- Witamy w sklepie zoologicznym, w czym mogę pani pomóc?- zapytał przystojny mężczyzna może parę lat starszy ode mnie.
- Proszę tylko nie pani. Czuję się wtedy tak staro. - skrzywiłam się na co chłopak się roześmiał. No tak pewnie moja mina wyglądała komicznie. - Jestem Kim SooRi.
Podałam mu rękę z uśmiechem, którą przyjął również z kwadratowym zacieszem.
- Kim Taehyung. - przedstawił się nadal susząc ząbki. - No to powiedz mi Soo czego konkretnie szukasz?
- Jakiegoś zwierzaka. Nie wiem jeszcze na co konkretnie się zdecydować, ale na pewno musi być puchaty i w miarę prosty w obsłudze. - powiedziałam rozglądając się po sklepie aż moje ciemne tęczówki znów trafiły na chłopaka.
Taehyung miał ciemne oczy, niebieskie włosy (w których wyglądał obłędnie szczerze mówiąc) i słodki kwadratowy uśmiech. Był również wysoki (albo to ja byłam tak strasznie niska, że każdy człowiek powyżej 170 był dla mnie wielkoludem. Co się dziwić miałam tylko 159 cm.)
- W takim razie rozejrzyj się i jeśli czegoś będziesz potrzebowała, po prostu zawołaj ok? - kiwnęłam głową twierdząco po czym udałam się w poszukiwanie mojego przyszłego pupila.
Sklep był w miarę duży i szeroki. Przemierzałam alejki w poszukiwaniu jakiegoś zwierzęcia, które już wkrótce miało zamieszkać w moich skromnych progach lecz żadne nie zwróciło mojej uwagi tak mocno by postać nad nim więcej niż 10 sekund.
Gdy tak szwendałam się pomiędzy regałami zrezygnowana i powoli tracąca nadzieję na znalezienie jakiegoś podopiecznego którym mogłabym się zająć lecz nagle spostrzegłam małą klatkę z ślicznym czarnym króliczkiem.Znów ożywiona podeszłam do zwierzaczka patrząc przez szybę na to istne cudo. Królik również na mnie spojrzał z widocznym zainteresowaniem i radością w swoich uroczych czarnych oczkach. Położyłam swoją dłoń do tafli szkła i z szerokim uśmiechem na ustach obserwując ciemną kulkę. Na moje zdziwienie zwierzątko również przyłożyło swoją łapkę do szyby i patrzyło prosto w moje oczy.
- Wow, muszę powiedzieć że jestem szczerze zaskoczony. Ciastek nigdy nie reagował tak na kogokolwiek. Gdy jego byli właściciele tu przychodzili zazwyczaj odwracał się w drugą stronę starając się ich ignorować.
Byłam wystraszona nagłym zjawieniem się Tae aż do tego stopnia, że podskoczyłam lekko i cicho pisnęłam. Po chwili uspokojenia powiedziałam:
- Ciastek? Byli właściciele?
- Gdy tylko go zabierali mówili jak to nie mogą się doczekać zabaw z nim itp. lecz wracał po max. tygodniu. Ludzie twierdzili, że jest strasznie nieznośny oraz że pod tą maską słodziaka kryje się istny diabeł. Ja jednak tak nie uważam. Zawsze gdy zostawałem sam na zmianie dawałem mu parę ciasteczek. Dziwnym i szczęśliwym trafem nie szkodzą mu, a zauważyłem że bardzo lubi je wcinać. Z tond to imię. Oficjalnie nie nadajemy zwierzętom imion by się nie przyzwyczaiły i by mogli to zrobić ich przyszli właściciele, ale ten maluch siedzi tu już dobre 3 miesiące i nie mogłem się do niego zwracać tak po prostu "ej ty". - powiedział chłopak uśmiechając się w swój kwadratowy sposób.
CZYTASZ
Króliczek~j.jk [ W Zawieszeniu ]
FanfictionKim Soo-Ri od zawsze kochała zwięrzęta. Uwielbiała się nimi zajmować i im pomagać. Jednak gdy decyduje się na zakup swojego wymarzonego króliczka nie wszystko idzie tak jak to sobie wyobrażała... ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆