Tomek x Reader

294 10 16
                                    

_________________________________________
[T.I]- Twoje Imię
[I.J.T.Ż]- Imię jakieś tam żmiji
[Z.T.I]- Zdrobnienie twojego imienia
_________________________________________

Idę sobie właśnie do szkoły. Wszystko super, extra, doskonale poza tym, że 2 pewnym momencie wywróciłam się i dość mocno starłam kolano. Wzięłam jakąś chusteczkę i przyłożyłam ją do miejsca lekkiego bólu. Nagle ni stąd ni zowąd pojawił się mój przyjaciel Tomek.

-O Boże! [T.I]! Nic Ci nie jest!?- Mój przyjaciel od razu zaczął panikować, a to było lekkie zadrapanie. Zaśmiałam się cicho.

-Nic się nie dzieje. Tomek. To tylko zadrapanie. Idziemy dalej do szkoły?- mam nadzieję, że się zgodzi, bo ostatnio spędzamy dość mało czasu. A jego powodem jest...

-Wybacz, ale muszę iść do pobliskiego sklepu kupić [I.T.W] jakąś drożdżówkę, bo nie wzięła ze sobą śniadania.- Takk... [I.J.T.Ż] aka DZIEWCZYNA  TOMKA GREGORCZYKA!! ZRÓBMY Z TEJ OKAZJI PARADĘ!! Po chwili wróciłam do rzeczywistości, a Tomka już przy mnie nie było. Czemu on nie widzi, że jego dziewczyna jest najgorszym piekłem w szkole!? W sumie.. Tomek jest przystojny, uprzejmy, I ten jego sarkazm.. Trochę mi się podoba, ale to tylko zauroczenie, które powinno przeminąć z czasem. Postanowiłam mimo lekkiego bólu z kolanie iść dalej do szkoły sama. Gdy tylko stałam na dziedzińcu zobaczyłam [I.J.T.Ż] I jej bandę innych gadzin. Chciałam je wyminąć, kiedy to [I.J.T.Ż] podstawiła mi nogę. Wywróciłam się powtórnie tego dnia, a z kolana zaczęła powoli strużkami płynąć krew. Wstałam i bez słowa je wyminęłam. Jedynie lekko syknęłam z bólu podczas wstawania. Jednak Gangowi ,,Puste lalki Barbie" się to chyba niezbyt spodobało ponieważ od razu podeszła do mnie DZIEWCZYNA TOMKA GREGORCZYKA!! 

- Mnie się nie ignoruje, Rozumiesz?- przycisnęła mnie do ściany chwytając za szyję. Ja jednak starałam się zachować spokój. Spojrzałam na nią obojętnie i odwróciłam wzrok gdzieś na niego ponownie je ignorując. Jednak wtedy ucisk na mojej szyji bardzo się wzmocnił. Ledwo wzięłam wdech powietrza i wtedy popełniłam błąd. Uderzyłam ją i uciekłam do budynku szkoły. Do mojego ulubionego miejsca- starej szatni. Nikt tam nie przychodzi. Jest nowa, którą używają wszystkie klasy, A ta czeka na remont, którego ja wiem, że się nie doczeka. Usiadłam na jednej z ławeczek która skrzypnęła pod moim ciężarem. Mimowolnie zaczęły płynąć po moich policzkach łzy. Z bezsilności... Same problemy, Tomek, [I.J.T.Ż] I Gang ,,Puste lalki Barbie" I wiele innych. Teraz jak ona pójdzie na skargę do Tomka to on mnie znienawidzi. A ja nie chcę tego. Poza rodziną mam tylko jego. Mimo iż ciągle jest zapatrzony w swoją dziewczynę, nie poświęca mi już prawie wcale czasu, to i tak bardzo mi na nim zależy... Wzięłam kolejną chusteczkę. Wytarłam pozostałości moich łez. Muszę być silna. Kiedyś Tomek przejrzy na oczy. Prawda? Podeszłam do okna. Widziałam jak [I.J.T.Ż] żali się Tomkowi.

- To chyba koniec naszej przyjaźni... Sława Tomka jeszcze sprawi, że nie będę miała życia w tej szkole. Zsunęłam się na podłogę. Znów zaczęłam płakać. Już mam gdzieś nauczycieli, lekcje,życie. Płakałam i pozwoliłam dać upust wszystkim emocjom. Nadal bolała mnie szyja i kolano, ale najbardziej bolało mnie to, że Tomek pewnie już mnie nienawidzi, lub przy dobrych wiatrach tylko zakończy przyjaźń. Płakałam dość długo, aż obraz zaczął mi się zamazywać, a powieki stawały się coraz cięższe. Po, krótkiej, z góry wiadomej przegranej z ciężarem powiek- zasnęłam.

--Pov. Tomek--

-Mówię Ci kochanie! Ta cała [T.I] to jakaś wariatka!! Lepiej żebyś zaczął ją unikać. To dla twojego dobra.- [I.J.T.Ż] zaczęła mi mówić o tym, że niby [T.I] ją pobiła. Nie wierzę. Jej już nie mogę wierzyć.

-Możesz przestać! Mam dość twojego gadania! A raczej ciągłego kłamstwa! Nie znasz [T.I] i nie wiesz jaką jest wspaniałą dziewczyną! Żałuję tylko, że byłem ślepy i zauważyłem to dopiero teraz, kiedy nie wiadomo, czy mi wybaczy!! OFICJALNIE TO KONIEC Z NAMI!!- wyminąłem je biegiem, aby jak najszybciej dojść do szkoły. Wiem, gdzie ona jest. Znam ją już dość długo i zawsze tam chodzi na przerwach. Zszedłem na dół po schodach i znalazłem się w starej szatni. Postanowiłem zacząć nawoływać [T.I] ponieważ ta szatnia jest dość duża.

-[T.I]!! Gdzie jesteś!? [T.I]!!- nagle zobaczyłem wybudzającą się [T.I] w ostatniej szatni.

-[T.I]!! Tu jesteś!!- podbiegłem do niej, a kiedy już była przy mnie od razu ją mocno przytuliłem.

--Pov. [T.I]--

-Tomuś.. Dusisz.- zaśmiałam się cicho. Tomek odsunął się odrobinę dokładnie skanując każdy centymetr mojej twarzy.

-Płakałaś. Przeze mnie, [I.J.T.Ż]... Ja... Bardzo przepraszam!!- przytulił mnie ponownie. Tym razem o wiele czulej. Jakby bał się, że ucieknę, albo, że to tylko zwykły sen. Usłyszałam jego cichy szloch. Byłam dość zaskoczona, że on płacze. Głaskałam go po plecach, co chyba działało na niego uspokajająco, bo po chwili przestał szlochać.

-Dlaczego przyjaźniłaś się z takim Kretynem, Jak ja?- zapytał dość przybity.

-Dlaczego używasz czasu przeszłego. My dalej się przyjaźnimy. W końcu przysięgaliśmy sobie to na mały paluszek w drugiej klasie.- dalej trwaliśmy w uścisku, ale wiem, że Napewno się uśmiechnął na to wspomnienie.

-No tak...Przyjaciele na zawsze... Chociażby nawet Kapitan Hak miałby przypłynąć, choćby wiedźmie najstraszniejszej by się to nie podobało, ja będę przyjacielem twym na zawsze.- pamiętał na pamięć. W sumie ja swoje również.

-Chociażby Dzwoneczek miałby mnie pyłem wysłać w Kosmos, choćby groźny wilk mnie pożreć chciał będę twą przyjaciółką przez nieskończoność. - po chwili usłyszałam jednak coś czego się zupełnie nie spodziewałam.

- Ja... Muszę złamać swoją obietnicę...- Złapał mnie za rękę. Byłam lekko w szoku. Jednak chce mnie zostawić samą?

-Kocham Cię [Z.T.I]. Choćby na mnie klątwa miała spaść najgorsza, choćbym musiał iść się zmierzyć z najgorszym lękiem, będę Cię kochać całym swym sercem.- Przytulił mnie mocno. Odwzajemniłam uścisk.

-A co z [I.J.T.Ż]?- zapytałam lekko skołowana.

-Przez bardzo długo miała kogoś na boku, a ja byłem jej potrzebny jedynie dla pieniędzy, sławy.. Gdy byłem w sklepie po śniadanie dla niej. Jakaś fanka pokazała mnie to zdjęcie jak [I.J.T.Ż] całuje się z innym. Ale nie przejmuje się tym, bo w końcu zauważyłem, że moja prawdziwa miłość była I jest tuż pod nosem.- pstryknęłam mu w nos cicho się śmiejąc.

-Ała! Za co to?- pomasował się po bolącym nosku.

-Twoja prawdziwa  miłość jest ,,tuż pod nosem" I jestem o nią zazdrosna.- zaśmiałam się, ale Tomek jakoś zbladł.

-Zazdrosna?- zaśmiałam się ponownie, ale po chwili postanowiłam mu wszystko wyjaśnić.

-Choćbym zmuszona była zjeść jabłko zatrute, me serce zawsze było bliziutko przy Tobie. Gdy Ty się z tą podłą żmiją spotykałeś, me serce cierpiało i z bólu się zwijało. Teraz jednak przejrzałeś na twe piękne oczka, i coś czuję, że też jestem bliska twojego serduszka.- zaśmiałam się, któryś z kolei raz. Tomek uknęknął na jedno kolano.

-Czy Ty [Z.T.I] chciałabyś zostać moją najpiękniejszą księżniczką, a w przyszłości Królową?- zamiast odpowiadać, po prostu go Pocałowałam. Chyba taka odpowiedź go zadowoliła. Po chwili poczułam jak moje stopy odrywają się od podłoża. Tomek biegł jak szalony w kierunku wyjścia ze szkoły- dziedzińca. Tak mi się przynajmniej zdawało. Nie myliłam się. Tomek niósł mnie na swoich barkach, a ja jedynie się głośno śmiałam. Po chwili zaczął krzyczeć:

-TA KSIĘŻNICZKA JEST OFICJALNIE ZAJĘTA! TO MOJA DZIEWCZYNA!!- i krzyczałby tak dłużej gdyby nie to, że przerwałam mu pocałunkiem.

--KONIEC--

________________________________________
Dziękuję za przeczytanie, i za kolejne zamówienie od oliipati ^^. A jeśli chodzi o rozdział zamówiony przez  _misia_pysia__ to też się za niego wezmę już niedługo ;)) Do następnego ^^

4Dreamers | One Shots Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz