9 : 30

12 0 0
                                    

Stoję nad zlewem. W zlewie spoczywają brudne naczynia. Patrzę przed siebie, ale mój wzrok i tak dostrzega brudną patelnie. Kilka włosów, które wyślizgnęły się z kitki przysłania mi czysty obraz. Teraz widzę ciemne kreski przed oczami. Nie myślę o chwili obecnej.
Życie i śmierć.
Śmierć i życie.
Ilekroć pomyślę, że jestem pogodzona z losem i naturalną niesprawiedliwością świata, nadchodzi jakieś zwrot akcji.
Widziałam dziś stworzenie życia. Maleńki dziobek przebił się przez skorupkę, wydał swoje pierwsze śpiewy.
Własna matka opuściła je w ostatni dzień.
Stworzenie walczyło. Jego malutkie serduszko falowało pod cienką skórą, niczym błonka między jedną dziurką nosa a drugą. Co jakiś czas wydawał cichutkie ćwierkanie.
Dasz radę maleństwo.
Skoro się narodziłeś, przeżyjesz.
Dlaczego miałby nie przeżyć?
Bo to nieodpowiednie warunki.
Selekcja naturalna.
Nie. On przeżyje.
Malutkie ćwierkniecie z malutkiego dzióbka.

Kroki na schodach. Kroki w pokoju. Jestem na wpół przytomna. Co się stało?
Selekcja naturalna.
Nie przeżył.

Życie i śmierć. Zostałeś sprowadzony na okrutny świat na który nikt nie powinien być sprowadzony. Narodziłeś się i umarłeś. Umarłeś sam. Z dala od matki, z dala od jej ciepła, pierwszy przyszedłeś na świat i pierwszy go opuściłeś.
Twoja dusza się pojawiła i przestała walczyć. Każde stworzenie na świecie umiera samotnie.
Życie i śmierć.
Sama śmierć. Na koniec rozpacz.
„Niedola będzie trwała wiecznie."

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 05, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Rozmowy AutobusoweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz