1.

449 11 2
                                    

- Chyba wszystko mam - mówiłam sama do siebie rozglądając się po pokoju. Dziś na tydzień przenoszę się do mojej przyjaciółki Laury. Jej rodzice wyjeżdżają i nie chcieli, by była sama więc stwierdzili, że jej brat Tomek jej popilnuje, a że Laurze nie uśmiecha się spędzanie tygodnia z jej bratem i jego dziewczyną to zaprosiła mnie. I to nie tak, że Laura nie lubi swojego brata, bo kocha go, ale Tomek czasem jest nadopiekuńczy i Lara myśli, że jak zaprosi mnie to że jej brat odpuści i da jej trochę więcej swobody niż zazwyczaj.

- Nastka, jesteś?! - z zamyśleń wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki.

- Tak! Już idę. - zabrałam walizkę i zeszłam ze schodów, by przywitać się z Laurą. 

- No żwawiej. - zaśmiała się. - Dawaj, bo kurwa nie wytrzymam. - jej głos był przesiąknięty jadem. Od razu wiedziałam, że chodzi o Karolinę - dziewczynę Tomka. Laura nigdy jej nie lubiła, uważała, że jest to tylko tępa modelka, która pokazuje dupę innym ludziom za pieniądze. A ja? Widziałam ją tylko raz i nie wzbudziła mojej sympatii. Miałam wrażenie że strasznie się wywyższa, ale dość gadania o niej. 

Zapakowałyśmy się w taksówkę i już po 20 minutach byłyśmy pod domem przyjaciółki. Po wejściu okazało się, że nikogo nie było i miałyśmy chatę dla siebie do wieczora, dopóki Tomek nie wróci z treningu. 

Dzień miną nam zajebiście. Netflix, słodycze, tosty, piwko i energetyki to nasze życie. Po skończonym kolejnym odcinku jakiegoś dennego serialu z którego cisnęłyśmy bekę usłyszałyśmy głośne śmiechy z dołu. Spojrzałyśmy na siebie wymownie i obie miałyśmy tą samą myśl w głowie - Tomek wrócił... z Karoliną.

- Zajebie ją jak nie zamknie tego pierdolonego ryja. - wysyczała Laura.

- Daj spokój, to twój dom, chuj jej w dupę. - próbowałam ją opanować. Może to głupie, ale ona jest do wszystkiego zdolna. Pamiętam jak kiedyś wyrzuciła jej buty do śmieci. Nie powiem było to mega zabawne, gdy Karolina musiała wracać do domu w adidasach Fornala za dużych o kilka rozmiarów.

Głosy były coraz bliżej co oznaczało, że para wchodzi na górę. Nagle otworzyły się drzwi.

- Siemka. - do pokoju wszedł Tomek z Karoliną. 

- Hej. - odpowiedziałam Fornalowi i spojrzałam na Laurę. Była zła, bardzo zła. Nie lubiła, gdy Karolina tu przychodziła. Widok przyjaciółki, która prawie pęka ze złości, sprawił że mimowolnie uśmiech wkradł się na moją twarz.

- Już jesteśmy, będziemy u mnie jak coś. - powiedział kurczowo trzymając swoją dziewczynę za rękę. Laura nie odzywała się ani słowem. Postanowiłam ratować sytuacje.

- Jasne. - odpowiedziałam szybko.

- Tylko się nie pierdolcie. - No tak mogłam się spodziewać, że Laura długo, cicho siedzieć nie będzie.

- A co nie chcesz zostać ciotką? - Tomek widząc minę swojej dziewczyny próbował obrócić wszystko w żart. 

- Po prostu nie chce mieć w rodzinie dziewczynę, która rozbiera się za kasę. - uśmiechnęła się.

Fornal nie miał ochoty kolejny raz kłócić się z siostrą, więc po prostu wyszedł.

- Ughh... Musimy się jej pozbyć- opadła zła na łóżko.

- Niby jak? Daj spokój nie raz próbowałaś. - wypuściłam powietrze z płuc i położyłam się obok niej. 

- Może po prostu za słabo próbowałam? Zresztą to było na początku ich związku, a teraz codziennie słyszę jak się kłócą. To jest idealny moment by zaatakować. - na te słowa zaśmiałam się pod nosem. 

- Tsa. I co zrobisz? 

- Pokaże mu że są lepsze niż ta pusta lala. - wstała z łóżka i zaczęła chodzić po pokoju w tą i z powrotem, a ja podniosłam się do pozycji siedzącej i obserwowałam przyjaciółkę. - Wiem! - krzyknęła nagle. 

- No? Co dziś za pomysł ci wpadł do głowy? - już naprawdę miałam dość tych jej intryg, ale to moje przyjaciółka i zawsze jej w nich pomagałam.

- Trzeba mu podrzucić laskę, by się przy nim zakręciła i on ogarnie że Karolina to nie dziewczyna dla niego. 

- Taa. Już widzę jak płacisz komuś by kręcił się przy Tomku 24/7. - zaśmiałam się. - Ciekawe gdzie kogoś takiego znajdziesz.

- U mnie w pokoju. Siedzi przede mną. - odparła z chytrym uśmieszkiem na twarzy.  

- O nie, nie ma takiej opcji. - protestowałam.

- No proszę, teraz jest najlepszy czas mamy  cały tydzień. - Laura wręcz mnie błagała.

- Nie. Laura to się nie uda. Znam Tomka tak długo jak ciebie. On traktuje mnie tylko jak koleżankę swojej siostry. - próbowałam jej wybić ten pomysł z głowy.

- No i co z tego?! Jesteś śliczna, mądra i w jego typie. No błagam tylko tydzień. Jak się nie uda to wszytko mu wyjaśnię, by nie miał cię za jakaś napaloną dziwkę. - parzy na mnie i widzi ze nie jestem tym pomysłem zachwycona. - Tylko go trochę poderwiesz, on z nią zerwie i wszyscy będą szczęśliwi. 

- Jeden tydzień i ani dnia dłużej. - zgodziłam się. Po pierwsze to może być nawet zabawne, a po drugie chyba nie będzie tak źle, w końcu Tomek jest całkiem przystojny. Stop! O czym ja myślę?! To tylko przysługa nic więcej, przecież on się we mnie nie zakocha, nie zranię go, a po tygodniu wszystko się mu wyjaśni, że to tylko takie żarty były. 

- Jej! Zaczynamy od jutra jak ta szmata stąd pójdzie. Wybierzemy się z nim na trening. 

----------------------------------

I jest pierwszy! Dajcie znać jak wam się podoba i czy pisać dalej.💋💕

(Nie)miłość. | Tomek FornalWhere stories live. Discover now