Tomek x Reader

142 4 3
                                    

[I.T.P]- Imię Twojej przyjaciółki
[T.I]- Twoje Imię
[Z.T.I] - Zdrobnienie twojego imienia
_________________________________________

Dziś jest ten dzień. Niedziela. 4 sierpnia. Koncert tych czterech Gwiazdeczek, na który idę z moją przyjaciółką. Strasznie nie chcę na niego iść, ale [I.T.P] by mi tego nie wybaczyła. Poza tym ona dla mnie była na koncercie Masters mimo iż nie lubi gatunku Disco Polo. Zgarnęłam ze sobą bluzę, torebkę i mogłam iść pod sąsiedni blok, gdzie czekała [I.T.P].

-Jesteś w końcu! Już myślałam, że mnie wystawisz.- uśmiechnęłam się lekko sztucznie mówiąc, że lepiej żeby nie myślała, i obie wsiadłyśmy do auta wraz z tatą mojej przyjaciółki. Najgorsze jest to, że moja kochana przyjaciółeczka oznajmiła mi, że będziemy stały w pierwszym rzędzie oraz, że mamy załatwione spotkanie z wokalistami ponieważ manager zespołu to jakaś tam rodzina mojej psiapsi i 4Dreamers zgodzili się na krótkie spotkanie z NAMI. Dlaczego? Ja nie chcę... Może się jakoś wymigam? Nie. Nie z moją przyjaciółką. Ehhh.... Robię to z  ogromnego przymusu. Ale nie mam zamiaru na nich spojrzeć. Nienawidzę ich po prostu!! Ich debilizm i bycie ,,Gwiazdeczką" jest naprawdę wnerwiające!!!  Założyłam słuchawki ponieważ będziemy tam jechać około 20 minut. Włączyłam sobie piosenkę Joker & Sequance ,,Pierwszy Taniec". Lubię Disco Polo. Mam do tej muzyki ogromny sentyment, bo od małego ta muzyka grała u mnie w domu. Zaczęłam sobie cichutko podśpiewywać.

- To pierwszy Taniec, który porwał serca dwa. Już na zawsze Ty i Ja. W Twoje oczy patrzę, już wiem, że będę kochał zaw- nie zdążyłam dokończyć ponieważ przerwała mi [I.T.P].

-OMG!!! [T.I]!! TO JEST ŚLICZNE!!!- Zaśpiewasz coś dla Dreamersów I będą oczarowani. Mówię Ci!!- spojrzałam na nią jednym z tych spojrzeń ,,Serio?" ,,Really?", jednak ona się tym nie przejęła. Słuchałam sobie dalej muzyki dopóki nie dojechaliśmy. Od razu [I.T.P] zaciągnęła mnie pod barierki. Jakoś się tam przepchnęła mimo iż musiała się przepychać przez setki fanek.

- Nie mogę uciec?- zaśmiałam się sztucznie.

-Nope.- Krótko, zwięźle i na temat; zniszczyła mi marzenia.

-Świetnie- powiedziałam z sarkazmem wyczuwalnym na kilometr. Nie chcę tu długo być. Nie mogą już zacząć śpiewać? Chcę mieć to za sobą!

-Długo będziemy tu czekać na ten koncert?- zapytałam dość znudzona mimo, że czekamy tam może z 10 minut? Jakoś tak.

-Jeszcze 36 minut i 27 sekund!!- I w tej chwili szczęka mi opadła.

-ILE!? MY NA MASTERS TYLE NIE CZEKAŁYŚMY!!- dlaczego ona mi to robi!?!? Wie, że ich nie lubię!!

-No teraz już 36 minut i 19 sekund!!! A na to twoje powalone Disco Polo możesz przyjść pół godziny spóźniona i nikogo nie będzie!- To zabolało. Choć nie dałam tego po sobie poznać. Spojrzałam na nią bez emocji i poszłam wymijając całą tę scenę. Za sceną jakieś 200 metrów  znajdował się las. Przed lasem widziałam takie ładne kamienie. Postanowiłam (...ułożyć z nich ładny stosik!!!XD~dop.aut) usiąść na jednym z nich. Po mojej twarzy popłynęły łzy złości. Nie wiem czemu, ale tak było. Często gdy jestem zła to płaczę. Gdy doszłam do miejsca docelowego rozpłakałam się na dobre. Miałam w dupie cały ten koncert. Teraz chcę być sama I tyle w temacie. Nagle oślepiło mnie światło jakiegoś busa. Nic lepszego. Niech mnie jeszcze rozjadą.

-Eh... Dzisiejszy dzień jest do bani.. - dopiero po chwili, gdy światła busa przestały świecić zauważyłam na nim logo zespołu. Tylko tego mi brakowało by te gwiazdeczki tu przyszły. Postanowiłam się odwrócić plecami do nich całkowicie ich ignorując. Mimo mojego gestu ,,odwalcie się" Jeden z nich i tak podszedł do mnie. Czy naprawdę tak ciężko zrozumieć, że chcę być sama. Może to śmieszne, ale nawet nie wiem, który z nich stoi przede mną.

4Dreamers | One Shots Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz