Po dwóch dniach po wizycie u psychologa Germanhumana, Francehuman nie mógł zwlekać ze swoimi problemami. Postanowił zatem ustanowić dosyć ciekawą terapię. Miał za zadanie unikać słowa "gilotyna" i unikać tematów związanych z Rewolucją Francuską. Francja była dumna z tej decyzji już po 10 dniach od ustanowienia w sobie leczenia. Czuł się lepiej psychicznie, ale obawiał się, że jeśli znowu coś pójdzie w ruch, wszystko pójdzie na marne.
W międzyczasie (a to był czwarty dzień tak zwanej francuskiej terapii) Francja zaprosiła razem z Italychuman takich gości, jak Polskę, Czechy, Słowację, Hiszpanię z Katalonią i Basków, Portugalię i wszystkich Europejczyków (także i Rosję, która akurat była trzeźwa) na nowe Francusko-włoskie danie - pizzę ze ślimakami - "Snailetonię". Pizza ta składała się z pieczarek, plastrów pomidora, kukurydzy, szczypiorku no i głównego tajnego składnika - ciałka ślimaków francuskich bez muszelek oczywiście. Wszyscy posmakowali tego arcydzieła ze wspaniałym wyrazem twarzy, mówiąc Francji i Włochom komplementy, jakie to smaczne i proszą o więcej nowych potraw wymyślonych razem i nie tylko. Włochom spodobał się pomysł na stworzenie kolejnej pizzy, którą podczas tego spotkania obgadał z Wielką Brytanią o stworzenie "herbacianej pizzy" specjalnie na jej cześć w posiadaniu najdłuższej panującej monarchini na świecie. Brytania odrazu nadała nawet nazwę dla nowej pizzy - Tea.
Same europejskie spotkanie u Francehumana wywołało wielką radość i chęć zapomnienia o spotkaniu z "jego głową terroru". Wmówił sobie, że to była tylko iluzja i żałuje pieniędzy wydane dla Niemiec jako psychologa. Miał nawet podczas spotkania omówić tą sprawę, ale niestety odpóścił, gdyż wiedział o "perfekcjonicości" Germanhumana. Wiedział, że tak łatwo nie odda te 20 euro, a jeśli już, to potrzebowałby jasnych dowodów. Cóż, perfekcjoniści muszą wiedzieć ze szczegółami i dokładnym jawnym opisem.
Jednakże ta zapłata była zbawieniem. Dlaczego?
Był akurat dziesiąty dzień francuskiej terapii. Francehuman czuł się świetnie i nie miał problemów z zaśnięciem. Z tego też powodu zaczął więcej jeść minibagietek ze szczęścia. Nawet wpadł do jego głowy zajebisty pomysł - kolejna nowa nagietkowa pizza na wzór zapiekanki. Był tak podekscytowany, że pomyślał o imprezie dla zaproszonych przez siebie przyjaciół. Miał na myśli Polskę, Czechy, Hiszpanię, USA (prościej nazywana Ameryką) Rosję i Niemcy.
CZYTASZ
Saga 1 || O tym, jak Countryhuman poznał Countryballa (Countryhumans) [PL]
FantasyHistoria tej sagi skupia się na losach bohaterów fandomu Countryhumans, którzy poznają inny fandom. Co się stanie dalej? Zajrzyjcie tutaj, a znajdziecie odpowiedź. Ps. Ten opowiadanie nie ma na celu propagowania wszelkich zastrzeżonych stereotypów...