Miałam wylecieć, z tego przeklętego miasta bo nic dobrego mnie nie spotkało miałam tutaj zarobić i odbić się od dna moi rodzice nie są wstanie zapłacić za moje studia i dać mi życie na poziomie, niestety mój lot został opóźniony o 2 godziny i utknelam tu na dodatkowe minuty mojego życia.
Usiadłam w poczekalni, założyłam słuchawki i włączyłam swoją ulubioną muzykę, zanużona w rytm piosenki zaczęłam zastanawiać co będzie ze mną gdy wrócę do Polski do mojego ciasnego mieszkanka z rodzicami, tutaj miałam przynajmniej kawalerkę ale w pojedynkę, spędziłam w tym miejscu 3 miesiące. Przyjechałam tu zaraz po napisaniu matury i zakończeniu roku licealnego, żeby zarobić na szkołę wyższą, za parę dni początek roku a ja dalej nie mam pieniędzy każda okazja jest dla mnie na wagę złota, z zamyślenia wyrwał mnie hałas zamykanych drzwi, na przeciwko mnie usiadł jakiś chłopak z wielką walizką, a na twarzy miał maskę oraz kaptur, dodatkowo ciągle się rozglądał.
Przyglądałam mu się przez chwilę, lecz z wbijania oczów wyciągnął mnie telefon od mojej mamy.
- Halo? - spytała cicho
- Tak mamo?
- Córeczko kiedy wracasz?
- Za jakieś 10 godzin będę w Polsce...
- Dlaczego?!-zapytała spanikowana
- Bo mój lot został opóźniony
- Mhm! Zadzwoń jak będziesz lecieć, bardzo cię kocham Oli - dodała i się rozłączyła
Bardzo kocham moją mamę ale jest nad opiekuńcza? Mam na imię Olimpia po babci ale mama na mnie mówi Oli lub Olimp czym bardzo mnie denerwuje.Podniosłam wzrok z telefonu, a na miejscu chłopaka nikogo nie było, trochę mnie to zasmuciło bo liczyłam że będę mogła się na niego popatrzeć, był taki tajemniczy co mnie zainteresowało...
Postanowiłam zostawić walizkę i pójść do kawiarni po cos do picia. Wstałam z miejsca i odłożyłam walizkę pod moje miejsce i tak nie było w niej nic wartościowego tylko jakieś moje szmaty z lumpeksu.Udałam się w stronę wyjścia z sali, szłam korytarzem gdy spostrzegłam tego samego chłopaka który wcześniej siedział przedemną, uśmiechnęłam się sama do siebie nie wiem dlaczego, ale tak jakoś zrobiło mi się cieplutko na sercu, szłam dalej udając że go nie widzę, weszłam do kawiarenki i zamówiłam Latte, była 6:20 rano więc byłam jeszcze lekko zaspana, bo wstałam o 3.30 po to by się nie spóźnić, na lotnisko miałam jakieś 10-15 minut autem więc myślałam że jak wyjadę o 4 to będzie git żeby jeszcze wszystko pozałatwiać na miejscu a tu proszę lot z 6:00 został przeniesiony na 8:00, chwyciłam ciepły plastikowy kubek i odwróciłam się od lady, sięgnęłam telefon i zaczęłam przeglądać jakieś pierdoły na YT przez co uśmiechałam się sama do siebie, szłam nie patrząc przed siebie, przez co moja kawa wylądowała na koszulce jakiegoś typa, a kubek na podłodze.
- Uważaj! Co ty robisz nie zdaro! - wydarł się
- Przepraszam - złożyłam ręce w geście przeprosin i lekko się ukłoniłam
- To mi nic nie da! Moja koszulka jest przemoczona, a zaraz mam lot! - tupnął nogą, a ja kącikiem oka zobaczyłam jak chłopak w kapturze zbliża się do nas, albo może po prostu idzie korytarzem?
- Masz mi oddac pieniądze! - krzyknął i złapał mnie za nadgarstki rąk które dalej były złączone i pchnal na ścianę, z moich orzechowych oczu zaczęły wydostawać się malutkie słone łezki.
- Przepraszam! - krzyknęłam
- Ta bluzka kosztowała więcej niż cały twój look - rzucił śmiejąc się szyderczo, byłam sparaliżowana nie mogłam ruszać rękami, a w walkach za dobra nie byłam
- I'm sorry - powiedział gostek w kapturze po angielsku
- A ty co?! - Oprawca odwrócił się w jego stronę puszczając w końcu moje nadgarstki w które strasznie mnie bolały i zrobiły się sine - Obrońca się...- Nic więcej nie zdążył dodać bo dostał w ryj od chłopaka i zaczęła się bójka pomiędzy nimi, gdy do tego dołączyła się ochrona wiedziałam że wylądujemy na chodniku i będziemy mieli zakaz wstępu.Gdy rzucilam się do ucieczki złapał mnie jakiś,, goryl'' i odstawił do jakiegoś małego pokoju wraz z pozostałą dwójką...
- A więc jak to się stało?! - wrzasnął
- Szłam z kawą spokojnie gdy wpadłam na tego Pana i oblałam go przez przypadek... - nie mogłam dokończyć bo wbił się w moją wypowiedź
- Tak przez przypadek! Byłaś zazdrosna że ktoś ma lepsze ciuchy od ciebie i tyle - rzucił i zmierzył mnie wzrokiem
- Bzdura! - krzyknął nie znajomy - widziałem całe zajście, to rzeczywiście był wypadek i nic nie było zaplanowane! - z oburzenia, wstał z miejsca przez co dwójka innych osób musiała go uspokajać
- Co było dalej, Pani? - spytał
- Mam na imię Olimpia.
- Dobrze zatem co było zaraz po tym zdarzeniu?
- Mężczyzna chwycił moje nadgarstki i przyszpilił do ściany - wydukałam przez łzy które na to bolące wspomnienie znów zaczęły pomału wydostawać się i piec moje policzki
- Mhm... Rozumiem. - rzucił krótko, gdy do pomieszczenia wbiegł jakiś młody trzymając jakieś pudełko
- Mam nagranie! - krzyknął
-Świetnie, a więc teraz wszystko się wyjasni - rzekł ochroniarz i włożył płytę do stacji DVD 📀
I zaczął się seans nagrany nie najlepszą jakością i bez dźwięku, na nagraniu było widać jak idę zapatrzona w telefon, a zaraz po tym wpadam na mężczyznę który z automatu zaczął się puszyć, dalej było widać jak zastosował przemoc i jak w tym czynie przeszkodził mu chłopak, który teraz na przesłuchaniu nie miał już maski oraz kaptura, był nawet ładny i chyba skądś go kojarzyłam.
- Dobrze na nagraniu jest czarno na białym pokazane że był to przypadek lecz i tak będzie Pani musiała za tą szkodę zapłacić jeśli plama z kawy nie zejdzie - dodał ochroniarz - teraz jesteście wolni załatwcie to między sobą i radzę zrobić to polubownie - dodał otwierając nam drzwi.
Posłusznie wyszliśmy gęsiego, odrazu Udałam się do poczekalni po walizkę, wyciągłam ja spod siedzeń i Udałam się w stronę taśmy bo była już ok. 7.30
- Ej! Nigdzie nie jedziesz! - chwycił mnie mężczyzna - najpierw oddaj pieniądze
- znowu zaczynasz - odezwał się chłopak który wydałał się być w moim wieku ok 19-20 lat, lecz jego ładna twarz została ukryta pod maseczką antysmogową i kapturem.
- No co ma mi oddać 60000 won za tą bluzkę! - wrzasnął
- A ja nie mam takich pieniędzy - odezwałam się nie pewnie
- Wiesz co widać to po tobie - dodał facet z sztucznym usmieszkiem
- Przestan mnie obrażać oblechu! - nie wytrzymałam i krzyknęłam mu prosto w twarz co o nim myślę - jak myślisz że masz dużo pieniędzy i że jesteś fajny to się mylisz, a pieniędzy nie mam pewnie stać cię na takich tysiące a wykłócasz się o jakieś 60000 won co dla ciebie jest niczym, mam rację?
- Co za wstręta dziewucha! - tupnął
- Dobra koleś - powiedział i sięgnął po portfel - masz tu to 60000 won i się nimi zaklej wypad mi stąd natychmiast - machnął ręką, a tamten odszedł bez słowa
- Czemu mu to oddałeś, to był mój dług teraz muszę go spłacić - podrapalam sie po karku
- jedziesz do Polski? - spytał z chytrym uśmiechem
- Tak - odpowiedziałam pewnie
- Bardzo dobrze się składa ja też, jadę tam aby uciec od mojej zjebanej kariery mam jej powoli dojść a w tamtym kraju nie jestem tak bardzo rozpoznawany więc spoko - puścił mi oczko
- Ale co ja mam z tym wspólnego? - spytałam
- Będziesz uczyła mnie polskich słów i pomagała utrzymać porządek w domu
- Czyli będę sprzątaczką?
- Nie tak do końca, a poza tym musimy kupić Ci lepsze ubrania - mówił dalej - na miejscu wybierzemy ci strój roboczy i będziesz ze mną tak jakby mieszkać na weekendy będziesz mogła wracać do domu, jeśli będziesz chciała - poruszał brwiami
- Ale ja będę miała studia - powiedziałam że smutkiem
- Będziesz studiować zaocznie, widzisz wszystko da się połączyć, a na jakie studia idziesz? - spytał gdy siedzieliśmy już w samolocie
- Taneczne - uśmiechnęłam sie
- Oooo..
- No co?
- Ja jestem najlepszym tancerzem na Ziemi więc cię pouczę
- Dzięki!
- No widzisz w cenie będziesz miała jeszcze lekcje taneczne, tak jakby coś za coś - uśmiechnął się i puścił mi oczko
- Czemu uciekasz od świata gwiazd? - spytałam
- To jest już męczące może za jakieś 6-7 miesięcy wrócę? Zależy jak się ułoży - miałam wrażenie jakby się uśmiechał, ponieważ jego oczy były takie szczęśliwe,, Prosimy zająć miejsca i zapiąć pasy zaraz będziemy startować ''
Usłyszałam głos Stuardessy i zapiełam pas, zaraz po starcie samolotu zasnęłam i nic już mnie nie obchodziło
_____________________
No więc tak bardzo romantycznie i wgl XD
Żarcik... Ciekawe czy się przyjmie! 😅

CZYTASZ
Robi się niebezpiecznie| Kim Taehyung
FanfictionOlimpia nie wyleciała z Korei Południowej z opóźnieniami oraz drobnymi usterkami samolotu, jednak to co później się wydarzyło przewróciło jej życie do góry nogami. Co to takiego? Przeczytaj!