Od niewiarygodnego spotkania Germanballa z członkami RNC z Human Inc. minęło kilka tygodni, dokładnie do Bożego Narodzenia. W tym czasie doszło do rzekomego spotkania państw RNC z Worldhuman z państwami RNC z Worldball... właśnie w mieście Countryballi.
To miasto w porównaniu do Worldhuman było dokładnym odbiciem - ten sam układ uliczek, park i ratusz. Ball Inc. był nieco niższy od Human Inc. ze względu na wzrost rasowych piłeczek. Generalnie, gdybyśmy porównali wysokość obu ras, można porównać Countryballa do piłki nożnej, a drzwi dla tych piłek miały wysokość długości jednej nogi dorosłego człowieka. Szacunkowo budynek Ball Inc. był o połowę niższy od Human Inc.
RNC z tegoż miasta musieli wyjść na zewnątrz ze względu na problemy z wejściem - członkowie RNC z Human Inc. byli za wysocy, by wogóle wejść.
- Czuję się, jakbym był w jakimś filmie o człowieku w świecie ludzi w skali 1 do 200 - odrzekł USA jakby do siebie - tylko nie pamiętam jego nazwy.
- Teraz nazwa filmu nie jest ważna - powiedział Niemcy - najważniejsze dla was, jako RNC z Worldhuman jest przyjęcie umowy o pokój międzyrasowy.
USA spojrzał na swoje prawo, na Niemieckiego urzędnika. Patrzył na niego z lekką pogardą. Z jednej strony nie wierzył w istnienie tych pileczkowych istot, jednak musiał przyznać rację ich bytu.
- Niemcy - zaczął, ale niestety mu przerwano, gdyż właśnie wyszli członkowie RNC z Ball Inc. USA odwrócił głowę do przodu, odrazu ułożył odpowiednią pozycję, w rzędzie, gdzie reszta jego grupy stała naprzeciwko piłeczkowych wersji ich samych.
Z piłeczkowego szeregu wyszła mała wersja NATO, inaczej NATOball.
- Witam was bardzo serdecznie w naszych skromnych progach w Worldball. Jest nam bardzo miło was poznać. Poznać inną wersję nas. To zdumiewające. Przez dekadę nie spotkaliśmy nikogo podobnego do was. Chociaż... Francja skarżył się podczas oglądania filmu "Obecność" na kogoś, kto wyciągnął na niego krzyż ze stwardniałej bagietki. Imponujące.
- To... Zajebiście - odparł USAhuman. UE, który obok niego stał, szturchnał go ręką.
- Naucz się kultury - warknął cicho - chyba nie chcesz, żeby oni traktowali nas, jak Bóg wie co.
- Nie ma czym się przyjmować - przerwał USAball - to miło, że moja młodsza i wyższa wersja mnie zachowuje się w swój oryginalny sposób.
Członkowie RNC z Human Inc. i Germanhuman patrzyli na niego w osłupieniu. W ich głowie zapamiętali ważne slowo, które ich doszczętnie w duchu zamurowało - młodość.
- yymmm... okej - odparł ONZhuman, po czym wyjął z teczki dokument - jeśli chcemy nawiązać pokój między nami, czyli Countryballami i... - zamilkł. Szukał odpowiedniej nazwy dla swojej rasy. Układał spójności, powiązania, tak, by pasowało do rozróżnienia. - yymmm... I Country... huma...nami...
CZYTASZ
Saga 1 || O tym, jak Countryhuman poznał Countryballa (Countryhumans) [PL]
FantasyHistoria tej sagi skupia się na losach bohaterów fandomu Countryhumans, którzy poznają inny fandom. Co się stanie dalej? Zajrzyjcie tutaj, a znajdziecie odpowiedź. Ps. Ten opowiadanie nie ma na celu propagowania wszelkich zastrzeżonych stereotypów...