❤2❤

32 2 0
                                    

I w końcu pojawili się...oni. Na sam ich widok dziewczyny z widowni zaczeły piszczeć a ja oraz MiJin razem z nimi.
(Ji-Jin, S-Suga, Jh-Jhope, Jim-Jimim, no V to V, RM-Namion,JK-JungKook)
RM: Witamy wszystkie A.R.M.Y. które postanowiły przyjść na ten koncert.
Jim: Tak dziękujemy za to że poświęciłyście czas na nasz koncert...kocham was...
J: Boże umieram !!!
S: Jimin...skończ gadać bo wątpię że ktoś chce czekać.
I wtedy zaczeli pierwszą piosenke tego koncertu czyli "Save Me". Kiedy przyszedł refren Jimin zamiast tańczyć usiadł dosłownie przede mną.

Boże jakie on ma śliczne oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Boże jakie on ma śliczne oczy...mam wrażenie że patrzą tylko na mnie. Chwila...on patrzy na mnie.
Lekko się rumienie na co Jimin reaguje uśmiechem.
MiJin widzi że Jimin patrzy tylko na mnie na co mnie szturcha.
M: Eee...Mini...Mini on patrzy na ciebie.-zbliża się do mojego ucha abym słyszała.
J: MiJin...on nie patrzy na mnie...to nie możliwe.
Po chwili zaczyna się druga piosenka "Fake Love" więc Jimin wstaje i idzie do reszty zespołu aby rozpocząć układ. Potem następna piosenka i następna. Na końcec koncertu zaśpiewali "Not Today".
J: Moja ulubiona !!!
M: Ulubiona ?! Myślałam że "Best Of Me" !-próbuje przekszyczeć hałas.
J: No tamto też ale ta głównie !
Po koncercie przyszedł czas na fanmeeting. Ja z moją przyjaciółką usiadłyśmy gdzieś na środku. Po około 5 minutach czekania BTS wyszli na mini scene.
JK: Witam wszystkie A.R.M.Y...
JI: Kurczę...no Kooki ty to jednak jesteś grzeczny
JK: ...
V: Dobra może poprostu zaczniemy...
BTS usiadli do stołu i zaprosili pierwszą fankę z pierwszego rzędu, potem kolejną i kolejną.
M: Oh...jak dobrze że nie jesteśmy na końcu.
J: Noo...stresuję się trochę...
M: Stresujesz się ?
J: Tak i nie mogę się doczekać...to jest powalone...
M: Czemu ?
J: Bo za raz poznam swojego idola...w sumie co z tego skoro z tłumu niewyrużniam się niczym...szybko mnie zapomni.~
Musiałam przerwać ponieważ była moja kolej. Wstaję, biorę ze sobą album oraz kieruję się w stronę schodów prowadzących do mini sceny na której znajdują się chłopacy. Ostrożnie wchodzę oraz nieśmiało podchodzę do pierwszego czyli Kookiego.
J: Heej.
Kłade album do podpisu. Szyko składa autograf i kieruje wzrok na mnie.
JK: Hej, byłaś na koncercie ?
J: Tak...jesteście genialni.
Uśmiecha się.
JK: Właśnie po to jesteśmy...aby ci się podobało...
J: Uh...udało wam się chciała bym zobaczyć was jeszcze raz na żywo i wcale nie na telefonie.-mówie z podziwem.
JK: Przeciesz to nie jest problem...
J: Tak ale problem pojawia się wtedy kiedy musisz spieszyć się po bilety ponieważ w 5 minut się wyprzedają...
JK: Oh...szkoda że musisz iść dalej .
J: Tak tak...papa.
JK: Do następnego razu.
Podaje mój album dalej czyli RM.
RM: Hej.
J: Hej.
RM: Ale tu duszno...
Wachluje się rękoma i składa autograf na albumie..
RM: Masz ulubioną piosenkę ?
J: Oh...to kwestia dyskusji...
RM: Rozumiem...
J: Rzeczywiście gorąco...
Macham rękoma przed twarzą.
V: Szybciej...nudzę się !
RM: Dobra, dobra masz.
Podaje dalej mój album, a ja teraz stoje na przeciwko Tae.
V: Nudno tak samemu...
J: Rozumiem twój problem mieszkam sama...
V: A ja mam sześciu współlokatorów...
J: Przynajmiej masz raziniej.
V: Co z tego jak nikt się nie chce ze mną bawić ?
J: Oh...biedactwo.
Tae wstaje i wychyla się przez stół aby mnie przytulić i w tym momencie przypomniałam sobie że z mojej lewej strony stoi MiJin i rozmawia z RM. Tae składa szybki autograf.
V: Jak cię zobaczę to pobawie się z tobą a teraz papa...jak się nazywasz ?
J: RinSoo.
V: Papa Rin.
J: Pa Tae.
Podaje dalej mój album i kolejny jest Jin.
Ji: Hej Rin...usłyszałem że tak się nazywasz.
J: Tak to ja.-mówie już trochę pewniej.
Ji: Jesteś pierwszy raz na naszym koncercie ?
J: Tak...pierwszy i naleprzy raz.
Ji: Eh...mieliśmy leprze koncerty...z resztą...jesteś mega chuda powinnaś więcej jeść.
J: Droga mamo...wiem ile mam jeść.
Obydwoje się śmiejemy.
Ji: Myśle że jak byś odrobine więcej jadła to by było lepiej.
J: A ja myśle że jest git.
Ji: Oj dobra, dobra...miło było cię poznać Rin...
J: Wzajemnie drogi Jinie.
Składa autograf oraz przekazuje dalej mój album i teraz mój wzrok zpotyka się z Jhopem.
JH: szukasz nadziei ?
J: Ee co ?
JH: Więc jestem.
J: Aa...więc witaj.
JH: Witam.
J: Chciała bym tańczyć tak jak ty...
JH: Każdy potrafi tańczyć lecz nikt nie tańczy tak samo jedynie podobnie więc lepiej się nie porównywać...
J: Wow to było...
JH: Prawda że fajne ? Babcia zawsze tak mówiła...tylko że o gotowaniu.
Śmieje się.
J: Masz bardzo mądrą babcię...
JH: No mam ci mówić ? Mówiła coś jeszcze...Dla takiego świata jestes tylko człowiekiem ale dla takiego człowieka jesteś całym światem...czy coś...mówiła jeszcze "Wynieś śmieci !!".-naśladuje jej głos.
J: Bardzo ciekawe ci powiem.
Zacznam klaskać na co Jhope się śmieje.
JH: Dzięki, dzięki i papa.
J: Papa.
Podpisuje i odaje mój album dalej...dalej czyli...Jiminowi. Jimin nic nie mówi tylko patrzy na mnie chwile.

 Jimin nic nie mówi tylko patrzy na mnie chwile

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

J: Ee...Hej ?...mam coś na twarzy ?
Jim: Nie, nie...tylko się przyglądam
Zpuszcza wzrok ze mnie na album i szybko daje autograf.
J: Widziałam cię jak kucałeś...
Jim: Tak wiem...przyjaciółka coś ci mówiła...

Ponownie kieruje wzrok na moją tważ z przebiegłm uśmiechem.
Jim: ...nie ładnie tak mówić na ucho.
J: Co ? Ja tylko...eh... przepraszam.
Jim: Kiedy indziej mi to wynagrodzisz
J: Co ? kiedy ?
Jim: W krótce...
Puszcza do mnie oczko na co ja się rumienie. Zpuszczam głowe aby wlosy przykryły moje policzki. Jimin to widzi i ponownie się uśmiecha.
Jim: Jest urocza.-szepcze sam do siebie.
Jim: Papa Rin...eee...nieznajoma
J: Co ? Skąd znasz moje imie ?
Jim: Eee ja cię nie znam...Yoongi czeka...
Podaje mój album a ja wciąsz z "?" w głowie przechodzę dalej.
S: Heeej
J: Jezu czasami ja nie rozumiem ludzi.
S: Wyobraź sobie że z nimi mieszkam w dormie.
J: Nie o to chodzi.
S: Ja nie wiem...chce spać...
J: Masz rację jest naprawdę puzino.
S: Eh...-Ziewa.
J: To ja już pójdę.
S: To papa.
J: Paaaa
Schodzę ze sceny i kieruję się na swoje miejsce.

/CZY TO MOŻLIWE?\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz