Rozdział II "Kiedyś taka nie była"

44 2 0
                                    

♧Witam was w 2 rozdziale mojej książki.
Mam nadzieję, że poprzedni rozdział wam się podobał i z tym będzie podobnie.
Rozdziały postaram się wstawiać dosyć regularnie, ale nie wiem jak to wyjdzie.

Tym razem pojawi się nowy wątek i historia będzie pisana okiem innego bohatera.
Zapraszam do czytania.♧

Ikaris

Czułam się jak baranek prowadzony na rzeź. Nie do końca zdawałam sobie sprawę co się właśnie dzieje. Miałam wrażenie, że to był tylko sen, zły sen...

Zostałam wyprowadzona z obozu i zaciągnięta przez strażników do jakiegoś zagajnika.
Moje myśli krążyły wciąż wokół mojej rodziny.

"Przecież ja bez nich nie wytrwam nawet jednego dnia".

Gdy tylko o tym pomyślałam do oczu naleciały mi łzy.
Bardzo się o nich martwiłam, ale martwiłam się również o siebie. Co ze mną będzie?
Byłam zbyt przywiązana do niej, żeby bo jej gwałtownej stracie myśleć racjonalnie.

♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧

Zatrzymaliśmy się przy jakimś drzewie, pod którym była wycelowana wprost ma mnie kusza.
"Świetnie"- pomyślałam "Pewnie mnie zabiją, żeby nie mieć jak najszybciej spokój."
Jednak wcale nie musieli tego robić.

Z powodu towarzącego mi wielkiego szoku i bólu, nie byłam w stanie usłyszeć co do mnie mówią.

Nagle zrobiło mi się słabo, nogi i ugieły się pode mną....A potem nastała ciemność.

Alice

Niecierpliwie wyczekiwałam przyjścia mamy i mojej siostry w naszym rodzinnym namiocie.
Usłyszałam krzyki, zaczęłam się niepokoić, ale postanowiłam poczekać na wiadomość od mamy. W końcu zobaczyłam ją jak wchodzi do namiotu ze spuszczoną głową.

- Mamo, co się stało?

Przez chwilę odpowiadała mi cisza. W końcu Hanabe głęboko westchnęła I rzekła:

- Twoja siostra już tutaj nie wróci - do oczu naleciały jej łzy.

Byłam w szoku, dlaczego miałaby nie wrócić?

- Jak to? dlaczego?

- Dortus wygnał ją po tym, jak próbowała mu się sprzeciwić i powiedziała mu prawdę - widać zabolało go to. Walczyła w sprawie taty żeby nie musiał iść na polowanie.
To... koniec.

Byłam w szoku moja siostra sprzeciwiła się wodzowi? To do niej nie podobne...

- Mamo nie mów tak, jakoś się wszystko ułoży. Ikaris wróci - Powiedziałam tak bo już nie mogłam patrzeć na cierpienie Hanabe. Chociaż w głębi serca za bardzo w to nie wierzyłam. Przutuliłam ją mocno do siebie.

♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧

Bilter

o wygnaniu córki dowiedziałem się o wiele później. Bardzo rozgniewany i zaskoczony chciałem iść wodza wyjaśnić tą sprawę.

- To nic nie da - odezwała się zza moich pleców Hanabe - On od początku jej nienawidził i szukał sposobu jak się pozbyć Ikaris. W końcu mu się udało.

Odwróciłem się.

- Nadal nie rozumiem jak to się stało...
Ikaris zawsze najbardziej nieśmiała, bała się wszystkiego i wszystkich, tym bardziej Dortusa. Ona kiedyś taka nie była. Coś musiało ją zmienić...Tylko co?

Dwie StronyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz