02 | Park Jimin

314 58 10
                                    

— Jimin (BTS)
— 979
— angst

dla: smu1ne

Najgorsze miejsce, w którym można rozmyślać o swoim chłopaku? Łóżko innego mężczyzny, wciąż będąc nagą, po udanym seksie. Gdy ręka Jimina delikatnie obejmowała cię w talii, a ty patrzyłaś na jego spokojną twarz, pogrążoną w płytkim śnie. Jego włosy były roztrzepane, a klatka piersiowa, na której miałaś ułożoną swoją głowę, miarowo się unosiła i opadała.

W twoim związku już od kilku miesięcy nie działo się zbyt dobrze. Jednak nie mogłaś przeoczyć faktu, że to było głównie z twojej winy, bo to ty, bojąc się, że coś zauważy, oddaliłaś się od niego. Bałaś się mu powiedzieć prawdę. Jak mógłby zareagować? Nie potrafiłaś spojrzeć mu w oczy dłużej niż na kilka sekund, bo w podświadomości, wydawało ci się, że on już o wszystkim wie i się tobą brzydzi.

W pewnym stopniu również brzydziłaś się swoim zachowaniem. Zawsze byłaś przeciwna zdradzaniu i umyślnemu ranieniu drugiej połówki, którą rzekomo się kochało, ale gdy sama znalazłaś się w takiej sytuacji, nie potrafiłaś się z niej wydostać. Najpierw myślałaś, że to była jednorazowa przygoda, o której czasem wspomnisz, jednak gdy następnego dnia dostałaś od niego wiadomość z prośbą o spotkanie... uległaś jego urokowi. Twój romans z Jiminem trwał już cztery miesiące i wasza relacja z przygodnego seksu powoli szła w kierunku normalnego związku.

Położyłaś dłoń na jego miękkim policzku, patrząc na jego twarz, której rysy tak bardzo uwielbiałaś. Jego uśmiech potrafił sprawić, że dzień stawał się lepszy, kochałaś całować jego pełne usta. Czule się uśmiechnęłaś, a następnie zamknęłaś oczy, próbując zasnąć. Po tylu spędzonych nocach razem coraz bardziej przyzwyczajałaś się do niego po drugiej stronie łóżka. Wyrzutów sumienia nie mogłaś zmyć gorącą wodą pod prysznicem, więc musiałaś nauczyć się z tym żyć. Mogłaś również przerwać całą tę farsę, ale nie chciałaś. Jednak tej nocy, mimo zmęczenia nie potrafiłaś usnąć.

Wszystkie pozostałe noce, które spędziłaś w łóżku Jimina, wróciły do ciebie ze zdwojoną siłą. Wstyd, gdy rano zbierałaś swoje ubrania z podłogi i wczesnym rankiem wracałaś do swojego domu, dołączając do innych osób, które o tych godzinach z upokorzeniem na twarzy i częściami ubrań również wracały do swoich mieszkań. Przyjemność i uczucie bycia kochaną, gdy delikatnie całował twoje usta, powtarzając szeptem, że jesteś dla niego najpiękniejszą kobietą na świecie. Zawód, gdy uświadamiałaś sobie, że po nocach z nim będziesz musiała wrócić do swojego mieszkania.

To był czas, abyś podjęła decyzję, jednak za wszelką cenę próbowałaś tego uniknąć. Wiedziałaś, że przedłużając jeszcze bardziej romans, okłamując ich, zranisz ich obydwu. Nie chciałaś również ryzykować, żeby twój chłopak nie przyłapał cię z Jiminem.

Spojrzałaś na zegarek na szafce, który pokazywał kilka minut po pierwszej w nocy. Wciąż nie czułaś się senna, więc postanowiłaś rozważyć wszystkie opcje, jakie miałaś. Nie chciałaś już dłużej tkwić w tej sytuacji, poczucie winy za bardzo cię przygniatało.

Na pierwszy ogień poszło zerwanie relacji z Jiminem. W końcu, gdybyś nie uległa jego urokowi, teraz nie leżałabyś z nim w łóżku. Jednak wasza relacja w ciągu ostatnich tygodni stała się głębsza i czułaś, jak powoli się w nim zakochujesz. Poświęcał ci dużo uwagi, słuchał i w dodatku wiedziałaś, że mogłaś mu zaufać. To przed nim nie miałaś żadnych tajemnic, wiedział o twoim chłopaku i w pełni cię akceptował. Czasem zastanawiałaś się, czy mu twój związek nie przeszkadza, czy po prostu nie chciał się z tobą wiązać.

Następną opcją było zakończenie związku z twoim chłopakiem. Wasze początki związku wyglądały zupełnie inaczej, mogłabyś je porównać do twojej aktualnej sytuacji z Jiminem, tylko że nie zaczynaliście jako kochankowie. Nie mogłaś go winić, że wasz związek powoli się rozpadał, bo żadne z was już nie próbowało tego zatrzymać. Czułaś się mu winna powiedzieć prawdę i tak naprawdę nie wierzyłaś, że chciałby dalej z tobą być, gdybyś mu powiedziała, gdzie spędziłaś te wszystkie noce.

— Jimin... — wyszeptałaś, muskając dłonią jego policzek.

Ten cicho westchnął i poruszył głową, wpółprzytomnie otwierając oczy.

— Coś się stało? Masz koszmary? — zapytał sennie, jednak w jego głosie wyczułaś nutę troski o ciebie.

— Ja... Podjęłam decyzję — odpowiedziałaś szeptem, patrząc w jego oczy. — Rano zerwę z moim chłopakiem i powiem mu prawdę — powiedziałaś, uciekając wzrokiem w bok, niepewna jego reakcji.

Przez chwilę w pokoju zapadła cisza, jednak w twojej głowie huczały myśli. Może jemu pasowała wasza teraźniejsza relacja? Może wcale nie chciał czegoś poważniejszego i nic do ciebie nie czuł? Zacisnęłaś usta w wąską linię, podnosząc głowę i patrząc na niego z oczekiwaniem, jakby miał zaprzeczyć twoim myślom, jednak tak się nie stało.

— Nie wiem, co powinienem odpowiedzieć... — mruknął, zabierając ramię z twojej talii. — Jesteś pewna, że chcesz z nim zerwać? — dodał. — Nie wolałabyś na razie zostać w takich relacjach? — Parknęłaś, patrząc na niego z niedowierzaniem.

— Zmieniłam zdanie. Ja nie zasługuję na mojego chłopaka, ale ty jesteś jeszcze niżej i nie zasługujesz na mnie — wysyczałaś końcówkę, gwałtownie siadając na łóżku. — Po co w ogóle było to wszystko, skoro nie miałeś poważnych zamiarów wobec mnie?! — rzuciłaś w gniewie, zapalając światło w pokoju, żeby znaleźć swoje ubrania.

— A czy każdy seks musi kończyć się związkiem?! Poza tym ja przynajmniej nikogo nie zdradzałem, a przez te wszystkie miesiące byłaś moją jedyną partnerką. — Posłałaś mu ostre spojrzenie, ubierając koszulkę.

— Zgadzałam się na to, bo myślałam, że łączy nas coś wyjątkowego! — krzyknęłaś, schylając się po kolejne ubrania. — Jeśli twoim celem było jedynie mnie przelecieć, to ci się udało. Zrobiłeś nawet więcej; sprawiłeś, że się w tobie zakochałam!

Jimin usiadł na łóżku, patrząc, jak w pośpiechu się ubierasz. Po chwili wyszłaś z pomieszczenia, głośno trzaskając drzwiami, on natomiast schował twarz w dłoniach, próbując uporządkować to, co się stało przed chwilą. Wziął w dłoń telefon i ze szklanymi oczami wybrał numer, do którego zadzwonił.

— [__] się pokłóciła ze mną i właśnie wraca do domu, prawdopodobnie już nigdy więcej się do mnie nie odezwie — oblizał suche usta — więc powinieneś również przestać ją już zdradzać i szukać osoby, która zajmie jej uwagę. Nie zasługujesz na nią. Oboje nie zasługujemy.

— daj znać czy i co ci się podobało! 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— daj znać czy i co ci się podobało! 

honey | café | one-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz