*Pov Luka*
Moje życie zawsze było oparte na muzyce i podróżach. Przynajmniej tak to wygląda. I jestem z tego szczerze dumny. Matka zawsze mi powtarzała "Świat jest duży i sam się nie zwiedzi."
Gdy dowiedziałem się, że Marinette zaczęła umawiać się z Adrieniem coś we mnie pękło.
Tak między innymi powstała moja ballada o smutku i żalu.. I tym jak to miłość nie ma większego sensu.Moja siostra mnie bardzo wspiera.
Tak samo jak matka. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Zastępują mi cały szary świat.- Juleka ktoś do ciebie! - Usłyszałem głos mojej rodzicielki. Pewnie to Marinette lub Rose.
- Już idę. - Odkrzyneła moja siostra. - Zapraszam do środka.
Wziąłem do ręki swoją ukochaną gitarę i lekko palcami zachaczałem o struny, tworząc nową melodie. Zamknąłem oczy dając się ponieść losowi.
- Ładnie grasz. - Usłyszałem czyjś cichy i niepewny głos.
Otworzyłem oczy i spojrzałem na osobę, która jest właścicielem, a właściwie właścicielką cichego głosu.- Dziękuję. - Odparłem spokojnie i poklepałem ręką obok miejsca, na znak by dziewczyna usiadła obok mnie.
Niepewnie usiadła i się na mnie spojrzała swoimi (k.o) oczami.
- Nigdy cię tu nie widziałem.
- Przeprowadziłam się do Paryża jakiś czas temu. Zapewnie Juleka to twoja siostra prawda? Jesteście podobni do siebie.
- Tak, to moja siostra. A tobie jakie dali imię?
- (t.i), a tobie jakie dali imię gitarzysto?
- Luka. Skąd znasz moją siostrę?
- Moja kuzynka mnie nią poznała..
- Rose?
- Niee.. Marinette.. Nie wiem czy znasz.
- Znam bardzo dobrze - Lekko posmutniałem słysząc to imię.
- (t.i) chodź idziemy.. Cześć Luka..
- Witaj.. I żegnaj (t.i).. Mam nadzieję, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie. - I wyszła. Te oczy.. Zapamiętam je na długo.
*Pov (t.i)*
- Bardzo ciekawy ten Luka.. - Odezwałam się po krótkiej ciszy między mną a Mari.
- Tak.. Pełen swoich tajemnic.
- W jakim sensie "tajemnic"?
- Luka to muzyk, który ma swój własny świat. Bardzo tajemniczy świat.
- Aaa.. Dziś też Adrien do ciebie przychodzi?
- Zapewnie tak..
- Coś się dzieje? - Zapytałam. Co jak co ale ja Mari znam dobrze i wiem kiedy coś się dzieje.
- Nie nic..
- Przede mną prawdy nie ukryjesz.. Mów co jest na rzeczy.
- On się zmienił.. Już nie jest tak jak kiedyś.. Teraz jest bardziej o wszystko zazdrosny. Nawet o to, że się tu wprowadziłaś..
- Marinette jesteście dorośli i Adrien nie powinien zachowywać się jak zazdrosny czternastolatek.
- Ehh..Dorośli.. Wcale mi się do tego nie śpieszyło.
- Nikomu się do świata dorosłości nie śpieszno. Ja bym tam wróciła do tych czasów, gdzie na święta u ciebie to tylko czekałyśmy na prezenty.
- Tak, albo jak u ciebie zawsze miałyśmy "bazę" za drzewem.
Zaśmiałam się za owe wspomnienie. Jak ja bym do tego wszystkiego wróciła. To były wspaniałe czasy.
- Maryneta nie martw się niczym. To, że jest zazdrosny to oznacza, że tobie mu zależy.
- Może masz rację..
- Nie może, a na pewno. - Zatrzymałam się już pod swoim domem. - Do zobaczenia Mari. - Przytuliłam ją.
- Cześć (t.i).
Weszłam po schodach do domu, witając się z tatą.
- Cześć tato już jestem. - Powiedziałam zamykając dom.
- Miałaś być pół godziny temu.
- Wiem, ale zagadałam się z Bugaboo.
- No dobrze. Idź na górę się wykąp i idź spać. Późno już.
- Okej. Dobranoc.
- Dobranoc słoneczniku.
Weszłam po schodach do swojego małego azylu.
- Hej mój mały świecie. - Rozjerzałam się po moich czterech ścianach i meblach. Podeszłam do dużego okna i wyszłam na balkon, by spojrzeć na Paryż nocą. Jest taki piękny.
Dalej rozmyślałam o nowo poznanym gitarzyście.
Ciekawy z niego typ.- Czas wracać do środka - Powiedziałam sama do siebie, po czym wróciłam do ciepłego pomieszczenia. Wzięłam potrzebne mi rzeczy po czym poszłam do łazienki.
Po ogarniaciu wieczornej toalety, wskoczyłam pod ciepłą kołdrę, po czym się wygodnie ułożyłam.
Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać social media.~Nic ciekawego jak zwykle. - Pomyślałam I odłożyłam telefon na biurko. Nie minęło dużo czasu, a morfeusz porwał mnie w swoje ramiona.
***
Jak na początek 632 słów.
Mam nadzieję, że się podobało.
Do następnego ♔♡.
CZYTASZ
"If only You will be" (luka x reader)
Novela JuvenilOpowieść AU (imiona i wygląd pożyczony z serialu "Miraculum biedronka i czarny kot" aczkolwiek charaktery zmienione). W opowieści nie występują superbohaterowie Reader - czytelnik Zapraszam do czytania.