zakątki świata lub spędzał czas z rodziną w Korei.

Szalik Jungkooka powiewał beztrosko na wietrze, nie chroniąc odpowiednio gardła wokalisty. Jednak kompletnie nie zwracał na to uwagi, ciesząc się chwilą normalności, którą było wyjście do sklepu i zakupienie kilku produktów. Specjalnie zrobił to wcześnie rano i w małym miasteczku, aby uniknąć rozpoznania przez kogokolwiek. Dla bezpieczeństwa miał również na sobie już znany, czarny kapelusz, wyglądający niemal na rybacki, który zdobiło kilka srebrnych kółek. Jego tożsamość chroniła też czarna maseczka, nasunięta na twarz, ogromny płaszcz narzucony na ciało i kilka niesfornych kosmyków włosów, które zasłaniały jego oczy.

Szedł radosnym krokiem, podekscytowany wydarzeniami, które miały zadziać się wieczorem. Zmierzał bowiem do małego hotelu, do którego przyjechał z Jiminem. Blondyn myślał, że cały pobyt spędzą właśnie tam, jednak Kook miał inne plany na resztę ich dość krótkich wakacji. Był październik i nieuchronnie zbliżały się urodziny starszego, a Jungkook nie miał zamiaru przepuścić takiej okazji i nie świętować ich w najlepszy dla ich obu sposób.

W biegu obowiązków zespołu, krycia związku i ogólnego braku czasu, naprawdę rzadko mieli okazję w jakikolwiek sposób spędzić chwilę sam na sam. Nie mogli wzbudzać podejrzeń u innych, bowiem dobrze wiedzieli, czym mogłoby się skończyć wyjawienie komukolwiek prawdy o ich relacji, która do przyjacielskich już dawno nie należała. Łączyła ich słodka relacja, mieszająca się z pożądaniem. Fani, którzy uważali, że Jikook istniał, mieli rację. Byli w związku, poważnym związku. Żaden z nich nie uważał tego za przelotny, lekki romans lub spotykanie się dla krótkich chwil uniesień. W ich związku takowych nie brakowało, jednak ich relacja opierała się także na głębi emocjonalnej, którą było wsparcie, zaufanie, troska. Byli w sobie mocno zakochani i niesamowicie sobie oddani, mimo że było to spłycane do przyjaźni. Nie przeszkadzało im to tak długo, jak byli pewni, że są ze sobą. Nie obchodziło ich to, że muszą się kryć. Byli szczęśliwi, że są razem i każdą wolną chwilę dzielą ze sobą. Właśnie dlatego wybrali się na wspólne wakacje. Reszta członków ani nikt związany z zespołem nie uważała ich wspólnej wycieczki za nic dziwnego, ponieważ po prostu często spędzali ze sobą czas. Byli uważani wyłącznie za oddanych przyjaciół i oboje takich grali. Bezpieczeństwo ich związku było ważniejsze od wygody psychicznej. Woleli okłamywać, a w zasadzie po prostu nie mówić prawdy, grać niż postawić na szali własną reputację i dobro całego zespołu. Dobro Bangtanów dla każdego członka było w końcu dobrem nadrzędnym.

Jednak ten krótki czas, który dla dwóch chłopców był jak wieczność, postanowili spędzić jak najlepiej. Jimin jeszcze nie wiedział jak dobrze...

***

Jungkook w zupełnej ciszy przekroczył próg ich wspólnego pokoju hotelowego, od razu wkładając zakupy do swojej torby. Podszedł po cichu do łóżka, gdzie słodko spał jego ukochany z delikatnymi blond włoskami, które sterczały we wszystkie strony. Z jego ust uciekała strużka śliny, na której widok Kook uśmiechnął się pod nosem. Mimo, że tyle razy widział już śpiącego Jimina wciąż nie mógł przestać się zachwycać jego widokiem podczas snu. Wiedział jak bardzo chłopak jest zmęczony, więc usiadł na fotelu, nie chcąc budzić go.

Dużą część nocy spędzili na wielu rozmowach i słodkich pocałunkach, bo potrzebowali tego. Niezbyt często mieli okazję na szczere rozmowy o wszystkim, będąc tak blisko, leżąc tak beztrosko. Tamtej nocy ich pokój nie był wypełniony jękami, a ich słodkim śmiechem i mlaśnięciami delikatnych pocałunków. Ich związek był pełen słodyczy, różowej waty i puchu, w którym zatapiali się, gdy przebywali ze sobą.

One Glass | JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz